Schubert Pickerline w amerykańskiej stolicy słodyczy
18 Oct 2023 13:22

Firma Sweet Candy Company z siedzibą w Salt Lake City, nieoficjalnej północnoamerykańskiej stolicy słodyczy, znana jest z wysokiej jakości produktów i z obsługi klienta na najwyższym poziomie. W zaspokajaniu rosnącego popytu na firmową specjalność – czekoladowe paluszki – pomaga jej rozwiązanie Schubert Pickerline, które pozwoliło rozszerzyć pracę zakładu o dodatkową zmianę i w ten sposób zapewnić satysfakcję jego klientów.

Polewa z ciemnej czy mlecznej czekolady? Nadzienie o smaku wiśniowym, pomarańczowym, a może mango? Dostępny jest szeroki asortyment czekoladowych żelków produkowanych przez Sweet Candy Company. Klienci mogą wybierać spośród nawet 10 standardowych oraz dodatkowych sezonowych rodzajów nadzienia. Firmowy zespół badawczo-rozwojowy bez ustanku pracuje nad nowymi, zaskakującymi smakami, od kokosowo-ananasowych po paluszki mango-chili. Specjalność zakładu stała się jednym z najpopularniejszych smakołyków w USA. Zarządzany aktywnie przez trzecie, czwarte i piąte pokolenie właścicieli zakład cukierniczy dostarcza klientom ich ulubione słodycze od 1892 r. Już wtedy stan Utah znany był ze swego zamiłowania do cukru, dlatego

Leon Sweet, który zaczynał w Portland od sprzedaży lukrecjowych cukierków z konnego wozu, postanowił przenieść się do Utah, by zyskać łatwiejszy dostęp do miejscowych cukrowni. Dzisiaj Sweet Candy Company to największy krajowy dystrybutor słodkich ciągutek (znanych w Ameryce pod nazwą salt water taffy), czekoladowych paluszków z galaretką, kwaśnych cukierków oraz cynamonowych misiów w czekoladzie.

Firma przetrwała kilka pandemii, wielki kryzys lat 1929-1933 oraz dwie wojny światowe. Słynny „czekoladowy pilot” Gail Halvorsen zrzucał czekoladki Sweet’s z pokładu swego transportowego C-54 dzieciom z powojennych Niemiec. Podczas prohibicji likier, którego wcześniej używano do produkcji aromatów, trzeba było zamykać w piwnicy i rozliczać się z każdej kropli – opowiada Rick Kay, prezes i właściciel firmy. Bo co by się nie działo, ludziska potrzebują swoich słodyczy – dodaje. Podczas pandemii możesz zrezygnować z kupna skutera śnieżnego, ale pewnie i tak będziesz dalej kupował pomarańczowe paluszki – mówi. Dlatego nie dziwi, że w trakcie COVID-19 firmowa fabryka działała jak zwykle i nie musiała zwolnić nawet jednego pracownika. Zapotrzebowanie na czekoladowe batoniki rosło, a zakład musiał zwiększyć przepustowość linii, by znaleźć miejsce na dodatkową zmianę.

Robotyczna linia pakująca zamiast półautomatycznych urządzeń

Firma korzystała wówczas z rozwiązań półautomatycznych. Wykonały świetną robotę, doprowadzając nas do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj, ale to nie był odpowiedni sprzęt, jeśli chcieliśmy wykonać kolejny krok, i wymagał ciągłych interwencji oraz manualnej obsługi. W dodatku był w stanie zapakować zaledwie połowę produktów, a pozostała połowa musiała być pakowana ręcznie – wyjaśnia Geoff Dziuda, wiceprezes ds. operacyjnych w Sweet Candy Company. – Zwróciliśmy się do firmy Schubert z prośbą o zrobotyzowane rozwiązanie, które byłoby odpowiedzią na nasze potrzeby i które pozwoliłoby nam podnieść wydajność.

Sweet’s potrzebowała opartego na robotach systemu pakującego do obsługi produkcji na większą skalę, który dodatkowo umożliwiałby elastyczną zmianę ilości wyrobów w pudełku. Jednocześnie firmie zależało na wysokiej stabilności mechanicznej, zapewnieniu wyjątkowej obsługi klienta oraz na łatwych w użytkowaniu urządzeniach. Schubert był oczywistym wyborem, którego nawet odrobinę nie żałuję – podkreśla Rick Kay.

Wstępnie formowane tacki na czekoladowe paluszki

Nowa linia pakująca Schubert Pickerline, która została zainstalowana w firmie Sweet Candy Company, służy do pakowania najwyższej jakości paluszków czekoladowych we wstępnie formowane tacki. Szczególnym jej zadaniem jest konieczność ułożenia warstwy nawoskowanego papieru pomiędzy dwiema warstwami produktów. Kolejnym jest potrzeba modyfikacji liczby produktów podczas pracy maszyny. Dolna warstwa zawiera niezmienną liczbę wyrobów, podczas gdy górną warstwę można regulować, dodając lub odejmując pojedynczy produkt. Taka regulacja jest niezbędna, skoro słodycze są sprzedawane na wagę, a nie na sztuki. Zmian można dokonać w trakcie produkcji, ustawiając je ręcznie za pośrednictwem interfejsu HMI urządzenia.

1920 czekoladowych paluszków trafia do nowego systemu pakującego firmy Sweet za pośrednictwem chłodzącego przenośnika tunelowego o szerokości 860 mm. W systemie pakującym produkty są wstępnie grupowane w trybie multi-pack po 15-17 batonów przez 16 czteroosiowych robotów wizyjnych F4 typu scara. Wcześniej uformowane kartonowe pudełka są indeksowane w łańcuchu transportowym, a następnie robot F4 umieszcza na tackach kartonowych pierwszą wstępnie pogrupowaną warstwę. W kolejnym kroku na wierzchu pierwszej warstwy umieszczany jest woskowany papier, również za pośrednictwem robota F4. Następnie na papierze umieszczana jest druga warstwa produktów. Na koniec robot F4 zamyka pudełko i umieszcza wstępnie uformowaną pokrywkę na wypełnionym słodyczami kartonowym pudełku.

Opowiadając o nowym projekcie maszyny, Rick Kay przypomina sobie dobre czasy, gdy odwiedził siedzibę Schuberta w niemieckim Crailsheim. Test FAT w niemieckiej fabryce przebiegł świetnie, przyspieszony test SAT na miejscu w Salt Lake City również zakończył się zaskakująco korzystnie. Od momentu wstępnego planowania projektu po aktualnie trwające szkolenie operatorów w Charlotte (stan Północna Karolina) Schubert zrealizował wszystko, czego oczekiwaliśmy – opisuje.

Sweet Candy Company to fantastyczny klient z dużym potencjałem rozwoju. Decydując się na automatyzację procesów pakowania, firma jest teraz w stanie wkroczyć na nowy poziom elastyczności i dostępności produktów i odnieść sukces dzięki spełnianiu wymagań stale rosnącej bazy klientów. Kultura firmy, życzliwość i otwartość rodziny właścicieli oraz kierownictwa jest niezwykła i doskonale widoczna u wszystkich pracowników firmy, dzięki czemu nasze zespoły zawsze czują się tu ciepło przyjęte. Ktoś mógłby zauważyć podobieństwa do firmowej kultury panującej w firmie Schubert. To chyba musi być cecha firm rodzinnych – mówi Armin Klotz, kierownik ds. sprzedaży w firmie Schubert.

www.schubert.group/en/

Opracowano na podstawie materiałów firmy Schubert

Tłumaczenie: TK