Nie ma powrotu do starej technologii
1 Jan 1970 09:01

Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

W łódzkiej drukarni Wiking Graf została niedawno zainstalowana jedna z pierwszych w Polsce linia Crystal, składająca się z naświetlarki CDI Spark i kopioramy XPS Crystal. O działalności firmy, obecnej na rynku od ponad 30 lat, i najnowszej inwestycji rozmawiamy z Anną i Markiem Jakubowskimi, zarządzającymi Wiking Graf oraz Jackiem Klauze, szefem studia DTP.

Proszę na początku krótko przypomnieć czytelnikom historię firmy Wiking Graf oraz jej aktualną ofertę. 

Marek Jakubowski: Początki firmy sięgają 1986 r., więc od ponad 30 lat oferujemy wysokiej jakości wyroby poligraficzne, w szczególności etykiety samoprzylepne, ulotki farmaceutyczne, ale także shrink sleeve czy wrap around. Wykorzystujemy wieloletnie doświadczenia w druku etykiet samoprzylepnych na roli oraz w druku arkuszowym w oparciu o nowoczesne technologie i park maszynowy. Specjalizujemy się także w łączeniu dwóch, a nawet trzech technik druku w jednym produkcie typu booklet czy peel-off, włączając w to wysokiej jakości druk cyfrowy HP Indigo. Dodatkowo oferujemy różnorodne technologie uszlachetniające, takie jak złocenie na zimno i gorąco, druk reliefowy, wytłaczanie, zabezpieczanie hologramem, a także personalizację i numerowanie etykiet, również z pismem Braille'a.

Z sukcesami działacie na konkurencyjnym rynku producentów etykiet samoprzylepnych. Jakie jest ich źródło?

Marek Jakubowski: Będąc firmą rodzinną wiemy, jak ważni w procesie produkcji są ludzie, którzy mogą w pracy korzystać z najnowocześniejszego parku maszynowego i najwyższej jakości narzędzi – o co dbam osobiście. Dzięki temu jesteśmy często pionierami w dziedzinie wielu wdrożonych rozwiązań nie tylko w Polsce. 

Anna Jakubowska: Nie bez znaczenia są wdrożone systemy: od 2002 roku posiadamy wdrożony system zarządzania jakością oparty na normie ISO 9001. System ten uzupełniony jest wytycznymi GMP, co pozwala na spełnianie wymogów dotyczących organizacji produkcji, bezpieczeństwa produktu i odpowiedniej higieny miejsca wytwarzania wymaganych przez klientów z branż farmaceutycznej, kosmetycznej i spożywczej. 

Przed jakimi największymi wyzwaniami stoją dzisiaj producenci etykiet? 

Marek Jakubowski: Ciągłe podnoszenie jakości przy jednoczesnej redukcji kosztów. Klienci oczekują coraz wyższej jakości etykiet, w 100% poddanych inspekcji wizyjnej przy zachowaniu dotychczasowych kosztów. Ostatnio mieliśmy do czynienia z licznymi podwyżkami cen surowców, farb, energii elektrycznej; do tego dochodzą wahania kursów walut, które wpływają na rentowność produkcji poligraficznej. Rozwiązaniem są inwestycje w nowe technologie gwarantujące redukcję odpadów, bardziej efektywne gospodarowanie materiałami, a także szkolenia pracownicze, które pozwalają uzyskać wysoką wydajność. 

Nowoczesny park maszynowy Wiking Graf wzbogacił się niedawno o nową naświetlarkę z kopioramą firmy Esko. Czy mógłby Pan powiedzieć coś bliższego o tej inwestycji? 

Jacek Klauze: Choć od uruchomienia Crystal XPS minęło kilka miesięcy, wciąż spotykam się z opiniami osób z branży głęboko przekonanych, że jednoczesne naświetlanie polimerów z obu stron jest błędem i należy maszynę przeprogramować, aby najpierw naświetlała płytę od dołu. Uzyskane efekty połączenia XPS’a z nowym CDI i zestawem rastrów przerosły nasze oczekiwania do tego stopnia, że wymagały zmiany myślenia o fleksografii nie tylko całego zespołu grafików, kopistów i technologów, ale także drukarzy. Wszyscy w firmie „musieli zaakceptować” jakość druku fleksograficznego na poziomie spotykanym dotychczas w offsecie czy rotograwiurze. Całości dopełniły polimery z technologią płaskiego punktu, dlatego już nie będzie powrotu do starej technologii.

Jakie są plany rozwoju firmy w nadchodzących latach?

Marek Jakubowski: Planem nr 1 na nadchodzące lata jest budowa i przeprowadzka do nowej, większej, nowoczesnej siedziby firmy. Mnogość maszyn oraz nowo- czesnego sprzętu wymaga nowego miejsca. Wiking Graf rozrósł się tak mocno, że obecna ograniczona przestrzeń w centrum miasta jest już dla firmy za mała, aby w dalszym ciągu utrzymać dotychczasowe tempo rozwoju.

Rozmawiał Tomasz Krawczak

Artykuł sponsorowany