Opakowania z surowców wtórnych – ważne ogniwo GOZ
16 Nov 2020 13:05

Recyklerzy są istotnym elementem gospodarki o obiegu zamkniętym, ponieważ przetwarzają wartościowe odpady w kolejne wartościowe produkty. Zgodnie z założeniami GOZ surowiec powinien krążyć w obiegu gospodarczym możliwie jak najdłużej, tym bardziej, że wraz z postępem technologicznym otwierają się nowe możliwości zastosowania recyklatów.

Firma ML Polyolefins funkcjonuje na rynku tworzyw sztucznych od 20 lat, zagospodarowując głównie odpady poliolefinowe giętkie i przetwarzając je na recyklaty wysokiej jakości. Firma koncentruje się na wprowadzeniu do ponownego obiegu jak największej ilości odpadów, pochodzących głównie od producentów folii, drukarń i innych firm produkcyjnych przetwarzających tworzywa sztuczne.

Drugie życie odpadów

ML Polyolefins od kilku lat dostarcza regranulaty PP, które są doskonałym surowcem do wytłaczania czarnych taśm polipropylenowych (zwanych też bandowymi). Jest na tym polu wiodącym graczem – jej udział w polskim, a nawet europejskim rynku sięga kilkudziesięciu procent. Odkąd taśmy polipropylenowe do pakowania produktów okazały się znakomitym drugim wcieleniem odpadów opakowaniowych, zaczęliśmy poszukiwać dla regranulatów PP innych zastosowań – mówi Krzysztof Nowosielski, dyrektor handlowy w ML Polyolefins. – Od kilku lat ten obszar naszej działalności intensywnie się rozwija, a nasze recyklaty mają również zastosowanie w produkcji palet czy pojemników transportowych dla branży motoryzacyjnej. W ostatnim czasie zauważamy wzrost zainteresowania, jeśli chodzi o wiadra do wszelkiego rodzaju chemii czy farb, co wynika bezpośrednio z regulacji unijnych, określających minimalny poziom wykorzystania recyklatów na 30%. Kolejny zyskujący na popularności produkt to zakrętki do kosmetyków – jesteśmy już w stanie pozyskać odpady o bardzo wysokiej jakości, które pozwalają na sprostanie wyśrubowanym wymaganiom odbiorców.

ML Polyolefins specjalizuje się w dostarczaniu regranulatów czarnych i szarych – powstaje z nich wiele produktów takich jak wspomniane już wiadra na chemię czy popularne transportery dla zwierząt. Choć przez lata przyzwyczailiśmy się do białych wiader np. na farby, to społeczna percepcja się zmienia i szare wiadra są bez problemu akceptowane – zauważa Krzysztof Nowosielski. 

– Wiodącym trendem w projektowaniu opakowań jest obecnie ekologia, więc od kilku miesięcy obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania wysokogatunkowymi regranulatami koncernów z branży FMCG.

Recyklat recyklatowi nierówny

Oprócz produkcji regranulatów firma ML Polyolefins specjalizuje się w wytwarzaniu ekoproduktów – głównie elementów małej architektury ogrodowej pod marką Stella Green. Do ich produkcji wykorzystywane są odpady, pozwalające nadać ekoproduktom odpowiednie właściwości wytrzymałościowe. Surowce wtórne do produkcji opakowań wymagają natomiast wykorzystania odpadów pozwalających na uzyskanie najwyższej stabilności regranulatu, co wynika ze specyfiki procesu wytłaczania. 

Jakość recyklatów zależna jest od czystości wsadu materiałowego i powtarzalności regranulatu – wyjaśnia Krzysztof Nowosielski. – Aby je zapewnić, niezbędne są zabezpieczenie przez recyklera właściwego źródła odpadów do produkcji oraz technologia przetwórstwa odpowiednia do przetwarzanych surowców. Firmy, które przechodzą dzisiaj z surowców pierwotnych na wtórne, bardzo często mierzą się z problemem niestabilności recyklatu, dlatego nadrzędnym celem jest dla nas powtarzalność naszego produktu. W naszej ocenie to jest klucz do sukcesu. Trzeba też sobie zdawać sprawę, że wysokogatunkowy recyklat z powyższych powodów nie może być tani. Firmy, które po raz pierwszy przechodzą na wykorzystanie surowców z recyklingu, często oczekują, że ich koszty będą znacząco niższe pomimo zachowania najwyższych standardów jakościowych.

Blue Angel, RecyClass, EuCertPlast to certyfikaty będące świadectwem jakości recyklatu i potwierdzeniem, że do produkcji danego tworzywa zostały wykorzystane surowce z recyklingu. To pomoże budować bardziej pozytywny obraz tworzyw w świadomości konsumentów, którzy wystawieni są na niesamowitą ilość greenwashingu – uważa dyrektor handlowy ML Polyolefins. – Trzeba społeczeństwu uświadomić, że coś, co jest wykonane z recyklatu, nie jest gorsze – tworzywa mają swoje określone parametry i zastosowania. W przypadku naszych ekoproduktów stosowanie tworzywa pierwotnego byłoby marnotrawstwem. Firmy takie jak nasza są bardzo ważnym ogniwem gospodarki o obiegu zamkniętym, ponieważ przetwarzają wartościowe odpady w kolejne wartościowe produkty. Surowiec powinien krążyć w obiegu gospodarczym możliwie jak najdłużej.

