Century Printing & Packaging instaluje maszynę Mark Andy
1 Jan 1970 09:56

Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Century Printing & Packaging (CP&P) - rodzinna drukarnia etykietowa z siedzibą w Greer (Karolina Południowa, USA) - to kolejny użytkownik nowej maszyny hybrydowej Mark Andy - Digital Series iQ. To innowacyjne rozwiązanie łączy w sobie technologię serwo znaną z serii maszyn fleksograficznych Evolution Series i cyfrowy moduł drukujący w technologii inkjet UV - Domino N610i. Mark Andy promuje maszynę jako optymalną dla średniej wielkości drukarń etykietowych, w przypadku których - jak podkreśla producent - szczególnie sprawdza się jej wysoka prędkość, jakość i wydajność.

Założycielami firmy CP&P w 1997 roku byli bracia Neil, Ben i Don Waldrop, a jej pierwsze zlecenia - realizowane na maszynie fleksograficznej Comco Cadet - uwzględniały prace 2- i 3-kolorowe. Dwaj ostatni z wymienionych braci byli początkowo związani z branżą tekstylną, zaś Neil dołączył do nich zakończywszy pracę w PrintCon Center działającym w ramach Uniwersytetu Clemsona. Nasze początki były prozaiczne, bo działaliśmy w przebudowanej w tym celu łazience, ale już wtedy mieliśmy przekonanie, że warto w ten biznes inwestować i go rozwijać - mówi Neil Waldrop. Jednak te nadzieje i plany niemal spaliły na panewce, gdy w 2001 roku firma przeniosła się do nowej, przestronnej siedziby, co zbiegło się z atakami na World Trade Center. Nikt nie wiedział, w jaki sposób te tragiczne wydarzenia mogą wpłynąć na kraj i świat biznesu. W naszym przypadku przenosiny do nowej siedziby były swego rodzaju skokiem na głęboką wodę - skoncentrowaliśmy się na dostarczaniu wysokiej jakości produktów i profesjonalnej obsłudze klientów.

Nieco na przekór trudnym początkom CP&P bardzo szybko dołączyła do północnoamerykańskiej czołówki drukarń produkujących wysokiej jakości etykiety dla różnych rynków, w tym gazetowego, odżywek, chemicznego, a także żywności i napojów. Jej zatrudnienie systematycznie rosło - od 8 osób w chwili startu do 28 obecnie. Park sprzętowy CP&P składa się z pięciu maszyn Mark Andy wykorzystujących technikę fleksograficzną: trzech 10-calowych 2200, 13-calowej Performance Series P5 oraz nowo zakupionej hybrydowej Digital Series iQ. Każda z maszyn fleksograficznych użytkowanych przez firmę jest wyposażona w 8 zespołów drukujących w technologii wodnej, z lakierowaniem UV w ostatnim module. Wolimy pracę z farbami wodnymi z uwagi na etykiety dla przemysłu spożywczego, jakie znajdują się w naszej ofercie. Obecnie wysyłamy nasze produkty do 35 stanów USA, jak też eksportujemy je do Kanady i Australii - dodaje Neil Waldrop.

Zakupiona niedawno Digital Series iQ to druga „hybryda” Mark Andy w firmie CP&P. W roku 2019 rozpoczęła tu pracę tonerowa Digital One. Digital Series iQ może składać się z nawet siedmiu modułów drukujących w technice inkjet UV (CMYKOV + WW) oraz zespołów do wykańczania i uszlachetniania, zintegrowanych w linii i dopasowanych do indywidualnych potrzeb użytkownika. Wśród najczęściej wybieranych przez klientów opcji są: moduły fleksograficzne, półrotacyjna sztanca, cold stamping i rozcinanie wstęgi. Kierownictwo CP&P zdecydowało się na maszynę wyposażoną w cztery moduły inkjetowe, trzy zespoły fleksograficzne i sztancę QCDC. Urządzenie pracuje z prędkością do 70 m/min. w trybie high-speed i 50 m/min. w trybie wysokojakościowym, przy niezmiennej rozdzielczości 600 x 600 dpi na całej szerokości 13-calowej wstęgi.

Neil Waldrop podkreśla, że niezależnie od bogatych doświadczeń zawodowych współwłaścicieli firmy, od zawsze cechowała ich otwartość na nowe rozwiązania i technologie i to podejście towarzyszy im przez cały czas: Uruchamiając drukarnię, nie mieliśmy żadnego doświadczenia w poligrafii, więc nie mieliśmy też z góry przyjętych pomysłów. Po prostu staraliśmy się zawsze inwestować w najnowsze i najlepsze rozwiązania technologiczne, na jakie było nas stać. Najlepszymi tego przykładami są właśnie maszyny Digital One i Digital Series iQ.

