„Cyfrowe” etykiety coraz bardziej konkurencyjne Anna Naruszko
1 Jan 1970 11:29

Mazowieckie Zakłady Graficzne są drugim w Polsce użytkownikiem cyfrowego systemu drukującego w technologii UV EFI Jetrion 4830. Inwestycja ta pozwoliła podlaskiej drukarni na rentowną produkcję etykiet również w niskich nakładach, bez kompromisów w kwestii jakości. Mazowieckie Zakłady Graficzne to drukarnia o ugruntowanej pozycji na Podlasiu, istniejąca od 1990 roku i drukująca na zlecenie m.in. licznych producentów żywności, zwłaszcza z tego rejonu Polski. Dysponuje półformatową maszyną offsetową Shinohara, dzięki której może produkować etykiety na podłożach papierowych. Etykiety samoprzylepne na podłożach papierowych i niechłonnych drukowane są na 10-calowej i obecnie 10-letniej, 6-kolorowej maszynie fleksograficznej z lakierem, która została sprowadzona do Wysokiego Mazowieckiego aż z Australii. Wiosną br. park maszynowy podlaskiej drukarni został uzupełniony o dwie nowe maszyny: inkjetowy system drukujący w technologii UV EFI Jetrion 4830 oraz współpracującą z nim przewijarkę rodzimej firmy Lesko. Inwestycje te pozwoliły drukarni MZGraf oferować etykiety produkowane w trzech technologiach: offsetowej (na podłożach papierowych) oraz fleksograficznej i cyfrowej. Pod kątem specjalizacji Oferowany przez firmę EFI system Jetrion 4830 to kolorowa, wąskowstęgowa maszyna drukująca, umożliwiająca opłacalną produkcję etykiet w liczbie do 100 tysięcy w zależności od pokrycia atramentem. Operująca na wstęgach o szerokości do 229 mm (zadruk 210 mm) z prędkością 25-37 m/min i z zachowaniem ciągłości przejść tonalnych, sprawdza się w większości zastosowań tak pod względem wydajności, jak i jakości – uważa Łukasz Chruśliński, product manager w firmie Reprograf od-powiedzialny za markę Jetrion. – System Jetrion 4830 może być doskonałym uzupełnieniem istniejącego parku maszynowego lub zamiennikiem dla kilku urządzeń o niższej wydajności. Dzięki niskim kosztom eksploatacji i zaletom kolorowego drukowania szybkoschnącymi atramentami UV oraz elastyczności technologii inkjet – system Jetrion 4830 pasuje doskonale do zastosowań drukowania wąskowstęgowego (drukowanie etykiet, metek, biletów i formularzy). Maszyna ta wykorzystuje szeroką gamę standardów danych cyfrowych. Bezpośrednia kompatybilność podłoży z atramentami UV eliminuje koszty i konieczność wstępnego przygotowania (pre-priming) dla większości podłoży, zapewniając ponadto znakomitą trwałość nadruku bez lakierowania. MZGraf zdecydował się na podstawową wersję urządzenia bez koloru białego, uznając tę opcję za obecnie nieprzydatną ze względu na specjalizację w etykietach samoprzylepnych na podłożach papierowych. W każdej chwili można jednak rozbudować system tak o kolor biały, jak i diody UV LED, które pozwolą na oszczędności energetyczne. Etykiety stanowią obecnie około 30 proc. produkcji Mazowieckich Zakładów Graficznych; po trzech miesiącach od instalacji systemu Jetrion 4830 co dziesiąta etykieta drukowana jest cyfrowo. Ostatni kryzys gospodarczy uświadomił nam, że najlepsze perspektywy w poligrafii ma produkcja opakowań i etykiet, a głębsza analiza rynku i naszej produkcji pokazała, że warto zainwestować w technologię cyfrową – mówi Jarosław Zaczek, współwłaściciel MZGraf. – Firma nasza specjalizuje się w niskich i średnich nakładach – od kilku do kilkudziesięciu tysięcy etykiet. Przy takich ilościach technologia cyfrowa jest nie tylko bardziej opłacalna, ale także – moim zdaniem – jakość drukowania, którą oferuje zakupiony przez nas system Jetrion jest lepsza niż ta zapewniana przez naszą maszynę flekso, bo bardziej zbliżona do offsetu. Zakupiony przez MZGraf system Jetrion oferuje prędkość 25 m/min, co jest prędkością nieporównywalną z nowoczesnymi maszynami flekso, drukującymi nawet 150-200 mb/min. Ale jeśli odjąć od tego czas narządu i przygotowania formy drukowej, czas realizacji nakładu do kilkudziesięciu tysięcy sztuk jest naprawdę konkurencyjny – uważa Jarosław Zaczek. Cyfrowa przyszłość etykiet? Mój rozmówca jest przekonany, że przyszłość to technologie cyfrowe: W najbliższych kilku latach nie planujemy inwestycji w maszynę fleksograficzną, ponieważ wykorzystywane przez nas obecnie technologie cyfrowa i flekso świetnie się uzupełniają. W Polsce jest dużo znacznie lepiej od nas wyposażonych fleksograficznych drukarń wąskowstęgowych, dlatego postanowiliśmy być unikatowi i postawić na dopiero rozwijającą się technologię cyfrową, w której jest obecnie znacznie mniej graczy. Podjęcie tej decyzji ułatwiła nam rosnąca liczba małych, lokalnych zakładów mięsnych, piekarniczych i chemicznych, które potrzebują kilku, a nie kilkuset tysięcy etykiet na swoje wyroby. Warto dodać, że system EFI Jetrion, zainstalowany w Wysokiem Mazowieckiem to dopiero druga maszyna tego producenta w Polsce. Jarosław Zaczek jest przekonany, że udział technologii cyfrowej w produkcji etykiet wzrośnie z obecnych kilku do 20-30 proc., tym bardziej, że oferuje łatwą i tanią możliwość personalizacji. Po trzech miesiącach eksploatacji mogę stwierdzić, że jest to dobra, produkcyjna maszyna drukująca – uważa Jarosław Zaczek. – Oczywiście nie jest pozbawiona wad typowych dla technologii inkjetowej, czyli braku możliwości uzyskania bardzo drobnych, prostych linii. Bardziej wymagający klienci, oceniający każdą etykietę przez lupę, niestety to zauważają. Na szczęście mamy alternatywę w postaci maszyny fleksograficznej. Generalnie nasi klienci są bardzo zadowoleni z jakości cyfrowej. Nie mam wątpliwości, że w przyszłości technologia cyfrowa będzie jeszcze bardziej konkurencyjna w stosunku do fleksograficznej, a kiedyś pewnie ją zastąpi – puentuje mój rozmówca.