Począwszy od wiosny 2022 roku, zaraz po tym, jak branża przemysłowa zaczęła odradzać się po ekonomicznych i społecznych skutkach pandemii, wielu menedżerów HR z różnych branż stanęło przed pytaniami: gdzie są nasi pracownicy? gdzie jest nasza młodzież? Ówczesna sytuacja unaoczniła problem niedoboru siły roboczej, który zaczął się jeszcze przed pandemią. Jego przyczyny są oczywiste. Co jednak należy zrobić, aby go pokonać?
Nie musisz sięgać daleko w poszukiwaniu przyczyn stojących za faktem, że młodsze pokolenia nie wykazują zainteresowania branżą druku. Jej niewielka atrakcyjność dla ludzi wchodzących w wiek produkcyjny i rozpoczynających karierę wynika przede wszystkim z towarzyszącego branży wizerunku. Liczne przypadki zamykania firm druku komercyjnego, a także problem ekologiczny powodowany przez opakowania ukształtowały jej obraz. Na zasadniczo bardzo konkurencyjnym rynku pracowniczym nie jest więc ona dzisiaj szczególnie atrakcyjna.
A przecież druk etykiet i opakowań ma wiele do zaoferowania. Jak wynika z jednego z badań *, niedostatek wykwalifikowanej siły roboczej dotyka przede wszystkim tych zawodów, w których dominuje jedna z płci. Wystąpienie podobnych barier jest znacznie mniej prawdopodobne w przypadku stanowisk, które są równie atrakcyjne dla kobiet i mężczyzn. W przypadku branży poligraficznej oznacza to potrzebę podkreślania atrakcyjnych perspektyw zatrudnienia przy druku etykiet i opakowań zarówno dla płci pięknej, jak i brzydkiej, a także faktu, że ich stanowiska są pewne i przyszłościowe.
Wszak druk opakowań to sektor, który na nowo definiuje swoje podstawowe parametry. To rynek, który zwraca się w kierunku bardziej przyjaznych dla środowiska, zrównoważonych materiałów i projektów druku. To branża zdominowana przez technologie, w której maszyny są w coraz większym stopniu kontrolowane za pośrednictwem interfejsów HMI (Human Machine Interface) niczym smartfony. Te kwestie mogą uczynić ją godną zainteresowania tak męskich, jak i kobiecych stażystów.
Jak wskazuje doświadczenie, liczba operatorów chętnych do obsługi maszyn o niskim poziomie automatyzacji (lub niezautomatyzowanych) stale spada. W pandemii, kiedy zabrakło wykwalifikowanych pracowników, nie było komu obsługiwać maszyn drukujących. To jeden z powodów, dla których firmy zajmujące się konstrukcją maszyn – takie jak Gallus Ferd. Rüesch AG – właśnie teraz wdrażają nowe pomysły. Ich celem jest wspieranie przetwórców poprzez automatyzację, która ma zapobiec rezultatom niedostatku wykwalifikowanej siły roboczej.
Szwajcarska firma zajmująca się budową maszyn, której nazwa stała się synonimem konwencjonalnej i hybrydowej technologii druku na wąskiej wstędze, zaskoczyła niedawno branżę prezentacją modelu Gallus One. Dzięki niemu spółka wprowadza na rynek autonomiczną maszynę do druku cyfrowego i tym samym realizuje jasny cel, jakim jest cyfrowa transformacja druku wąskowstęgowego pod kątem nadchodzących potrzeb. Niezależny druk cyfrowy jest praktyczną opcją odnowienia parku maszynowego w sytuacji, gdy wielu przetwórców ze względów finansowych nie decyduje się na zakup zaawansowanych technicznie maszyn hybrydowych.
Druk cyfrowy zmienia znaczenie zawodu „drukarz”
Tym, co wyróżnia koncepcję maszyny Gallus One, jest zaawansowany poziom standaryzacji, który zastosowano w tym cyfrowym urządzeniu. Jej zdefiniowane parametry procesowe są skrojone na potrzeby spójnej automatyzacji, co pozwala operatorowi pewnie wykonywać wymagające zlecenia w codziennej pracy.
Wysoki poziom automatyzacji Gallus One zmienia sposób jej obsługi. Samodzielne monitorowanie podstawowych funkcji przez samą maszynę uwalnia operatora od czasochłonnych, rutynowych czynności. Koniec z ręcznym przyrządem znanym z druku konwencjonalnego, tak samo jak z ręcznym mieszaniem farb, zmianą kolorów, regulacją układów farbowych i wieloma innymi czynnościami manualnymi. W druku cyfrowym zostały one wyeliminowane.
W tym przypadku operator narządza maszynę do nowego zlecenia wykonując przede wszystkim działania na oprogramowaniu. To z jego użyciem dane dotyczące druku oraz zintegrowanego zarządzania kolorem zostają pobrane z fazy prepress i umieszczone w interfejsie, który steruje cyfrową maszyną drukującą. Następnie oprogramowanie wybiera odpowiedni profil podłoża do druku. Przetworzone pliki są następnie drukowane z zachowaniem wysokiej niezawodności i wydajności produkcji. Do zlecenia zostaje dodana kopia zapasowa danych. Oprócz obsługi materiałów wykonywane za pośrednictwem konsoli sterującej czynności procesowe opisują i automatyzują zakres obowiązków operatora maszyny w druku cyfrowym.
Dodatkowe ułatwienia obsługi Gallus One
Co czyni z technologii Gallus One szczególnie interesującą opcję zatrudnienia dla młodych profesjonalistów? Dzięki rozbudowanemu zakresowi automatyzacji maszyna oferuje ponadstandardowy poziom wygody obsługi. Operator sterujący maszyną za pomocą interfejsu HMI otrzymuje od niej wszystkie ważne informacje bezpośrednio na wyświetlaczu.
