Ekologiczna alternatywa
23 Jun 2021 09:41

W firmie BOWA z Brzeska, znanej wcześniej jako Brzeska Oficyna Wydawnicza, wkrótce zostanie zainstalowana maszyna do produkcji opakowań przestrzennych Heiber+Schröder model CE 1000-2. To już druga maszyna tego producenta, w którą zdecydowali się zainwestować właściciele rodzinnego przedsiębiorstwa. O powodach tej decyzji, warunkach działania na niełatwym ryku opakowań oraz długoletniej współpracy z firmą Technograph, dostawcą maszyny, rozmawiamy z Krzysztofem Dziedzicem, dyrektorem ds. sprzedaży i marketingu BOWA.

Brzeska Oficyna Wydawnicza – taka nazwa firmy nie sugeruje związków z opakowalnictwem, a jednak przedsiębiorstwo od kilku lat z pełną konsekwencją rozwija swoją ofertę dla tego segmentu. Dlaczego zdecydowaliście się Państwo na zmianę profilu swej działalności i czy z perspektywy czasu była to właściwa decyzja?

Krzysztof Dziedzic: Rzeczywiście taka nazwa nie wskazuje na firmę mającą związek z opakowaniami, obecnie figuruje ona już tylko w dokumentacji. Na rynku funkcjonujemy pod dwoma brandami; pierwszy z nich to BOWA – marka oferująca wszechstronne rozwiązania poligraficzne, w ramach której skupiamy się na świadczeniu kompleksowej obsługi w zakresie materiałów drukowanych i kampanii reklamowych, w tym opakowań i materiałów POS. Klienci doceniają fakt, że nie muszą dywersyfikować dostawców w zależności od rodzaju materiału drukowanego, jaki chcą zamówić. Dajemy im możliwość produkcji w jednym miejscu, co znacząco skraca czas zamówień oraz poprawia logistykę ich składania. 

Druga marka to FORPA Packaging – specjalizująca się w produkcji opakowań ekologicznych, przede wszystkim w formie przestrzennej, ale nie tylko, skupiająca klientów, którzy poszukują ekologicznych alternatyw dla swoich dotychczasowych opakowań z tworzyw sztucznych. 

Decyzję o zmianie profilu podjęliśmy kilka lat temu; była ona wynikiem obserwacji całego rynku poligraficznego, tego, co działo i dzieje się nadal w obszarach druku wydawniczego i akcydensowego. Potrzebowaliśmy zmian i nowych inwestycji w park maszynowy. Decyzja mogła być tylko jedna – produkcja opakowań. Oczywiście taka zmiana nie następuje natychmiast; jest to bardzo długi proces, wymagający dużo pracy, pokory i nowych doświadczeń, ale z perspektywy czasu uważamy, że był to bardzo dobry ruch. Dzięki niemu nasza firma zupełnie się zmieniła: jesteśmy pod każdym względem innym przedsiębiorstwem niż kilka lat temu, cały czas się rozwijamy i rośniemy.

Proszę opowiedzieć o drukarni: jaki rodzaj produkcji realizuje, które segmenty są dla Państwa kluczowe? Do jakich klientów i na jakie rynki trafia Wasza oferta?

Krzysztof Dziedzic: W tym momencie 80% naszej produkcji stanowią opakowania. Jeszcze dwa lata temu stanowiły one ok. 35%, więc wzrost jest bardzo duży. Został on wsparty szeregiem działań z naszej strony, które podejmujemy, aby ten udział się zwiększał. Kilka kluczowych sektorów, na których skupiamy obecnie nasze 

działania, to m.in. gastronomia i ekologiczne opakowania do podawania i przechowywania posiłków, rynek owocowo-warzywny i opakowania przeznaczone dla takich produktów oraz rynek FMCG, dla którego staramy się być wsparciem w momencie, kiedy poszukiwane są rozwiązania bardziej przyjazne środowisku. Mamy w tej dziedzinie duże doświadczenie i z powodzeniem pomogliśmy już kilku producentom wyeliminować z opakowań użycie tworzyw sztucznych na rzecz ekologicznych rozwiązań.

Od pewnego czasu BOWA koncentruje się na produkcji opakowań kartonowych do żywności, zwłaszcza przestrzennych. Skąd pomysł na taką specjalizację? 

Krzysztof Dziedzic: To prawda, obecnie pod marką FORPA skupiamy się na produkcji opakowań kartonowych przeznaczonych na szeroko pojętą żywność. Od jakiegoś czasu na rynku opakowań bardzo wyraźnie wszyscy obserwujemy trend ekologii. Ma ta swoje ugruntowanie w zmieniających się przepisach UE dotyczących eliminowania z użycia opakowań z tworzyw sztucznych, a dodatkowo stale rosnąca świadomość konsumencka powoduje, że ludzie chętniej wybierają produkty w opakowaniach przyjaznych środowisku. Wszystko to sprawia, że producenci poszukują nowych ekologicznych opakowań na swoje produkty i my takie alternatywy im dostarczamy.

Jak radzicie sobie na tym trudnym i konkurencyjnym rynku? Dlaczego klienci wybierają ofertę BOWA (czyli jaką wartość dodaną im oferujecie)?

