Labelfire staje się „Boardfire”
1 Jan 1970 08:54

Sorry, this entry is only available in Polski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Philip Morris International (PMI) w swoim Centrum Rozwojowym w Szwajcarii pracuje nad integracją druku w produkcji opakowań składanych. Co w tym szczególnego? Po pierwsze to międzynarodowy właściciel marki, który decyduje się przekroczyć granice druku cyfrowego. Jak? Wykorzystując cyfrową maszynę do druku etykiet do produkcji opakowań składanych. Koncern zainwestował w system Gallus Labelfire, który został zaprojektowany jako kompleksowe rozwiązanie do druku cyfrowego.

Inwestycja PMI jest radykalna, podobnie jak powód, dla którego została poczyniona. Zmiana w portfolio produktów, w tym produktów wolnych od dymu tytoniowego, wymaga radykalnego skrócenia czasu wprowadzenia na rynek, co nie było możliwe dzięki zwykłej optymalizacji łańcucha dostaw w druku konwencjonalnym. Druk cyfrowy wszedł do gry, oferując elastyczność i szybkość, ale nie spełniał wszystkich wymagań pod względem kosztów i możliwości. PMI dostrzegło korzyści płynące z druku cyfrowego na bardzo wczesnym etapie i zdecydowało się nie czekać, aż gotowe rozwiązanie stanie się dostępne na rynku, ale aktywnie pracować nad jego dalszym rozwojem. W Centrum Rozwoju w Neuchâtel zainstalowano hybrydową maszynę do druku cyfrowego.

Wybór Gallus Labelfire 340

Jak sugeruje nazwa Labelfire, maszyna jest modelem zaprojektowanym pod kątem produkcji etykiet, zaś powodem wyboru rozwiązania firmy Gallus jest jego modułowość. Jako maszyna hybrydowa, Gallus Labelfire łączy analogowe procesy druko- wania i uszlachetniania, które są nadal wymagane i potrzebne, z wszechstronnością druku cyfrowego. Według firmy Gallus ta konfiguracja maszyny jest najdłuższą wersją systemu Labelfire zbudowaną do tej pory. Szwajcarski producent musiał dokonać pewnych zmian, aby dostosować maszynę do drukowania etykiet do systemu o szerokości roboczej 340 mm do drukowania na kartonach w celu pokrycia szerokiego zakresu rodzajów podłoży o gramaturze do ponad 300 g/m2. To wymaganie biznesowe oznaczało znaczące wyzwania techniczne związane z dostosowaniem maszyny, takie jak kwestie napięcia wstęgi czy ponownego wzmocnienia urządzenia, ale przy ścisłej współpracy pomiędzy Gallusem i PMI udało się je przezwyciężyć. 

Konfiguracja maszyny

Maszyna została wyposażona w dwa zespoły druku fleksograficznego przed zespołem druku cyfrowego. Zespoły fleksograficzne służą do uzyskiwania efektów metalicznych na folii aplikowanej na zimno. Kolor biały może być również aplikowany w tym miejscu do częściowego pokrycia folii metalicznej lub specjalnie laminowanego podłoża. Moduł do druku cyfrowego UV jest wyposażony w osiem kolorów, w tym CMYK, kolory rozszerzające gamut barwny oraz biel cyfrową. Zastosowano głowice drukujące Fujifilm Dimatix Samba, umożliwiające drukowanie z prędkością 50 m/min z fizyczną rozdzielczością 1200x1200 dpi. Po module druku cyfrowego następują dwa zespoły fleksograficzne, za pomocą których można nakładać lakier matowy lub błyszczący. Na końcu linii każde opakowanie jest częściowo lakierowane w celu ochrony powierzchni wykrojów i dostosowania współczynnika tarcia do dużych prędkości pakowania. Ze względu na specyficzne potrzeby projektowe, PMI wprowadziło również dodatkowe zespoły fleksograficzne.

Tylko cyfra?

Jasno zdefiniowanym celem PMI jest cyfryzacja wszystkich etapów drukowania i obróbki. W grudniu 2018 r. zainstalowano wykrawarkę laserową offline do cięcia i bigowania w celu zgłębienia możliwości dalszej cyfrowej konwersji. Ponadto, zgodnie z cyfrową koncepcją PMI, w celu rozszerzenia zastosowań cyfrowego uszlachetniania nowy zespół cyfrowego uszlachetniania (DEU – Digital Embellishment Unit) zostanie zintegrowany z platformą maszynową, która obejmuje wdrożenie opatentowanej przez Schmid-Rhyner cyfrowej technologii lakierowania (diVar) do DEU, która została opracowana wspólnie przez firmy Steinemann i Gallus. Zespół cyfrowego uszlachetniania został zwymiarowany tak kompaktowo, że wszystkie jednostki zmieszczą się w jednej linii z maszyną wąskowstęgową, włączając w to suszenie, ekstrakcję ozonu i chłodzenie. Wyjątkowość DEU polega na tym, iż umożliwia on cyfrowe lakierowanie błyszczące, wybiórcze lub na całej powierzchni oraz inne efekty. W tym celu firma Schmid-Rhyner opracowała lakier inkjetowy utrwalany promieniami UV, który może być nakładany z prędkością 50 m/min do ilości 25 g/m2, co odpowiada grubości nakładania 25 μm. Zmniejszenie prędkości drukowania do 25 m/min umożliwia zwiększenie wydajności do 50 g/m2.

Przykładowe projekty

Na linii do druku cyfrowego Gallus Labelfire wydrukowano już projekty ponad 200 produktów. Są to głównie mniejsze nakłady i różne wersje językowe. Zdjęcia pokazują opakowania, które wcześniej były produkowane bez zespołu cyfrowego uszlachetniania. PMI wykorzystuje rastry stochastyczne, zaś kolory marki takie jak Marlboro Red czy L&M Blue są wykonane z rastrowanych separacji kolorów procesowych. Aby uzyskać efekty metaliczne, aplikowana jest folia na zimno, co umożliwia generowanie efektów w różnych odcieniach, w zależności od kąta patrzenia. Stosowane są również efekty kombinacji matu i połysku, które skutecznie uatrakcyjniają opakowanie. Wszystkie wydruki są w końcowej fazie obróbki offline przegniatane i wykrawane.

Produkcja na skalę przemysłową

Philip Morris uruchomił produkcję opakowań komercyjnych w Centrum Rozwoju w Neuchâtel, gdzie małe i średnie serie opakowań mogą być produkowane przemysłowo. Dzięki ciągłemu rozwojowi i dążeniu do opracowania kompleksowego rozwiązania cyfrowego PMI jest w czołówce firm poszukujących nowych możliwości technologicznych i wdrażających je. W celu dalszej walidacji oraz testowania technologii w rzeczywistych warunkach komercyjnych PMI zainwestowało w dodatkowy sprzęt, który zostanie zainstalowany w jednym z zakładów produkcyjnych w 2019 roku. Jak wspomniał Tony Snyder, reprezentujący firmę Philip Morris na konferencji „Cyfrowy Druk Opakowań” w Berlinie, może to ostatecznie doprowadzić do tego, że w przyszłości w każdym zakładzie produkcyjnym będzie pracowała linia druku cyfrowego.

Dieter Finna

Tłumaczenie: AN

Wywiad z Andreią Fontes, dyrektor działu Druku i konwertingu w Philip Morris International, która wyjaśnia, dlaczego koncern zdecydował się przetestować możliwości druku cyfrowego można obejrzeć na: https://youtu.be/mHK73xgzsb4