W trakcie pracy chroniony patentem system przetwarzania obrazu (Vision System) przejmuje kilka funkcji działając jako serce systemu i stanowiąc podstawę zaawansowanej automatyki. Jedną z funkcji, która zapewnia oszczędność czasu, jest przyjazna dla użytkownika regulacja ustawień registra za pomocą jednego przycisku, dzięki której można precyzyjnie nakładać kolory. Vision System, który wykorzystuje kamerę o wysokiej rozdzielczości, przewyższa analogiczne rozwiązania dzięki automatyzacji najważniejszych działań i zapewnia jakość druku nie tylko dzięki wykrywaniu nieaktywnych dysz, ale również różnic (nierównomierności) gęstości w aplach. Kompensacja tych dwóch źródeł błędów zapobiega zarówno występowaniu białych linii na obrazie druku, jak i powstawaniu efektów tęczy, które mogłyby spowodować przesuwanie kolorów w aplach.
Gallus One jest wyposażony również w inne funkcje przyjazne użytkownikowi, które sprawiają, że praca na tym urządzeniu jest przyjemnością. W modelu Gallus One głowice drukujące pozostają nieruchome – nawet w trakcie czyszczenia. Ta innowacyjna koncepcja minimalizuje potrzebę obsługi serwisowej i zwiększa dostępność maszyny. Nowo zaprojektowany system czyszczący przesuwa cały stół podający w dół w obszarze druku, zapewniając dostęp do głowic drukujących jako całości – w tym do kontroli naprężenia wstęgi. Po uruchomieniu procesu czyszczenia przez operatora jednostka czyszcząca zostaje doprowadzona do głowic drukujących i czyści je. Oprócz tej standardowej metody czyszczenia w razie potrzeby możliwa jest – dzięki wykorzystaniu innowacyjnych funkcji systemu – dodatkowa aktywacja procesu czyszczenia ultradźwiękowego. Cały proces z punktu widzenia operatora jest w efekcie niezwykle prosty w obsłudze, a jego zadaniem jest możliwie pełna eliminacja czyszczenia manualnego.
Równie łatwe do czyszczenia są szklane osłony modułów do pinningu, które utrwalają krople atramentu bezpośrednio po ich uderzeniu w podłoże za pomocą światła UV. Ich czyszczenie odbywa się poza maszyną, bez żadnych wstrząsów towarzyszących temu procesowi. Oba wspomniane rozwiązania ułatwiają obsługę maszyny i prace konserwatorskie.
Przyjazny dla użytkownika jest także proces uzupełniania atramentu. Z myślą o jego usprawnieniu pojemniki na atrament są łatwo dostępne ze stanowiska operatora. Taka konstrukcja umożliwia wymianę pojemników bez potrzeby kontaktu operatora z atramentem i bez potrzeby zatrzymywania maszyny, w związku z czym cała wymiana nie wymaga przerw w produkcji lub ponownego ustawiania wstęgi.
Dodatkowo operator nie musi się martwić o sklejkę w rolce macierzystej. Gallus One posiada system automatycznego wykrywania, który działa za pośrednictwem czujników wykrywających miejsce klejenia w rolce i pozwala im przejść przez wszystkie listwy drukujące bez utraty registra lub prędkości. Funkcja ta chroni głowice drukujące przed uszkodzeniem, nie wpływając na produktywność.
Oczywiście do obsługi maszyny niezbędne jest opanowanie przez operatora całego workflow. W przypadku Gallus One asystenci konfiguracji (kreatorzy) prowadzą operatora krok po kroku przez zaplanowane zadania i wspierają go, systematycznie wykonując niezbędne kroki, co ułatwia naukę. Dzięki zastosowaniu architektury klient-serwer zadania typu step-and-repeat mogą być przejęte przez operatora lub dział prepress. Ten ostatni odciąża operatora i pozwala mu skoncentrować się w większym stopniu na procesach niższego rzędu.
Dzięki automatyzacji łatwiejsza jest również konserwacja urządzenia. W trakcie nieprzerwanego procesu monitorowania czujniki rejestrują stan maszyny i przekazują zdalnie dane do usługi działającej w chmurze i stworzonej przez firmę macierzystą Heidelberg. Odbywa się to w ścisłej zgodności z europejskim ogólnym rozporządzeniem o ochronie danych, które chroni zarówno dane osobowe, jak i zawodowe. Informacje na temat stanu maszyny są analizowane, a w przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawi- dłowości trafiają do działu zajmującego się konserwacją maszyn klienta. W ten sposób możliwe do przewidzenia usterki mogą zostać usunięte jeszcze zanim się pojawią. Takie podejście od wielu lat sprawdza się w sektorze druku arkuszowego.
Zmiany kulturowe
Powyższe przykłady pokazują, w jaki sposób automatyzacja wpływa na technologię maszyn i działania realizowane przez sektor druku etykiet i opakowań. Aby w pełni wykorzystać możliwości automatyzacji, konieczne jest wbudowanie maszyn w system workflow, który połączy je z systemem zarządzania drukarnią. Pomimo szerokiej automatyzacji branża nadal polega na wiedzy technicznej swoich pracowników. Dlatego wykwalifikowani operatorzy będą niezbędni również w przyszłości. Przyciągnąć może ich ciekawa praca. Druk cyfrowy na maszynie Gallus One jest jednym z przykładów zastosowania technologii, która pozwala to osiągnąć.
Dieter Finna
Tłumaczenie: TK