Drukarnia Natalii z podpoznańskiej Rokietnicy to doskonały przykład na to, jak rozsądna polityka inwestycyjna i wsłuchiwanie się w potrzeby klientów prowadzą do sukcesu na rynku etykietowym. Niedawno firma zainwestowała w kolejną linię marki Nilpeter, instalując pierwszy na polskim rynku model Nilpeter All New FA 17, o czym opowiada w rozmowie z „Opakowaniem” Artur Nowaczyk, prezes zarządu Natalii.
Okazją do naszej rozmowy jest kolejna inwestycja sprzętowa drukarni Natalii. Zanim przejdziemy do meritum sprawy, proszę przypomnieć naszym czytelnikom podstawowe fakty na temat firmy, którą Pan kieruje.
Artur Nowaczyk: Drukarnia Natalii działa na polskim rynku od ponad 30 lat. To rodzinna firma z całkowicie polskim kapitałem, której mottem od początku istnienia było oferowanie produktów zaspokajających wszelkie, również niszowe potrzeby rynku. Wyspecjalizowaliśmy się w druku wielobarwnych etykiet samoprzylepnych, rozszerzając z biegiem lat możliwości ich uszlachetniania – w miarę jak rynek żądał coraz wyżej przetworzonych etykiet i opakowań. Przez lata systematycznie inwestowaliśmy w nowe technologie i rozbudowywaliśmy nasz park maszynowy o nowe urządzenia. Dzisiaj mamy możliwość złocenia na zimno i gorąco, laminowania, tłoczenia, sitodruku rotacyjnego (oraz samodzielnego przygotowywania siatek sitodrukowych dzięki rozwiązaniom holenderskiej firmy STORK), numerowania, nadruku kodów alfanumerycznych i danych zmiennych itd. Pozwoliło nam to na szybki rozwój i wyprzedzanie konkurencji.
Jako jedna z nielicznych drukarni wąskowstęgowych oferujemy bardzo szeroki zakres usług: oprócz wspomnianych etykiet samoprzylepnych są to etykiety IML, etykiety rękawowe z folii termokurczliwych (shrink sleeve), a także zadruk wielowarstwowych laminatów, folii aluminiowych oraz HDPE, BOPP, PVC, PET, OPS, kopertki na herbaty, tuby na pasty do zębów i żele do włosów. Wykonujemy też zadruk na papierach i kartonikach termicznych służących jako bilety do kin, teatrów, klubów sportowych itp.
Od końca lat 90. XX w. zaczęliśmy eksportować nasze wyroby poza granice kraju. Obecnie obsługujemy klientów w Polsce i w Unii Europejskiej, dostarczając wyroby do branż: spożywczej, alkoholowej, kosmetycznej, chemii gospodarczej i artykułów gospodarstwa domowego, motoryzacyjnej oraz elektronicznej.
Firma Natalii posiada kilka własnych patentów, które wykorzystuje w produkcji m.in. kilkustronicowych etykiet typu peel-off z danymi zmiennymi i kodami alfanumerycznymi. W ostatnich miesiącach zrealizowaliśmy zamówienie klienta z branży spożywczej na druk kilkudziesięciu milionów etykiet promocyjno-loteryjnych w związku z Mistrzostwami Świata w Piłce Nożnej.
Innym naszym patentem jest technologia quick strip, pozwalająca wklejać ułatwiające otwieranie tasiemki w opakowania worków na śmieci (jesteśmy liderami rynku polskiego w tym zakresie).
Jakie powody leżały u podstaw kolejnej inwestycji w maszynę do druku etykiet: chęć rozszerzenia potencjału produkcyjnego wynikająca ze wzrostu liczby zamówień, a może potrzeba realizacji nowych zleceń?
A.N.: Decyzja zarządu spółki Natalii o zakupie kolejnej maszyny fleksograficznej była związana w głównej mierze z obserwowanym od zeszłego roku wzrostem liczby zamówień w drukarni oraz potrzebą skracania terminów ich realizacji. Potrzebowaliśmy zaawansowanego technologicznie urządzenia, o wyższej wydajności i szybkości oraz łatwiejszego w obsłudze, które zastąpi starą maszynę Nilpeter FA4200.
Jak zawsze przy podejmowaniu decyzji o kolejnych zakupach rozpatrujemy oferty konkurencji i oglądamy inne maszyny, porównując ich jakość wykonania i wyposażenia, możliwości przedruków różnych podłoży niestandardowych oraz cenę.
Niestety w branży poligraficznej za dobre maszyny drukarskie trzeba słono zapłacić, ale nie zawsze cena jest najważniejszym czynnikiem decydującym o wyborze. W naszym przypadku nowa maszyna Nilpeter All New FA 17 spełniała oczekiwania dotyczące szerokości zadruku: 17 cali (ok. 431 mm) przy szerokości wstęgi 455 mm, a także systemu utwardzania (podwójny system Rhino firmy GEW chłodzący lampami UV oraz UV LED).
Wybór Nilpetera przez Natalii nie może dziwić. Jesteśmy największym klientem tej firmy w Polsce, a najnowsza inwestycja jest już 12. maszyną fleksograficzną tej marki w drukarni Natalii na przestrzeni ostatnich 25 lat (3 najstarsze zostały sprzedane).
Proszę o dodatkowe szczegóły dotyczące możliwości nowego urządzenia.
A.N.: To maszyna, która pod względem szerokości druku stanowi bufor między posiadanymi przez nas maszynami FA4 i FA6. Pierwszy z wymienionych modeli drukuje z szerokością, która była o kilka centymetrów za mała do realizacji wielu prac (jest o ponad 30 mm węższa od Nilpeter All New FA 17), a używając 570-mm modelu FA6 nie wykorzystywaliśmy pełnej szerokości wstęgi. Teraz mamy maszynę, która stanowi złoty środek.
Zakup Nilpeter All New FA 17 spowodował, że zyskaliśmy większą elastyczność, a w efekcie zwiększonych możliwości, zwłaszcza szybkości drukowania, znacząco skróciliśmy terminy realizacji wielu zleceń, w szczególności na etykiety typu shrink sleeves oraz IML. Na nowym Nilpeterze drukujemy praktycznie dwukrotnie szybciej w porównaniu z niektórymi poprzednimi modelami, co daje nam wymierne korzyści w postaci oszczędności czasu oraz – dzięki idealnie pracującemu systemowi całkowicie automatycznego pasowania druku, w którym następuje zdalne dopasowanie wałków drukowych do grubości i rodzaju materiału – również oszczędności materiału.
Ta wysoka automatyzacja wpłynęła na atrakcyjne wzornictwo. Model Nilpeter All New FA 17 jest pozbawiony wszelkich mechanicznych pokręteł i steruje się nim za pośrednictwem iPada. Można powiedzieć, że sterowanie procesem drukowania w nowym Nilpeterze wygląda prawie identycznie jak w maszynach cyfrowych HP Indigo, których dwa modele również pracują w naszej drukarni.
Uważam, że to najlepsza maszyna marki Nilpeter, jaka dotychczas powstała. Jesteśmy z niej bardzo zadowoleni i dumni z faktu, że Natalii to pierwsza polska drukarnia, w której została zainstalowana.
Jak układała się współpraca z firmą Nilpeter w czasie instalacji? Dodajmy, że to pierwszy Wasz zakup od czasu, gdy przedstawicielem duńskiego producenta w Polsce została firma Koenig & Bauer.
A.N.: O ile wiem, współpraca między firmami Koenig & Bauer i Nilpeter układa się coraz lepiej i mamy nadzieję, że jako klient będziemy odczuwać płynące z niej wymierne korzyści, zwłaszcza w formie sprawnej i szybkiej opieki technicznej i serwisowej. Na razie serwisanci z ramienia Koenig & Bauer przechodzą szkolenia i choć świadczą nam pomoc przy drobnych naprawach maszyn Nilpetera, minie jeszcze trochę czasu, nim posiądą pełną wiedzę niezbędną do bieżącego usuwania awarii.
Z tego powodu instalacja i szkolenie na maszynie Nilpeter All New FA 17 odbywały się głównie przy udziale przedstawicieli Nilpetera z Danii, a przedstawiciele Koenig & Bauer uczestniczyli tylko w niektórych działaniach. Wszystko przebiegło bardzo profesjonalnie, choć samo szkolenie było nieco inne niż przy poprzednich instalacjach, bo wymagało zapoznania się z zupełnie nowym oprogramowaniem. Jak wspomniałem, sterowanie całą maszyną odbywa się wyłącznie z poziomu iPada, a drukarz staje się bardziej operatorem, który po fachowym przeszkoleniu może wykorzystać wszystkie możliwości tego wspaniałego 11-kolorowego urządzenia.
Ile czasu upłynęło od momentu instalacji i jak maszyna sprawuje się od tego czasu?
A.N.: Maszyna została zainstalowana i uruchomiona w połowie czerwca br. i od tego czasu codziennie pracuje na 3 zmiany, obsługując zlecenia o najwyższych nakładach. Nilpeter All New FA 17 sprawuje się jak dotychczas bardzo dobrze, a jego uniwersalność i bardzo bogate wyposażenie sprawiają, że jesteśmy w stanie zaspokoić większość potrzeb naszych klientów. Możliwość uszlachetniania druku przez laminowanie i złocenie na zimno, odwracanie oraz rozwarstwianie wstęgi (co pozwala na druk po stronie kleju), a także dodatkowy system suszarek gorącym powietrzem – to wszystko powoduje, że możemy wykonywać wiele nietypowych zleceń naszych klientów na etykiety.
Nową maszynę, która drukuje farbami niskomigracyjnymi i niskozapachowymi UV LED, wykorzystujemy przede wszystkim do zadruku etykiet IML i termokurczliwych (shrink sleeve) oraz laminatów dla tych klientów, którzy wymagają certyfikatów na farby i lakiery przeznaczone dla produktów do bezpośredniego kontaktu z żywnością.
Możemy też wykonywać na niej modne w ostatnich latach promocyjne etykiety samoprzylepne typu peel-off, gdyż maszyna ta posiada unowocześniony system przystawki cross-over, dający możliwości wykonywania 2-kartkowych i 3-stronicowych etykiet z nadrukiem.
Maszyna uzupełnia i rozszerza nasze możliwości produkcyjne, a dzięki łatwej i szybkiej obsłudze powoduje skrócenie terminów realizacji zleceń.
Dziękuję za rozmowę.