John Baer, Sales Manager Mark Andy wyjaśnia przesłanki, jakie stały za inwestycją CP&P właśnie w model Digital Series iQ: Przede wszystkim staraliśmy się zwrócić uwagę właścicieli firmy na kalkulacje dotyczące kosztów wydruku względem realizowanego zlecenia. Mówiąc prościej, bazując na zamówieniach CP&P z ostatniego roku porównaliśmy wszystkie prace wykonane z technice flekso z ich potencjalnym kosztem wykonania na maszynie Digital Series iQ. Okazało się, że większość z nich przyniosłaby większy zysk drukarni, gdyby została zrealizowana w „hybrydzie”, nawet pomimo faktu, że punktem odniesienia były maszyny fleksograficzne również wyprodukowane przez Mark Andy.

Decyzja o zakupie drugiej maszyny cyfrowej wynikała też oceny rynkowej kierownictwa CP&P, która jasno wskazywała na zmiany w popycie. Krótsze nakłady, dostawa na czas, szybsze zmiany zleceń, stabilna jakość i większa wartość dodana końcowego produktu to najważniejsze kryteria, na jakie wskazywali klienci firmy, wśród których są firmy bardzo różniące się od siebie. Zainwestowaliśmy w model Digital Series iQ, aby stać się bardziej konkurencyjnymi w tych obszarach, gdzie druk cyfrowy staje się koniecznością. Maszyna ta umożliwia połączenie naszej wiedzy w dziedzinie fleksografii z nową dla nas technologią, jaką jest inkjet. W efekcie, stosując atramenty inkjetowe UV, uzyskujemy wydruki o wysokim nasyceniu barwnym, które cechuje wytrzymałość i stabilność kolorystyczna - dodaje Neil Waldrop.

Proces jednoprzebiegowy, znany już z modelu Digital One, został tu - jak podkreśla Mark Andy - wzniesiony na jeszcze wyższy poziom. Kierownictwo CP&P postrzega bowiem koncepcję hybrydową jako najbardziej wydajną w kontekście tych aplikacji, gdzie w grę wchodzi połączenie druku cyfrowego i fleksograficznego. Nowa maszyna oferuje też możliwość drukowania na szerszym spektrum podłoży, a także grupowania prac, niezależnie od wielkości nakładu, co zwiększa elastyczność produkcji. Inwestycja w Digital Series iQ to kluczowa część strategii CP&P w kontekście wyzwań w całym łańcuchu dostaw, z jakimi muszą się mierzyć drukarnie zarówno w roku ubiegłym, jak i bieżącym.

Inwestycja w to rozwiązanie pozwoli nam na dalszy wzrost i sprostanie oczekiwaniom klientów, gdyż możemy zaoferować im najwyższej klasy technologię z dostępnych na rynku. Po czterech tygodniach rozruchu i szkoleń, wspierani w bardzo profesjonalny sposób przez zespół techników Mark Andy, nasi operatorzy bardzo dobrze „czują” nową dla nich technologię. Co więcej, nasze działy produkcji i prepressu bez większego wysiłku zapewniają nam stabilną jakość i efekty oczekiwane przez klientów - dodaje Neil Waldrop.

Z uwagi na konieczność zachowania stabilności druku, Neil Waldrop zwraca szczególną uwagę na wytrzymałość atramentów stosowanych w Digital Series iQ. Jak podkreśla, potrzeba zastosowania dodatkowego lakieru czy laminacji, by uzyskać wysokiej klasy wykończenie, jest tu rzadkością. Nie zdarzają się też - jak dodaje - efekty blaknięcia czy ścierania. Przy typowym zamówieniu składającym się z 42 etykiet SKU w nakładach od 45 do 90 metrów bieżących, brak form drukowych i zredukowana ilość odpadów czynią maszynę cyfrową bardzo konkurencyjnym rozwiązaniem. Około 85% prac realizowanych przez CP&P to zlecenia powtarzalne, więc stabilność kolorystyczna jest tu nieodzowna. Prace z uwzględnieniem personalizacji (VDP) stanowią póki co niewielki odsetek zamówień, jednak kierownictwo CP&P oczekuje ich dynamicznego wzrostu, wraz z rosnącą świadomością klientów względem możliwości maszyny oraz potencjału jakie oferuje druk ze zmiennymi danymi.

Neil Wardrop podkreśla jeszcze jeden element: potrzebę regularnego mycia i konserwacji, niezbędnych do zachowania przez Digital Series iQ optymalnych parametrów. W efekcie zmiana zleceń następuje tu bardzo szybko, a realizowane etykiety cechuje wysoka jakość, przy minimalnym poziomie odpadów i czasu przestoju. Wszystkie te czynniki pozwoliły drukarni na zwiększenie wolumenu realizowanej produkcji i jej zróżnicowanie. Dążymy do tego, by każda z naszych maszyn miała pełne obłożenie co najmniej tydzień do przodu. W przypadku Digital Series iQ jest to żaden problem! Sezonowość części naszych zleceń idealnie wpasowuje się w hybrydową koncepcję tego rozwiązania - maszyna Mark Andy okazała się tu prawdziwym strzałem w dziesiątkę - podsumowuje.

Opracowano na podstawie informacji firmy Mark Andy