Krzysztof Dziedzic: W dzisiejszych czasach każdy obszar rynku jest konkurencyjny i wymagający. W momencie wejścia na nowy dla nas rynek wiedzieliśmy, że musimy czymś się wyróżnić i to, za co dziś chwalą nas klienci, to dopracowanie techniczne projektów opakowań. Zwracamy bardzo dużą uwagę na szczegóły, które przez konkurencję są pomijane, a w rezultacie wpływają na wizualne i końcowe odczucia konsumenta, decydującego o zakupie, o czym my nigdy nie zapominamy. Kolejnym istotnym czynnikiem jest dobór materiałów – pracujemy tylko na wysokiej jakości sprawdzonych przez nas kartonach, co w połączeniu z dobrym przygotowaniem technicznym pozwala nam na produkowanie wysokiej jakości opakowań, nawet jeżeli są to jednorazowe opakowania na wynos. Nasi klienci doceniają również możliwości, jakie im dajemy: dzięki temu, że posiadamy rozbudowany park maszyn, możemy pracować w oparciu o różne technologie i różne rodzaje materiałów. W efekcie powstają opakowania bardzo dobrze dopasowane do produktów i ich specyfiki. Nie wymagamy również dużych ilości minimalnych w przypadku opakowań z nadrukiem, dzięki czemu nie dyskryminujemy mniejszych klientów, których produkcja dopiero nabiera tempa.

Rozmawiamy w związku z szykowaną instalacją kolejnej maszyny do produkcji opakowań przestrzennych Heiber+Schröder model CE 1000-2. Dlaczego zdecydowaliście się na ten model?

Krzysztof Dziedzic: Maszyna, w którą obecnie inwestujemy, to już druga maszyna firmy Heiber+Schröder do produkcji opakowań przestrzennych, tym razem model CE-1000-2, dająca możliwość pracy dwutorowej. Inwestycja ta jest konsekwencją realizowanego przez nas planu zwiększenia produkcji opakowań klejonych w technologii przestrzennej. Posiadając maszynę dwutorową będziemy mogli znacząco zwiększyć moce produkcyjne, zapewnić naszym klientom szybszy czas realizacji oraz otworzyć się na nowe rynki zbytu. Maszyny Heiber+Schröder znane są ze swojej jakości i stabilnej pracy, na czym nam bardzo zależy. Co również bardzo istotne, instalacje i serwis przeprowadza wieloletni przedstawiciel producenta, firma Technograph.

No właśnie, dostawcą nowego urządzenia jest Technograph z Krakowa. BOWA współpracuje z tą firmą od lat i nadal wybieracie rozwiązania oferowane przez Technograph. Jaka jest tajemnica tak udanej kooperacji?

Krzysztof Dziedzic: Nasza współpraca z firmą Technograph rozwija się od dekady. Rozpoczęła się od obsługi serwisowej maszyny offsetowej Shinohara. Kolejnym etapem był zakup automatu sztancująco-złocącego Yawa TDS790 i pierwszej maszyny do produkcji opakowań przestrzennych SpeedFormer (maszyna jednotorowa). Nasza firma jest firmą rodzinną, co przekłada się na wartości, jakie wyznajemy i którymi kierujemy się w naszej pracy: stawiamy na relacje i wzajemny szacunek. Firma Technograph z Krakowa podczas wielu lat naszej współpracy udowodniła, że w biznesie wyznaje podobne zasady jak my. Zawsze możemy liczyć na wsłuchanie się w nasze potrzeby i fachowe doradztwo techniczne. Cały zespół firmy Technograph to fachowcy posiadający bardzo dużą wiedzę, na których można liczyć nie tylko w czasie samej transakcji, ale również w okresach pogwarancyjnych.

W dzisiejszych niełatwych czasach dobrze jest posiadać sprawdzonych partnerów biznesowych, którzy swoją postawą przyczyniają się do rozwoju firmy, tak jak robi to Technograph.

W jaki sposób pandemia wpłynęła na działalność firmy?

Krzysztof Dziedzic: Na szczęście nie odczuliśmy żadnych negatywnych skutków pandemii koronawirusa, wręcz przeciwnie. Jedną z restrykcji wprowadzonych przez rząd podczas pandemii było zamknięcie gastronomii w formie otwartych lokali, co przełożyło się w naszej firmie bezpośrednio na duży wzrost produkcji jednorazowych ekologicznych opakowań na wynos. Również inni klienci zamawiający w naszej firmie opakowania zapewniali nam nieprzerwanie dużo pracy. Od samego początku pandemii dbaliśmy o zachowywanie wszystkich możliwych środków bezpieczeństwa. Biorąc pod uwagę zdrowie naszych pracowników i klientów, musieliśmy przeorganizować działania w pewnych obszarach, jak np. działania handlowe, ale szybko udało nam się dostosować do panującej sytuacji.

Jakie są dalsze plany rozwoju BOWA? Gdzie widzicie Państwo swoją firmę w perspektywie kilku najbliższych lat?

Krzysztof Dziedzic: Na pewno pozostajemy przy produkcji opakowań. Przede wszystkim niedługo rozpoczynamy budowę nowej, nowoczesnej hali produkcyjnej, która pozwoli nam na wdrożenie kolejnych technologii i poszerzenie obecnego asortymentu. Zależy nam na stworzeniu nowoczesnej produkcji w oparciu o automatyzację i wykorzystanie robotów przemysłowych. Mamy nadzieję, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy będziemy mogli pochwalić się kolejnymi instalacjami nowych ciekawych urządzeń.

Dziękuję za rozmowę.