Niemiecka firma KAMA zasłynęła na rynku opakowaniowym jako producent maszyn do wykańczania po druku opakowań w niskich nakładach. Jej automaty sztancujące i składarko-sklejarki od lat zmieniają „niepopularne” zlecenia na małe partie pudełek składanych w opłacalny biznes.
Jest problem...
W przypadku produkcji niskonakładowej warunkiem koniecznym dla zagwarantowania wysokiej jakości opakowania przy jednoczesnym ograniczeniu kosztów wytworzenia są odpowiednie procedury operacyjne. Duża liczba tego typu zleceń – które często wiążą się z potrzebą wersjonowania i druku danych zmiennych, dużą liczbą jednostek magazynowych i dostawami na żądanie – oznacza konieczność ciągłych zmian narządu i przezbrajania maszyn między zleceniami. O ile nie jest to już kłopot w przypadku druku – od czego są technologie cyfrowe? – to w przypadku wykańczania po druku staje się często problemem nie do pokonania.
W przypadku zleceń niskonakładowych na pudełka składane systemy zarządzania pracą (workflow) muszą uwzględniać kilka kwestii:
– czas konfiguracji maszyny jako czynnik o szczególnym znaczeniu: przygotowania, które trwają godzinami, nie zapewnią wydajności, jeśli rzeczywisty czas produkcji wynosi od 30 do 60 minut;
– podobnie kwestia kosztów stałych: ich znaczenie rośnie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że rozkładają się one na kilka tysięcy arkuszy, a nie na zlecenia liczone w milionach jednostek;
– potrzeba standaryzacji zamówień i procedur – czego dowiedli przez lata dostawcy usług web-2-print. Konieczne są: wyeliminowanie potencjalnych źródeł błędów i automatyzacja procesów w takim stopniu, jaki jest tylko osiągalny.
Informacje na temat zamówień oraz statusu ich realizacji muszą być łatwe do wyśledzenia bez opóźnień, a zatem dostępne w formie cyfrowej oraz w sieci. Dane typu „track&trace” (identyfikuj i śledź) należy przenieść do wewnętrznych systemów kontroli w okresie średnioterminowym.
…jest rozwiązanie KAMA
Jako specjalista w dziedzinie produkcji urządzeń do finiszingu zleceń niskonakładowych, firma KAMA w ostatnich latach opracowała kompletny, niezawodny workflow przeznaczony do wykańczania opakowań po druku w zakresie niskonakładowej produkcji pudełek składanych. Wyzwaniami, przed którymi stanęła, były: zoptymalizowanie procesów, zautomatyzowanie i usieciowienie rozwiązań oraz – wszędzie tam, gdzie to możliwe – ograniczenie kosztów stałych. Poniżej znajdziecie Państwo przykłady udanych rozwiązań tych kwestii:
1. Automat sztancujący DC 76 ze zintegrowanym systemem czyszczenia użytków i z separatorem strumieni wykrojów nie wymaga stosowania dodatkowych narzędzi oprócz popularnej stalowej linijki. W przypadku zamówień jednorazowych stanowi ona bezcenną korzyść, ale swoją przydatność udowadnia również w trakcie realizacji powtarzalnych zleceń.
2. Krótkie nakłady, małe wymiary arkuszy: oto credo firmy KAMA. Narzędzia do wykrawania i bigowania są o ok. 40% tańsze od tych przeznaczonych do większych arkuszy w rozmiarze 3B. I z pewnością nie mniej istotny jest fakt, że przygotowanie pracy zajmuje o 40-50% mniej czasu.
3. Kokpit oprogramowania Job Manager firmy KAMA pełni funkcję stacji sterowniczej; dane na temat pracy, które trafiają do niego z centralnego systemu kontroli, przekazuje następnie maszynie produkcyjnej. Istnieje przy tym możliwość przywołania w dowolnym momencie informacji na temat statusu zlecenia.
4. Nowa składarko-sklejarka KAMA FF 52i to jedyna maszyna w swoim rodzaju, która dzięki w pełni zautomatyzowanym ustawieniom pozwala na przełączanie się między formatami w rekordowym tempie – i nie powoduje generowania makulatury rozbiegowej. Maszyna ustawia się natychmiast do nowej pozycji, co skraca czas narządu między pracami do zaledwie 5-7 minut. Jeśli – przykładowo – użytkownik musi zrealizować 4 zamówienia w ciągu godziny, urządzenie FF 52i jest jedynym rozwiązaniem na rynku, które zapewnia rzeczywiste (matematyczne) szanse, by to osiągnąć; przy 15-minutowym narządzie z pracy na pracę byłoby to absolutnie niemożliwe.
Każde z wymienionych wcześniej rozwiązań daje przewagę względem konwencjonalnej produkcji jednorazowych zleceń w nakładach do 100 tys. arkuszy lub powtarzalnych zleceń do 10 tys. arkuszy. Jest to dokładnie ten zakres nakładów, który wywołuje ból głowy u wielu producentów pudełek składanych. I co najważniejsze: jeśli uda nam się odsunąć wydajniejsze maszyny od realizacji takich niskich nakładów, będą mogły zaprezentować pełnię swoich możliwości przy zleceniach masowych. A to oznacza, że oba systemy mogą wówczas idealnie się dopełniać i podwajać korzyści przedsiębiorstwa.
Na podstawie materiałów firmy KAMA opracował TK