Century Printing & Packaging instaluje maszynę Mark Andy
5 Oct 2022 09:56

Century Printing & Packaging (CP&P) - rodzinna drukarnia etykietowa z siedzibą w Greer (Karolina Południowa, USA) - to kolejny użytkownik nowej maszyny hybrydowej Mark Andy - Digital Series iQ. To innowacyjne rozwiązanie łączy w sobie technologię serwo znaną z serii maszyn fleksograficznych Evolution Series i cyfrowy moduł drukujący w technologii inkjet UV - Domino N610i. Mark Andy promuje maszynę jako optymalną dla średniej wielkości drukarń etykietowych, w przypadku których - jak podkreśla producent - szczególnie sprawdza się jej wysoka prędkość, jakość i wydajność.

Założycielami firmy CP&P w 1997 roku byli bracia Neil, Ben i Don Waldrop, a jej pierwsze zlecenia - realizowane na maszynie fleksograficznej Comco Cadet - uwzględniały prace 2- i 3-kolorowe. Dwaj ostatni z wymienionych braci byli początkowo związani z branżą tekstylną, zaś Neil dołączył do nich zakończywszy pracę w PrintCon Center działającym w ramach Uniwersytetu Clemsona. Nasze początki były prozaiczne, bo działaliśmy w przebudowanej w tym celu łazience, ale już wtedy mieliśmy przekonanie, że warto w ten biznes inwestować i go rozwijać - mówi Neil Waldrop. Jednak te nadzieje i plany niemal spaliły na panewce, gdy w 2001 roku firma przeniosła się do nowej, przestronnej siedziby, co zbiegło się z atakami na World Trade Center. Nikt nie wiedział, w jaki sposób te tragiczne wydarzenia mogą wpłynąć na kraj i świat biznesu. W naszym przypadku przenosiny do nowej siedziby były swego rodzaju skokiem na głęboką wodę - skoncentrowaliśmy się na dostarczaniu wysokiej jakości produktów i profesjonalnej obsłudze klientów.

Nieco na przekór trudnym początkom CP&P bardzo szybko dołączyła do północnoamerykańskiej czołówki drukarń produkujących wysokiej jakości etykiety dla różnych rynków, w tym gazetowego, odżywek, chemicznego, a także żywności i napojów. Jej zatrudnienie systematycznie rosło - od 8 osób w chwili startu do 28 obecnie. Park sprzętowy CP&P składa się z pięciu maszyn Mark Andy wykorzystujących technikę fleksograficzną: trzech 10-calowych 2200, 13-calowej Performance Series P5 oraz nowo zakupionej hybrydowej Digital Series iQ. Każda z maszyn fleksograficznych użytkowanych przez firmę jest wyposażona w 8 zespołów drukujących w technologii wodnej, z lakierowaniem UV w ostatnim module. Wolimy pracę z farbami wodnymi z uwagi na etykiety dla przemysłu spożywczego, jakie znajdują się w naszej ofercie. Obecnie wysyłamy nasze produkty do 35 stanów USA, jak też eksportujemy je do Kanady i Australii - dodaje Neil Waldrop.

Zakupiona niedawno Digital Series iQ to druga „hybryda” Mark Andy w firmie CP&P. W roku 2019 rozpoczęła tu pracę tonerowa Digital One. Digital Series iQ może składać się z nawet siedmiu modułów drukujących w technice inkjet UV (CMYKOV + WW) oraz zespołów do wykańczania i uszlachetniania, zintegrowanych w linii i dopasowanych do indywidualnych potrzeb użytkownika. Wśród najczęściej wybieranych przez klientów opcji są: moduły fleksograficzne, półrotacyjna sztanca, cold stamping i rozcinanie wstęgi. Kierownictwo CP&P zdecydowało się na maszynę wyposażoną w cztery moduły inkjetowe, trzy zespoły fleksograficzne i sztancę QCDC. Urządzenie pracuje z prędkością do 70 m/min. w trybie high-speed i 50 m/min. w trybie wysokojakościowym, przy niezmiennej rozdzielczości 600 x 600 dpi na całej szerokości 13-calowej wstęgi.

Neil Waldrop podkreśla, że niezależnie od bogatych doświadczeń zawodowych współwłaścicieli firmy, od zawsze cechowała ich otwartość na nowe rozwiązania i technologie i to podejście towarzyszy im przez cały czas: Uruchamiając drukarnię, nie mieliśmy żadnego doświadczenia w poligrafii, więc nie mieliśmy też z góry przyjętych pomysłów. Po prostu staraliśmy się zawsze inwestować w najnowsze i najlepsze rozwiązania technologiczne, na jakie było nas stać. Najlepszymi tego przykładami są właśnie maszyny Digital One i Digital Series iQ.

