W dobie stałego niedoboru rąk do pracy coraz więcej firm nie tylko rozważa, ale wręcz czuje się zmuszonych do wdrożenia rozwiązań do automatyzacji produkcji. Jednym z etapów, który wciąż zapewnia pod tym względem wiele możliwości, jest pakowanie produktu.
O ile większość producentów zautomatyzowała już ten proces na etapie pierwszego pakowania, o tyle etapy pakowania zbiorczego i paletyzacji nadal zapewniają dużą przestrzeń do optymalizacji produkcji. Dlatego razem z klientami Ulma Packaging patrzymy na proces pakowania produktu całościowo – od przejęcia „surowego” artykułu z linii produkcyjnej, przez jego transport, buforowanie, formowanie tacek, kartonów i wszystkie etapy pakowania, aż po paletyzację. W ten sposób zapewniamy spokój naszym klientom, dla których jesteśmy głównym kontaktem nie tylko na etapie ofertowania, lecz także wdrożenia i późniejszego użytkowania całej linii pakującej.
Gdy myślimy o automatyzacji, często w naszych głowach wyświetla się hasło „robotyzacja”. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ używamy zrobotyzowanych systemów na wszystkich wymienionych etapach związanych z pakowaniem.
Nasi eksperci z Ulma zdają sobie sprawę, jak uniwersalne są rozwiązania zrobotyzowane na etapie pakowania zbiorczego. Dlatego wykorzystujemy je w casepackerach typu CP100 lub CP200, serii maszyn pakujących w kartony, które stanowią idealne uzupełnienie linii pakującej wyposażonej w urządzenia typu traysealer.
Zastosowanie ramienia robota wraz z odpowiednią mechaniką zapewnia klientom większą elastyczność, szczególnie tym, którzy w swojej pracy muszą często zmieniać formaty opakowań. Sytuacja wygląda podobnie, gdy mamy do czynienia z aplikacjami wymagającymi umieszczenia opakowania z produktem, np. w kartonie wyposażonym w szerokie boczne ranty. Niezbędna jest wówczas manipulacja produktami, tak aby wsunąć je pod wystające elementy opakowania zbiorczego. Osiągamy to dzięki dobraniu odpowiedniego ramienia robota lub – o ile to możliwe – wykorzystaniu chwytaka przeznaczonego do danego rozwiązania.
Zdając sobie sprawę z zalet zapewnianych przez wymienione wyżej koncepcje, nie ustajemy w poszukiwaniu kolejnych rozwiązań, które spełnią powierzone nam zadanie w możliwie najprostszy sposób. Tak właśnie powstała seria casepackerów grawitacyjnych – Ulma GCP (Gravity Case Packer). Zauważyliśmy bowiem, że w przypadku produktów o odpowiedniej masie i konkretnych typach opakowań zbiorczych, w procesie pakowania wystarczy nam... grawitacja. Oczywiście jest to pewne uproszczenie. W dalszym ciągu musimy przygotować i ułożyć produkt we właściwy sposób, tworząc tym samym odpowiednie warstwy. Właśnie dopasowane do potrzeb systemy prowadzenia produktu i kartonu pod spodem oraz umiejętne nimi manipulowanie pozwalają nam efektywnie pakować artykuły, które mogą stanowić kłopot dla robota. Przykładem mogą być mrożonki jako produkty często nierównomiernie rozłożone oraz pokryte warstwą wilgoci.
Niezwykle kompaktowa i trwała konstrukcja casepackera GCP sprawia, że może on pracować w dużo bardziej wymagających warunkach niż robot. W dodatku nadaje się do pakowania różnorodnych produktów i łatwo dostosowuje się do potrzeb pionowych operacji pakowania, od mięsa i sera po produkty piekarnicze. Jego uproszczona, mechaniczna konstrukcja pozwala producentom łatwo przełączać się między tradycyjnym ładowaniem świeżych produktów do pojemników lub skrzynek z tektury falistej, zwykle używanych w przypadku produktów mrożonych.
Gravity Case Packer jest już używany przez niektóre z największych globalnych firm spożywczych, pomagając im uzyskać większy zwrot z inwestycji w automatyzację. Zbyt często koszt automatyzacji pakowania przewyższa poziom ROI. Grawitacyjna maszyna pakująca GCP jest idealnym rozwiązaniem dla producentów prowadzących działalność zarówno w zakresie sprzedaży detalicznej, jak i mrożonek.
Robot czy grawitacja? W ostatecznym rozrachunku to pytanie nie ma znaczenia. Ważne jest kompleksowe myślenie o automatyzacji i przewidywanie potrzeb klienta kilka kroków do przodu. W końcu skuteczność i jakość działań powyższych systemów oceniamy wszyscy jako konsumenci, sięgając po produkty na sklepowych półkach.
Opracowano na podstawie materiałów firmy Ulma Packaging