Produkcja niestandardowych butelek na piwo kosztuje. Znacznie prostszym sposobem oznaczenia pojemnika jest przyklejenie na nim etykiety samoprzylepnej: wystarczy wydrukować i przylepić ją na dowolnej butelce. Problem rozwiązany! Ale nie każdemu to wystarcza.
Anheuser-Busch InBev, międzynarodowy koncern browarniczy z siedzibą w Belgii, rozpoczął właśnie testy nowej metody etykietowania, która łączy wszechstronność zadrukowanej etykiety z efektem „wow” wzbudzanym u konsumentów pijących napoje z personalizowanych (czy może raczej kastomizowanych) butelek – a przy okazji zmniejsza zużycie surowców w trakcie procesu. Metoda nazwana Direct Object Printing nie tylko pozwala drukować bezpośrednio na butelkach, ale dodatkowo pozwala skorzystać z „cyfrowego tłoczenia”, by zapewnić użytkownikom wyjątkowe zmysłowe przeżycia. Technologia przechodzi właśnie pierwsze poważne testy i – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem – wkrótce stanie się jednym z nowych narzędzi w uszlachetnianiu butelek przez tego giganta na rynku browarniczym.
Jak informuje Anheuser-Busch InBev, autorami pomysłu Bezpośredniego Druku na Przedmiotach są technolodzy zatrudnieni w należącym do koncernu Globalnym Centrum Innowacji i Technologii, którzy poszukiwali metody wyróżnienia produktów przedsiębiorstwa spośród masy innych piw i opakowań, a przy okazji ograniczenia kosztów – finansowych i ekologicznych – wynikających ze stosowania papierowych etykiet. Druk bezpośredni na szkle jest rewolucją w branży drukarskiej, a pionierem tej technologii jest AB InBev – podkreśla w informacji prasowej koncernu Simon Gerdesmann, menedżer ds. projektu Digital Object Printing. – Bardzo cieszy nas fakt posiadania metody łączącej druk cyfrowy z najwyższej klasy projektowaniem opakowań, co pozwala umieszczać na naszych butelkach z piwem wyjątkowe i zróżnicowane informacje. Niskoseryjna produkcja butelkowanego piwa premium na specjalne wydarzenia w czasie krótszym o cztery tygodnie w porównaniu z konwencjonalnie etykietowanymi pojemnikami – licząc od momentu zaprojektowania aż do umieszczenia na półkach sklepowych gotowego produktu, który z całą pewnością będzie wyróżniał się w tłumie – staje się właśnie możliwa.
I chociaż sam fakt aplikacji farby i lakieru bezpośrednio na szkło w celu osiągnięcia efektu „no look” wyróżnia AB InBev na tle większości konkurencyjnych marek, to – jak kontynuuje Gerdesmann: Cyfrowe tłoczenie to jedna z najbardziej niezwykłych właściwości tej technologii. Dzięki aplikacji bezbarwnej farby na powierzchnię butelki uzyskujemy doskonałą imitację tradycyjnego tłoczenia w szkle i osiągamy nowy wymiar w dekorowaniu butelek – konsumenci poczują i doświadczą butelki w zupełnie inny niż dotychczas sposób.
Jako że współcześnie nie sposób oddzielić nowych technologii od kwestii zrównoważonego rozwoju, AB InBev przy opracowywaniu metody Direct Object Printing zadbał o to, by butelka z wydrukowanym tłoczeniem nadawała się do recyklingu tak samo, jak każdy standardowy szklany pojemnik bez nadruku. Jest to możliwe z uwagi na „wysokie temperatury topnienia stosowane w procesach odzysku” – jak tłumaczy przedstawiciel browarniczego koncernu – i przetestowane już przez firmowych dostawców. Co więcej, rezygnacja ze stosowania tradycyjnych etykiet pozwala na ograniczenie zużycia papieru i kleju. Chociaż szczegółowe analizy wpływu nowej technologii na środowisko jeszcze trwają, z całą pewnością można stwierdzić, że drukowanie bezpośrednio na butelkach wyklucza konieczność stosowania materiałów etykietowych wykorzystywanych w bardziej tradycyjnych metodach druku.
Debiut rynkowy butelek produkowanych nowatorską metodą odbędzie się w Wielkiej Brytanii: producent szykuje na tę okazję 20 tys. butelek piwa Beck's w limitowanej edycji Artists Series, na którą złoży się 9 różnych wzorów graficznych. Jeśli sprzedaż zakończy się sukcesem, już wkrótce piwo sprzedawane w butelkach „bez etykiet” powinno trafić również na inne światowe rynki. W kolejnych latach metoda cyfrowego druku na butelkach rozwinie się, a wtedy będziemy mieli własne miejsce w krajobrazie technik etykietowania – kończy Gerdesmann.
Na podstawie informacji foodandwine.com opracował TK