John Baer, Sales Manager Mark Andy wyjaśnia przesłanki, jakie stały za inwestycją CP&P właśnie w model Digital Series iQ: Przede wszystkim staraliśmy się zwrócić uwagę właścicieli firmy na kalkulacje dotyczące kosztów wydruku względem realizowanego zlecenia. Mówiąc prościej, bazując na zamówieniach CP&P z ostatniego roku porównaliśmy wszystkie prace wykonane z technice flekso z ich potencjalnym kosztem wykonania na maszynie Digital Series iQ. Okazało się, że większość z nich przyniosłaby większy zysk drukarni, gdyby została zrealizowana w „hybrydzie”, nawet pomimo faktu, że punktem odniesienia były maszyny fleksograficzne również wyprodukowane przez Mark Andy.

Decyzja o zakupie drugiej maszyny cyfrowej wynikała też oceny rynkowej kierownictwa CP&P, która jasno wskazywała na zmiany w popycie. Krótsze nakłady, dostawa na czas, szybsze zmiany zleceń, stabilna jakość i większa wartość dodana końcowego produktu to najważniejsze kryteria, na jakie wskazywali klienci firmy, wśród których są firmy bardzo różniące się od siebie. Zainwestowaliśmy w model Digital Series iQ, aby stać się bardziej konkurencyjnymi w tych obszarach, gdzie druk cyfrowy staje się koniecznością. Maszyna ta umożliwia połączenie naszej wiedzy w dziedzinie fleksografii z nową dla nas technologią, jaką jest inkjet. W efekcie, stosując atramenty inkjetowe UV, uzyskujemy wydruki o wysokim nasyceniu barwnym, które cechuje wytrzymałość i stabilność kolorystyczna - dodaje Neil Waldrop.

Proces jednoprzebiegowy, znany już z modelu Digital One, został tu - jak podkreśla Mark Andy - wzniesiony na jeszcze wyższy poziom. Kierownictwo CP&P postrzega bowiem koncepcję hybrydową jako najbardziej wydajną w kontekście tych aplikacji, gdzie w grę wchodzi połączenie druku cyfrowego i fleksograficznego. Nowa maszyna oferuje też możliwość drukowania na szerszym spektrum podłoży, a także grupowania prac, niezależnie od wielkości nakładu, co zwiększa elastyczność produkcji. Inwestycja w Digital Series iQ to kluczowa część strategii CP&P w kontekście wyzwań w całym łańcuchu dostaw, z jakimi muszą się mierzyć drukarnie zarówno w roku ubiegłym, jak i bieżącym.

Inwestycja w to rozwiązanie pozwoli nam na dalszy wzrost i sprostanie oczekiwaniom klientów, gdyż możemy zaoferować im najwyższej klasy technologię z dostępnych na rynku. Po czterech tygodniach rozruchu i szkoleń, wspierani w bardzo profesjonalny sposób przez zespół techników Mark Andy, nasi operatorzy bardzo dobrze „czują” nową dla nich technologię. Co więcej, nasze działy produkcji i prepressu bez większego wysiłku zapewniają nam stabilną jakość i efekty oczekiwane przez klientów - dodaje Neil Waldrop.

Z uwagi na konieczność zachowania stabilności druku, Neil Waldrop zwraca szczególną uwagę na wytrzymałość atramentów stosowanych w Digital Series iQ. Jak podkreśla, potrzeba zastosowania dodatkowego lakieru czy laminacji, by uzyskać wysokiej klasy wykończenie, jest tu rzadkością. Nie zdarzają się też - jak dodaje - efekty blaknięcia czy ścierania. Przy typowym zamówieniu składającym się z 42 etykiet SKU w nakładach od 45 do 90 metrów bieżących, brak form drukowych i zredukowana ilość odpadów czynią maszynę cyfrową bardzo konkurencyjnym rozwiązaniem. Około 85% prac realizowanych przez CP&P to zlecenia powtarzalne, więc stabilność kolorystyczna jest tu nieodzowna. Prace z uwzględnieniem personalizacji (VDP) stanowią póki co niewielki odsetek zamówień, jednak kierownictwo CP&P oczekuje ich dynamicznego wzrostu, wraz z rosnącą świadomością klientów względem możliwości maszyny oraz potencjału jakie oferuje druk ze zmiennymi danymi.

Neil Wardrop podkreśla jeszcze jeden element: potrzebę regularnego mycia i konserwacji, niezbędnych do zachowania przez Digital Series iQ optymalnych parametrów. W efekcie zmiana zleceń następuje tu bardzo szybko, a realizowane etykiety cechuje wysoka jakość, przy minimalnym poziomie odpadów i czasu przestoju. Wszystkie te czynniki pozwoliły drukarni na zwiększenie wolumenu realizowanej produkcji i jej zróżnicowanie. Dążymy do tego, by każda z naszych maszyn miała pełne obłożenie co najmniej tydzień do przodu. W przypadku Digital Series iQ jest to żaden problem! Sezonowość części naszych zleceń idealnie wpasowuje się w hybrydową koncepcję tego rozwiązania - maszyna Mark Andy okazała się tu prawdziwym strzałem w dziesiątkę - podsumowuje.

Opracowano na podstawie informacji firmy Mark Andy