O innowacyjności można napisać wiele, nie będę przedkładać zatem definicji, którą podpowiada Wikipedia. Często zadajemy sobie pytanie, gdzie jest granica i czy można wymyślić jeszcze coś nowszego? Gdzie kończą się władza i możliwości człowieka i maszyn? A gdyby spojrzeć na to z innej perspektywy, tej bardziej kreatywnej, być może duchowej? W jakim kierunku podążamy i czego tak naprawdę oczekujemy?
Obserwując otaczającą nas rzeczywistość łatwo zauważyć, że powoli zataczamy krąg, wracamy do korzeni. Męczą nas chaos, natłok informacji, kolorowe witryny krzyczące w naszym kierunku. Być może nadchodzi czas na refleksję, zatrzymanie się, docenienie prostoty. Czy nadal to my zmieniamy świat, czy raczej świat, który stworzyliśmy, zaczyna już zmieniać nas?
Chcemy zatem jako firma Dekorglass pozostać oczywiście innowacyjni, ale przede wszystkim sprostać oczekiwaniom, które napływają do nas od naszych kontrahentów oraz bezpośrednich klientów. Skupiamy się zatem na rozwijaniu istniejących technologii, udoskonalaniu ich, korzystając ze wskazówek, jakie docierają do nas z badań konsumenckich.
Stawiamy na emocje. Na proste relacje, jakie obowiązywały przed kilkudziesięcioma laty. Opakowanie niosło wówczas ze sobą pewną tajemnicę, moment otwarcia był swego rodzaju celebracją chwili. Momentem, który wywoływał pewne uczucia. Ponieważ flakony perfum czy też rozmaite trunki były dość kosztowne, konsumenci oczekiwali od opakowania wyjątkowego przeżycia. Od tamtych sekretnych doznań upłynęło sporo czasu, zmienił się otaczający świat, technologie, jednak nadal pozostały w nas ta ciekawość i chęć celebrowania chwili, docenienia jej piękna i ulotności.
Pokazanie emocji lub ich wywołanie staje się wielkim wyzwaniem. I tu z pomocą przychodzi nam technologia, którą opracowaliśmy wprawdzie już kilka lat temu, jednak ostatnie lata upłynęły nam na jej udoskonalaniu. Już dziś możemy pochwalić się możliwością druku cyfrowego na butelkach cylindrycznych czy tworzenia nadruków przestrzennych, które do złudzenia przypominają grawer na szkle powstały podczas produkcji butelki.
Zeszłoroczne wdrożenie butelek ESCADA dla najbardziej znanego koncernu perfumeryjnego, firmy Coty, pokazało nam, że klienci szukają prostych rozwiązań, ale takich, które „uduchowią” codzienny rytuał spryskiwania się ulubionym zapachem. W przypadku dekoracji ESCADA mamy złudzenie zanurzonych w płynie płatków róży. Nie osiągnęlibyśmy takiego efektu bez możliwości druku cyfrowego. Zwykły sitodruk nie oddałby bowiem tak realnie koloru i kształtu płatków.
Klienci decydując się na zakup często szukają jakiegoś czynnika łączącego ich z danym produktem. Dlatego zeszły rok to głównie rok opakowań personalizowanych i dedykowanych. Opakowania takie były już dotychczas w sprzedaży, ale jeszcze nigdy w takiej ilości.
Lubimy czuć się częścią jakieś grupy, lubimy również świadomość, że coś jest stworzone specjalnie dla nas. Tu z pomocą przychodzą dwie techniki: wspomniany już wcześniej nadruk cyfrowy, ale również laserowanie pomalowanych lub zmetalizowanych powierzchni.
Niedawno na rynku ukazało się nowe wdrożenie Pernod Ricard: Havana Club Rum w zupełnie nowej odsłonie. Po raz pierwszy zrezygnowano z klasycznej papierowej etykiety i wypuszczono serię w zwariowanych kolorach, nadrukowanych bezpośrednio na butelce. Kluczowy dla tego projektu był fakt, iż jego twórcy chcieli uzyskać efekt butelki pomalowanej ręcznie przez ulicznego artystę, dodatkowo w soczystych kolorach zaczerpniętych z kubańskiej tradycji. Zadrukowane miały zostać również elementy niemożliwe do wydrukowania dla standardowego sitodruku. W tym wypadku również jedynym rozwiązaniem okazało się wykorzystanie druku cyfrowego.
