25 lat fabryki Progroup w Douvrin
23 Jun 2021 09:54

28 maja 1996 r. w Douvrin niedaleko Lille (Francja) rozpoczął działalność zakład produkcji arkuszy tektury falistej PW02 firmy Progroup. Założyciel i dyrektor generalny Progroup, Jürgen Heindl,  wykorzystał tę rocznicę jako okazję, aby podziękować 49 pracownikom za ich wielkie zaangażowanie przez wszystkie lata działalności. Warto dodać, że firma aktywnie działa również w Polsce i niedawno ogłosiła decyzję o rozpoczęciu budowy trzeciego zakładu w naszym kraju w podłódzkim Strykowie. Dwa pozostałe mieszczą się również w Strykowie oraz w Trzcinicy. 

W fabryce produkującej tekturę falistą, która jest obecnie najdłużej działającym zakładem należącym do Progroup, 1/3 pracowników ma ponad 20-letni staż. Jürgen Heindl podkreśla silne zaangażowanie i wielką solidarność zespołu w fabryce, jak również w całej firmie. Ostatni rok w szczególności wymagał dużej elastyczności i poświęcenia wszystkich zatrudnionych. Ubiegły rok w imponującym stylu dowiódł świadomości wszystkich zaangażowanych stron, jak w odpowiedzialny i elastyczny sposób radzić sobie w tym wymagającym okresie. Napełnia mnie to ogromną dumą i wdzięcznością – podkreśla Heindl. 

Siła napędowa innowacji: wczesne zrozumienie znaczenia cyfryzacji

Przed 25 laty PW02 w Douvrin był dla młodej wtedy firmy drugim zakładem produkcji arkuszy tektury falistej. Fabryka została zbudowana w północnej Francji, aby z tego miejsca zaopatrywać rynki francuski, belgijski i – okazjonalnie – również brytyjski. Po uruchomieniu zakładu o rocznej wydajności 80 tys. ton Progroup podwoił swoje możliwości produkcyjne w Europie Środkowej. Inwestowanie na zachodzie, a nie wschodzie Europy, jak czyniła wówczas większość branży, dało nam decydującą przewagę, ponieważ byliśmy w stanie rozwijać się antycyklicznie – mówi Heindl z głębokim przekonaniem. – Co więcej, nasi konkurenci na rynku nie dostrzegli naszego podejścia i nie zauważyli przewagi technologicznej, którą sami sobie zapewniliśmy.

W chwili uruchomienia zakład PW02 był nie tylko wyposażony w maszyny o największej mocy, ale także we wprowadzaną już wtedy przez Progroup cyfryzację. Po raz pierwszy połączono ze sobą cyfrowo dwa zakłady. Przez ostatnie 25 lat oprogramowanie, które firma sama stworzyła i stale aktualizuje, kontroluje proces produkcji i logistyki aż po etap dostaw do klienta, w całym „systemie papierni”. Klient posiada w każdej chwili pełną wiedzę na temat statusu swojego zamówienia – to ważny kamień milowy na drodze do „przejrzystej fabryki” i dążenia do osiągnięcia pozycji lidera technologicznego w branży. 

Historia sukcesu trwa

I nic nie wskazuje na to, aby ta historia rozwoju miała się zakończyć. Rynek tektury falistej kwitnie: po pierwsze ze względu na zwrot w kierunku zrównoważonych materiałów opakowaniowych, a po drugie z uwagi na zmiany nawyków zakupowych spowodowanych przez platformy handlu elektronicznego – wyjaśnia Heindl. – Nasza długoterminowa strategia stawia nas na bardzo dobrej pozycji. Pragnąc zaoferować naszym klientom niezawodne dostawy i wysoką jakość produktów, do której są przyzwyczajeni, rozpoczęliśmy już planowanie budowy zakładu w okolicach Douvrin w ramach projektu modernizacyjnego. Ponadto na wczesnym etapie planowania znajdują się kolejne projekty rozwojowe dla Niemiec i Włoch. Oznacza to, że w latach 2022-2024, zgodnie ze strategią Two25, uruchomione zostaną łącznie cztery „giga zakłady”, które jeszcze bardziej przyspieszą rozwój Progroup na poszczególnych rynkach.

Poziom inwestycji w trwające obecnie lokalne i międzynarodowe projekty ekspansji wynosi około 300 milionów euro. Łącznie w Niemczech i innych krajach ma powstać około 200 nowych miejsc pracy dla wysoko wykwalifikowanych pracowników. Oznacza to, że w ciągu czterech lat zwiększymy nasze moce produkcyjne w zakresie tektury falistej w Niemczech, we Włoszech, w Polsce i we Francji łącznie o prawie 50 procent, aby zapewnić naszym klientom dalsze możliwości rozwoju.

Zawsze realizujemy nowe projekty jako inwestycje typu Greenfield i tym samym zapewniamy najnowocześniejsze technologie. W tym regionie stworzymy zakład na planie litery L, z 3,5-metrową tekturnicą oraz wysoce zautomatyzowaną logistyką – dodaje Heindl, przedstawiając przyszłość francuskiego zakładu. – Wierzymy, że stanie się on gwarancją dalszego udanego rozwoju na co najmniej kolejnych 25 lat.

Opracowanie: Tomasz Krawczak