Opakowania produktów do podgrzewania w wysokich temperaturach – część 2.
29 Jan 2020 13:17

Co dzieje się jednak z zadrukowanymi opakowaniami, kiedy zostaną one poddane działaniu wysokiej temperatury? Czy nie stanowią zagrożenia dla zdrowia konsumentów i nie zanieczyszczają zapakowanego w nie produktu?

Na przykład w temperaturze wyższej niż 170°C rozkładają się żywice poliuretanowe, polimery mogą rozpadać się na drobne frakcje (np. żywice akrylowe) w temperaturze ponad 160°C. Rozszczepienie niektórych pigmentów diarylowych w temperaturze powyżej 200°C może powodować uwalnianie potencjalnie rakotwórczych pierwszorzędowych amin aromatycznych. Pigmenty ftalocyjaninowe również potencjalnie przebudowują się w temperaturze ponad 220°C.

Stosowane w opakowaniach warstwy barierowe pomiędzy produktem a jego opakowaniem podlegają również zmianom. Przepuszczalność i dyfuzyjność niektórych materiałów w temperaturze ponad 120°C może być nawet 1000 razy wyższa niż w temperaturze pokojowej. 

Szacuje się, że zdolność migracji przez dyfuzję podwaja się wraz ze wzrostem temperatury o każde kolejne 10°C. Efekt ten intensyfikuje się dodatkowo pod wpływem zwiększonego ciśnienia stosowanego np. podczas sterylizacji. Zmiany właściwości dotyczą również warstw barierowych wykonanych z papieru lub kartonu. 

Podczas podgrzewania opakowań w kuchenkach mikrofalowych niektóre materiały ogrzewają się do bardzo wysokich temperatur, ale tylko punktowo. Podobnie jest z opakowaniami stałych produktów, które posiadają wysoką zawartość tłuszczu (jak np. mięso): w nich może również miejscowo dochodzić do powstawania bardzo wysokich temperatur.

Jak można ograniczyć powstawanie niepożądanych substancji podczas podgrzewania artykułów spożywczych wraz z ich opakowaniami? Co my, jako producenci farb i lakierów, możemy zaoferować konsumentowi ze swojej strony?

Nie możemy wziąć odpowiedzialności za gotowe opakowanie, ponieważ nie znamy składu chemicznego podłoży, klejów, dodatkowych powłok itp., a także warunków użytkowania. To, co możemy zaproponować, to bezpieczne farby. 

Podczas produkcji opakowań przeznaczonych do odgrzewania nie wystarczy stosowanie farb o niskiej migracji, ale potrzebne są farby specjalne. Receptury takich farb muszą być oparte wyłącznie na pigmentach, które nie zawierają diarylu i posiadają odporność na wysokie temperatury – minimum 170°C. 

Ponadto należy wybierać wyłącznie takie farby, w których kontrolowane i wykluczone z produkcji są tzw. substancje dodane w sposób niezamierzony NIAS, które nie zostały użyte celowo i znajdują się w farbach przypadkowo. Dotyczy to szczególnie resztkowych ilości PAA (pierwszorzędowych amin aromatycznych) stosowanych przy produkcji pigmentów.

Spowodowane jest to faktem, że w warunkach wysokich temperatur prędkość migracji zdecydowanie przyspiesza. Oznacza to, że jeśli w farbie znajdują się niepożądane substancje, to ich zdolność i prawdopodobieństwo przenoszenia na zapakowany produkt są znacznie większe niż w warunkach standardowych. 

I o ile celowo użyte surowce są w swoim zachowaniu w miarę kontrolowalne, to już te, które znalazły się w nich przypadkowo, przewidywalne nie są. 

Podatność zadrukowanego opakowania na ogrzewanie w piekarnikach i kuchenkach mikrofalowych może być potwierdzona tylko dla gotowych produktów.

Za badanie zgodności produktu końcowego odpowiedzialni są producent opakowania i firma napełniająca/konfekcjonująca. 

Producent farb, nie znając specyfiki użytych do produkcji opakowania materiałów, nie jest w stanie przewidzieć wszystkich reakcji chemicznych, jakie mogą zajść pod wpływem wysokiej temperatury.

Aby sprostać wymaganiom zmieniającego się rynku opakowań, hubergroup opracował specjalną serię farb niskomigracyjnych do opakowań produktów spożywczych podgrzewanych w wysokich temperaturach MGA CORONA 5120. Do farb proponujemy również specjalny, odporny na wysokie temperatury, niskomigracyjny lakier dyspersyjny.

W razie potrzeby udostępniamy laboratoriom prowadzącym testy migracji i badającym zgodność produktu końcowego pełne informacje na temat składników zawartych w farbach.

Ewa Rajnsz