Kwestia świadomości

W swojej działalności firma ML Polyolefins przez lata koncentrowała się głównie na przetwórstwie odpadów poprodukcyjnych; obecnie zajmuje się również odpadami pokonsumpcyjnymi, odpowiadając na potrzeby dostawców surowców, ale i odbiorców tworzyw. Rynek niejako „zmusił” nas do wykorzystywania nie tylko odpadów poprodukcyjnych, ale także pokonsumenckich, czyli PCR (post consumer recycled plastic) – mówi Krzysztof Nowosielski. – Wynika to przede wszystkim z regulacji unijnych, zobowiązujących do jak największego wykorzystania odpadów pokonsumpcyjnych. Trzeba jednak pamiętać, że tego typu odpady są zupełnie innej jakości w Europie Zachodniej niż w naszym regionie – świadomość ekologiczna jest tam dużo wyższa. Strumień odpadów jest dużo czystszy, lepiej wyselekcjonowany; u nas to sortowanie jednak nadal kuleje. Dobrej jakości odpadu pokonsumpcyjnego jest więc niedostatek w stosunku do zapotrzebowania, bo interesuje się nim wiele branż, nie tylko opakowaniowa. Na przykład producenci rur, bazując na wytycznych unijnych w swoich planach, założyli większe ilości zużywanych regranulatów niż firmy takie jak my są w stanie wyprodukować. Gdzie leży problem? Po pierwsze, w możliwościach przerobowych firm recyklingowych – w stosunku do zapotrzebowania jest ich po prostu za mało w Europie, a po drugie – w dostępności odpowiednio wysortowanych odpadów.

W kierunku zero waste

Według danych za 2018 rok odpady z tworzyw sztucznych w Europie są składowane na wysypiskach, poddawane recyklingowi bądź utylizacji w stosunku 31: 30: 39%. Jednocześnie branża opakowaniowa wykorzystuje aż 40% światowego rynku tworzyw sztucznych, za 9% odpowiada branża motoryzacyjna, zaś dobra konsumpcyjne jak AGD to 22% ich globalnego zużycia. To będzie postępowało – z regranulatów będą musiały zacząć korzystać również inne branże – nie ma wątpliwości Krzysztof Nowosielski. – Zmierzamy w kierunku recyklatów – Unia Europejska w swojej legislacji dąży do społeczeństw bardziej ekologicznych, społeczeństw zero waste, neutralnych klimatycznie i do gospodarki o obiegu zamkniętym. Nasze aktualne moce przerobowe szacujemy na 25 tys. ton rocznie. Rynek wchłonąłby jednak dużo, dużo więcej. W tym roku zakończyliśmy inwestycję w rozwój regranulatu, w tej chwili jesteśmy w trakcie kolejnej, dotyczącej linii do compoundingu, ponieważ chcemy wytwarzać jeszcze bardziej zaawansowane jakościowo surowce. Pracujemy również nad inwestycją w kolejne ekoprodukty – w naszą działalność wpisane jest nieustanne inwestowanie. Przemysł recyklingowy rośnie, pomimo faktu, że boryka się z niedoborem wysokiej jakości odpadów.

Edukacja, edukacja, edukacja

Na dostępność odpadów nadających się do dalszego przetworzenia ma wpływ każdy z nas, dlatego tak ważne są edukacja oraz poczucie sprawczości, jakie daje sprawnie działający system segregacji odpadów. Z całą pewnością nie daje go częsta w wielu gminach sytuacja, kiedy jeden samochód odbiera jednocześnie odpady szklane, z tworzyw czy papieru. Społeczeństwo ma wówczas wrażenie, że jego praca idzie na marne, więc przestaje przywiązywać wagę do starannej segregacji. Nie brakuje jednak i pozytywnych przykładów – jako jeden z nich Krzysztof Nowosielski podaje system zbiórki odpadów wypracowany na jednym z osiedli w Ciechanowie. 336 gospodarstw domowych dostało naklejki z kodem kreskowym do naklejenia na worki z odpadami. Po pół roku z rozwiązania korzystało 98% mieszkańców osiedla, co pozwoliło dokładnie określić ilość odpadów na jednego mieszkańca – 210 kg rocznie, o 100 kg mniej niż wskazywał GUS. Ilość gospodarstw sortujących odpady w ciągu 6 miesięcy wzrosła z 10% do 90%, bo ich odpad przestał być anonimowy. Tu mamy tak naprawdę największe rezerwy i powinniśmy myśleć o tym, jak zmotywować społeczeństwo do poprawnego sortowania odpadów. Kluczowe jest jednak zaproponowanie takiego sposobu, który nie byłby nadmiernie uciążliwy. Największe wyzwania stojące przed nami to edukacja społeczeństwa na temat gospodarki o obiegu zamkniętym, edukacja, w jaki sposób postępować z odpadami czy w jaki sposób wybierać produkty, które wpisują się w ideę GOZ. Na tym powinniśmy się skupić.

Nie wylać dziecka z kąpielą

Brakuje nie tylko edukacji u podstaw, ale co gorsza także konsultacji strony rządowej i innych instytucji mających wpływ na stanowione prawo z branżą opakowaniową i zbyt często – jak zauważa Krzysztof Nowosielski – dochodzi do wylewania dziecka z kąpielą: Firmy takie jak my – po fali pożarów składowisk odpadów – zostały obciążone kaucją za składowane odpady, które kupiliśmy za niemałe przecież pieniądze. Musielibyśmy być niespełna rozumu, żeby je potem podpalić. Mimo to musimy zamrażać środki, które mogłyby pracować i przekładać się na większe poziomy przetwórstwa. To świadczy o kompletnym niezrozumieniu tematu przez ustawodawców. Choć wiatr często wieje nam w oczy, to nie mam wątpliwości, że era GOZ i racjonalnej gospodarki odpadami nadchodzi wielkimi krokami.

Anna Naruszko