Efekt spektakularny. Butelka robi naprawdę niesamowite wrażenie. Samo patrzenie na nią od razu wywołuje skojarzenia z kubańską muzyką, słonecznymi promieniami i przyjaznymi ludźmi. Proste emocje okazały się kluczem do sukcesu.
Fani kultowego filmu „Blade Runner” poczuli się wyróżnieni, gdy okazało się, że kultowa whisky Johnnie Walker doczeka się odsłony w zupełnie innej niż dotychczas aranżacji.
Na rynek powędrowało jedynie 39 000 butelek i sprzedały się one błyskawicznie. To również rodzaj personalizacji. Firma Diageo poczyniła sporą inwestycję, odeszła od klasycznego i wszystkim znanego kształtu butelki na rzecz butelki rodem z przyszłości. Całość zmetalizowaliśmy na kolor czarny i wybraliśmy laserem określoną powierzchnię, aby szlachetna whisky była bardziej widoczna. Kształt butelki był bardzo trudny, a praca nad tym projektem była realizowana pod wielką presją czasu; pierwsze próby wykonywaliśmy na plastikowym modelu, ponieważ wdrożenie szkła przedłużało się w hucie.
Nasza praca to nie tylko praca z wielkimi i znanymi firmami. Chcieliśmy wyjść naprzeciw firmom niszowym czy też niewielkim, które być może nie mają wystarczających funduszy, aby wdrożyć swój model butelki w hucie (jest to spory koszt, od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy EUR), ale chciałyby w jakiś indywidualny sposób wyróżnić swoją markę.
W tym roku po raz pierwszy pokazaliśmy, że grawer na szkle nie musi powstawać jedynie podczas produkcji butelek. Nie jest to również jakaś magiczna naklejka. Dzięki naszej innowacyjnej technologii nadruku przestrzennego inkjet (druk cyfrowy) takie rozwiązanie, oczywiście pośrednie, jest możliwe. Efekty prezentowaliśmy na tegorocznych targach Cosmopack, a zwiedzający nie dowierzali, że rezultat nie został osiągnięty przy produkcji butelki, lecz jest efektem dekoracji.
Stara szkoła marketingowa tworzyła i usprawiedliwiała zachowanie typu: Biznes nie jest osobisty lub Zrób więcej mniejszym nakładem pracy. Ale prawda aktualna dzisiaj nie może już dłużej opierać się na tej filozofii. Wybór między szybkim, tanim lub dobrym nie jest filozofią tej dekady, nie jest filozofią zaspokajającą potrzeby dobrze wykształconych i uważnych klientów. Nasza innowacyjność zatem to również nowa strategia oparta na zmianach ograniczeń nieproduktywnych nawyków. Przyjęliśmy nowy sposób pracy i niszczymy stereotypy. Nowe rozwiązanie, nowa filozofia jest prosta: Bądź KREATYWNY i NIE BÓJ SIĘ PODEJMOWAĆ RYZYKA. Bitwa jest już w połowie przegrana, jeśli myślisz: SZYBKO, TANIO LUB DOBRZE – zabija to twórczy sposób myślenia. Dlatego sama innowacyjność wynikająca jedynie z nowych rozwiązań technologicznych nie jest odpowiedzią, ponieważ w większości przypadków innowacyjność opiera się na nieludzkim biznesie.
Aby stworzyć innowacyjny produkt i opakowanie, musisz zatem stworzyć synergię pomiędzy: projektantem (używaj prostych metod dekoracji, ale w sposób, który nie był obecny na rynku, nie bądź przewidywalny i nie korzystaj ze sprawdzonych i bezpiecznych rozwiązań, nie pomijaj sfery duchowej), właścicielem projektu – marką (idea nowego produktu/opakowania musi być zgodna ze strategią marki, ale przede wszystkim musi odwoływać się do uczuć), klientem (chcę czuć się zaszczycony i poczuć, że jestem wyjątkowy, a opakowanie jest przeznaczone wyłącznie dla mnie lub dla grupy, z którą się identyfikuję), dostawcą (słuchaj, słuchaj i pytaj, spróbuj zrozumieć całą koncepcję produktu, poczuj się jak klient i projektant, sugeruj lepsze i bardziej ryzykowne koncepcje).
Iwona Jadanowska-Gromke