System kaucyjny bez szkła spełnia tylko cele biznesu
15 Nov 2022 09:17

Kwestia uwzględnienia jednorazowych opakowań szklanych w projektowanym systemie kaucyjnym – a nie tylko butelek wykonanych z tworzyw sztucznych – wzbudza wiele kontrowersji i sporów między zainteresowanymi podmiotami. Na ten temat wypowiadali się już handlowcy, firmy produkujące i przetwarzające szkło oraz organizacje branżowe. Tym razem prezentujemy opinię Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste, organizatora kampanii Kaucja Wraca!

Gdy wsłuchać się w komentarze, które ukazują się w mediach po przyjęciu ustawy o systemie kaucyjnym, wybrzmiewa wyraźnie, że system kaucyjny zaprojektowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska spełnił przede wszystkim cele przedsiębiorców. W zakulisowych rozmowach Minister Jacek Ozdoba zupełnie stracił z oczu cele środowiskowe – czystość, ekonomiczne – jakość coraz droższych surowców i zamykanie ich obiegu oraz społeczne – bezpieczeństwo. Niestety: „Na razie wygrywają interesy wielkiego biznesu, a nie czyste lasy”.

Brak szkła jednorazowego w systemie jest nie do obronienia z logicznego punktu widzenia. Nie potrzeba do tego wnikliwych analiz. Gołym okiem widać, że szkło zaśmieca Polskę wzdłuż i wszerz na równi z plastikiem. Że większość butelek szklanych po napojach to właśnie opakowania jednorazowe. Wiemy w końcu, że to właśnie kaucja na szklane butelki ma w Polsce bardzo długą tradycję. Fakt ten zupełnie zbija najgłupszy chyba argument przemysłu i branży szklarskiej, że butelki szklane w sklepie stanowią zagrożenie skaleczeniem dla personelu i klientów. Otóż historia jasno pokazuje, że kaucja na szkło działała, działa, a o wspomnianych zagrożeniu jak dotąd nie było mowy!

W tym miejscu warto przypomnieć także obawy przedstawiciela sieci Lidl, o to, komu będzie się chciało takie ciężkie szkło odnosić do sklepu. Odpowiadamy, mało tego, że to już się dzieje i konsumenci odnoszą puste butelki do sklepu, to co więcej niejednokrotnie wymieniają je na pełne, które choć o wiele cięższe również o własnych siłach zanoszą do domu.

Małe sklepy mały kłopot, duże sklepy…

Branża oszukała ministra, każdy z sektorów sprzedawców na swój sposób. Przedstawiciele małych sklepów, a więc Polska Izba Handlu, ale także Polska Sieć Handlowa Lewiatan, mówiąc że nie da się zbierać szkła w podmiotach przez nich prowadzonych, bo to zamieni sklepy w składowiska surowców, co wymagałoby “przeznaczenia nawet 30 proc. powierzchni handlowej, co zmniejszy przychody”, a t,akże zatrudnienia dodatkowych pracowników obsługi systemu, co znacząco podniesie koszty operacyjne”.

POHiD, który reprezentuje w Polsce większość dużych sieci handlowych, w tym wspomnianego już Lidla także nie chcą szkła w systemie kaucyjnym. Swoje stanowisko motywują: zagrożeniem dla zdrowia pracowników (stłuczka szklana), a także brakiem wymagań unijnych dotyczących poziomów zbiórki tych butelek oraz faktem, że obecnie Polska spełnia wymagania dotyczących recyklingu szkła opakowaniowego. Do tego dodają argumenty o śladzie węglowym kaucji wyższym niż zbiórki pojemnikowej (komunalnej) oraz faktem, że pokruszone szkło jest trudniejsze w recyklingu. Ten ostatni argument zaskakuje najbardziej. Szkło jednorazowe, jak sama nazwa mówi, używane jest raz, a następnie tłuczone i przerabiane na nowe butelki – zatem to immanentna cecha butelki jednorazowej. Gdyby tego było mało, to należy dodać, ze przede wszystkim zbiórka pojemnikowa prowadzi do kruszenia szkła.

Nieodległa perspektywa i nowe wymogi

Argument przetwórców szkła, który chętnie podjął i POHiD, o tym, że zbieramy przecież aż 70% szkła, a to spory odsetek na skalę europejską, to jedyny logicznie brzmiący argument. Niestety tak jest dziś, ale już niebawem sytuacja się zmieni. Wymogi unijne dotyczące recyklingu rosną z roku na rok. Dyrektywa Komisji Europejskiej (EU Packaging and Packaging Waste Directive, PPWD) zobowiązuje nas do osiągnięcia poziomów recyklingu dla szkła opakowaniowego do 70% w 2025 r. i 75% w 2030 r. Z najnowszego Raportu Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego pt. „Gospodarka opakowaniami i odpadami opakowaniowymi w Polsce w 2020 r. Sprawozdania organizacji odzysku opakowań”, prezentowanego 2 listopada br. wynika natomiast, że poziom recyklingu tej frakcji materiałowej to raptem 49,2%. Jest to wynik liczony wg starego wzoru, czyli masy szkła zebranego selektywnie wraz z zanieczyszczeniami, a od 2021 r. w całej Unii Europejskiej poziom recyklingu obliczany jest wg nowego wzoru wliczającego jedynie materiał przekazany do recyklerów, a więc pozbawiony już zanieczyszczeń.

Warto przypomnieć, że dla osiągnięcia 70% recyklingu musimy szklanych opakowań zebrać przynajmniej 15% więcej i to przy założeniu wysokiej czystości materiału pochodzącego ze strumienia odpadów komunalnych. W polskich realiach, przy niskim poziomie społecznej świadomości oraz słabych postawach prośrodowiskowych osiągnięcie tak wysokich poziomów selektywnej zbiórki oraz recyklingu jest niewykonalne bez włączenia szklanych opakowań jednorazowych do systemu kaucyjnego. Dopiero ten krok zapewni dostęp do przynajmniej 90% opakowań tego typu wprowadzonych na rynek, do tego pozbawiony zanieczyszczeń, które są zmorą opakowań szklanych zbieranych w systemach gminnych.

Opracowano na podstawie informacji Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste