ECMA Polska na progu rejestracji
27 Jan 2014 12:45

Najpóźniej wiosną bieżącego roku polski oddział stowarzyszenia ECMA (Europejskiej Organizacji Producentów Opakowań Kartonowych) zyska osobowość prawną i rozpocznie statutową działalność. Taki plan przyjęli uczestnicy spotkania założy-cielskiego ECMA Polska, które odbyło się 28 listopada 2013 r. w Pruszkowie. Jego organizatorami byli Marek Roszak (Edelmann Poland) oraz Olaf Kacperski (MMP Neupack Polska), koordynujący prace nad polskim oddziałem od inauguracyjnego spotkania z przedstawicielami władz ECMA, które miało miejsce w kwietniu 2013 w czasie targów Packaging Innovations w Warszawie. Europejska Organizacja Producentów Opakowań Kartonowych (ECMA), która istnieje już ponad 50 lat, nie doczekała się dotychczas polskiego przedstawi-cielstwa. Dzięki Panów inicjatywie to się zmienia. Co sprawiło, że zaangażowaliście się w jego tworzenie i czemu ma ono służyć? Olaf Kacperski: Polski przemysł opakowaniowy rozwija się w tempie, którego może pozazdrościć wiele innych branż. Wraz z rozwojem pojawiają się jednak problemy prawne i technologiczne, które dotyczą całego sektora. Warto o nich rozmawiać, tworzyć dobre standardy i wspólnie pracować dla korzyści nas wszystkich. To jedno z podstawowych zadań ECMA. Jednak czy w środowisku biznesowym, w którym jeden patrzy drugiemu na ręce, a stawką wyścigu jest zdobycie zamówień od klientów, taka forma jednoczenia się i wspólnej pracy pod jednym szyldem ma szansę na realizację? Marek Roszak: Zdajemy sobie sprawę, że tradycje wspólnej pracy i stowarzyszania się w polskim biznesie są krótkie. W krajach „starej” UE jest inaczej; ECMA, będąca platformą komunikacji obejmującą pewien zakres wspólnych mianowników w branży – takich jak standardy techniczne, gromadzenie informacji o trendach i rynkowej wiedzy – istnieje już ponad pół wieku i doskonale sobie radzi. Olaf Kacperski: W działalności ECMA nie chodzi o dzielenie się informacjami o znaczeniu strategicznym; jeśli chodzi o rynek i podejście do klienta, to jej członkowie pozostają całkowicie autonomiczni. ECMA działa wyłącznie w granicach obowiązującego prawa i nie rozmawiamy o stronie sprzedażowej czy komercyjnej, ale o kwestiach ogólnych i dotyczących wszystkich, takich jak zmiany technologiczne czy perspektywy rozwoju rynku. To może stanowić doskonały punkt odniesienia do indywidualnych decyzji na temat kierunku rozwoju firmy czy opłacalnych inwestycji w branży. Co stanowiło impuls do rozpoczęcia prac nad polskim oddziałem ECMA? I dlaczego zaangażowaliście się w nie osobiście? M.R.: Bezpośrednim powodem była wizyta w Polsce Rogiera Krabbendama, kierownika ds. komunikacji ECMA, podczas kwietniowych targów Packaging Innovations w Warszawie. Organizacja zaprosiła do Warszawy przedstawicieli ok. 30 firm działających w Polsce w sektorze pudełek składanych. Większość z nich reprezentowała firmy-córki międzynarodowych koncernów; przedsiębiorstw z większościowym polskim kapitałem było kilka. O.K.: Podczas spotkania Rogier Krabbendam przedstawił zasady funkcjonowania tej organizacji w Europie oraz potencjalne korzyści dla jej polskich członków. Potem zadał pytanie, czy są chętni do podjęcia się organizacji oddziału ECMA w naszym kraju? Nietrudno się domyślić, że mimo pełnej sali nikt się nie zgłosił. Ponieważ obaj z Markiem byliśmy przekonani, że warto poprzeć tę inicjatywę, po spotkaniu podeszliśmy do Krabbendama i zaproponowaliśmy, że podejmiemy się tego zadania. M.R.: Ucieszyłem się, że pomysł stworzenia polskiej komórki ECMA wyszedł z holenderskiej centrali. Sądzę, że bez tego impulsu jakakolwiek próba zorganizowania podobnej inicjatywy wywołałaby obawy, że jej twórcy mają w zanadrzu jakieś niecne plany i zakończyłaby się fiaskiem. Gdybyśmy to my z Olafem zaproponowali tworzenie rodzimego oddziału organizacji, ryzykowalibyśmy podejrzenia: skoro dwóch dżentelmenów reprezentujących dwie zachodnie firmy skrzykuje się, by założyć organizację strzegącą interesów wielu konkurujących przedsiębiorstw, to na pewno mają w tym własny interes. Tu chcę podkreślić, że w naszym odczuciu, aby ECMA w Polsce mogła spełniać swoją funkcję, muszą w niej aktywnie działać także rodzimi producenci opakowań. O.K.: Od momentu rozmowy z Krabbendamem zaczęliśmy działać. Stworzyliśmy list, który przesłaliśmy do szefów wszystkich firm działających w naszej branży, o których istnieniu wiedzieliśmy, zawierający propozycję powołania polskiej komórki ECMA oraz projekt statutu. Do tych adresatów, którzy nie odpowiedzieli, dzwoniliśmy i to z dobrym skutkiem. Udało nam się w ten sposób potwierdzić zainteresowanie około 40 firm. Kolejnym krokiem było przygotowanie spotkania, na którym chcieliśmy omówić pierwsze konkrety dotyczące stworzenia polskiej ECMA. Udało nam się ustalić termin odpowiadający największej liczbie firm. 28 listopada w Pruszkowie na spotkaniu założycielskim zjawili się decydenci z ponad 30 firm reprezentujących sektor producentów pudełek składanych oraz dostawców maszyn i materiałów dla tego sektora. M.R.: Odzew przeszedł nasze oczekiwania, bo na spotkaniu pojawili się reprezentanci ok. 3/4 polskiego przemysłu składanych opakowań jednostkowych z tektury. Środowisko udowodniło, że zamierza zaangażować się w prace nad ECMA Polska i to dobry prognostyk na przyszłość. Czemu poświęcone było listopadowe spotkanie i jakie ustalenia zapadły w jego trakcie? M.R.: Jego praktycznymi rezultatami było wyłonienie spośród osób obecnych na sali tzw. grupy inicjatywnej i stworzenie Komitetu Założycielskiego, w którego skład weszli przedstawiciele aż 17 firm, czyli około połowy wszystkich obecnych. Od uczestników uzyskaliśmy zapewnienie, że będą nam pomagać w fazie formalnego zgłaszania statutu, którego projekt rozdaliśmy na spotkaniu. Ustaliliśmy, że działalność ECMA Polska będzie się opierać na pracy grup projektowych koncentrujących się na rozwiązywaniu określonych problemów i zadań. To sprawi, że aktywność organizacji nie będzie się ograniczać do 1-2 zebrań rocznie, ale będzie trwała non stop. W swoich prezentacjach kładliśmy duży nacisk na przekonanie uczestników, że te organizowane od wielkiego dzwonu spotkania członków mają mieć charakter sprawozdawczy i w praktyce stanowić jedynie podsumowanie osiągniętych celów i wytyczenie kolejnych. Zależy nam, by najbliższa, wiosenna sesja ECMA Polska – miejmy nadzieję, że już po formalnej rejestracji i uzyskaniu osobowości prawnej – prócz wyboru władz nowego stowarzyszenia miała charakter roboczy i nie ograniczyła się do poklepywania po plecach i zapewniania, jaka fajna przyszłość nas czeka. Czy polski oddział będzie zależny od europejskiej centrali? O.K.: Statut nie mówi nic na temat jakiejkolwiek formalnej zależności. Wymaga się od nas jedynie opłaty za korzystanie z szyldu organizacji oraz ogólnego wsparcia dla działalności ECMA w Europie. Jakie korzyści mogą odnieść firmy po wejściu w skład ECMA Polska? O.K.: Pytania o korzyści z udziału w ECMA były najczęściej powtarzającymi się na spotkaniu w Pruszkowie, dlatego ta kwestia zajęła znaczącą część naszej prezentacji przygotowanej dla jego uczestników. Spisaliśmy je w sześciu punktach. Oto one: Po pierwsze, wraz z przystąpieniem do ECMA uczestnicy zyskują bezpośredni dostęp do jej publikacji na temat m.in. standardów branżowych, certyfikatów, dobrych praktyk produkcyjnych, druku alfabetu Braille'a, nowych czcionek. Standardy ECMA są uznane w branży i warto ich przestrzegać, choćby w kontekście przetaczającej się ostatnio dyskusji na temat bezpieczeństwa opakowań żywności związanego z migracją trujących substancji. Takie standardy są istotne zarówno dla klienta – bo gwarantują mu wysoki poziom obsługi – jak i producentów oraz dostawców, bo pozwalają im mówić wspólnym głosem i opierać się na jednolitych, powszechnie akc eptowanych przepisach. Dodatkowo ECMA przyznaje certyfikat dobrych praktyk produkcyjnych producentom pudełek składanych, którego posiadanie znacznie ułatwia kontakty np. z dużymi korporacjami międzynarodowymi. Drugą korzyścią jest wspólna reprezentacja członków ECMA przed zewnętrznymi instytucjami – zarówno w skali krajowej, jak i europejskiej. W przypadku zmian legislacyjnych, które są niekorzystne dla branży, wsparcie ECMA może być bardzo pomocne. M.R.: To ostatnie jest szczególnie warte podkreślenia wobec obserwowanego dużego deficytu aktywności polskich producentów w kontaktach tak z polskimi, jak i unijnymi prawodawcami, który niekorzystnie odbija się na interesach polskich przedsiębiorstw z branży. Gdy na początku ubiegłej dekady przez środowisko producentów opakowań przetoczyła się gorąca debata na temat standardów druku Braille'a, zabrakło w niej polskiego stanowiska i rodzimych propozycji. W rezultacie to, co ustalono potem jako standard, nie odzwierciedlało naszych potrzeb i możliwości i wymusiło konieczność poniesienia dodatkowych kosztów związanych z przygotowalnią, drukiem oraz standaryzacją. Teraz, zamiast wyważać otwarte drzwi, możemy wykorzystać dobre wzorce ECMA – wspólnego, zorganizowanego, grupowego głosu dla wspólnej korzyści, z pominięciem jednostkowych interesów i często przeciwstawnych pomysłów. O.K.: Kolejna korzyść to dostęp do wiedzy i do nowości technologicznych. Z tego powodu bardzo ucieszyła nas obecność na listopadowym spotkaniu polskich przedstawicielstw czołowych dostawców maszyn i materiałów do produkcji pudełek składanych. Kontakt z nimi ułatwi opracowanie wspólnych wymagań wobec ich oferty, np. co do tolerancji tłoczenia opakowań lub parametrów farb i lakierów przeznaczonych do opakowań produktów spożywczych. Dalsza kwestia to bezpieczeństwo obrotu i perspektywy rynkowe, czyli – odpowiednio – wspólne działanie wobec klientów, którzy z różnych powodów nie płacą za wykonane zlecenia, oraz informacje dotyczące rozwoju rynku, wolumenu, mocy produkcyjnych i cen głównych surowców, niezbędne przy planowaniu dalszych inwestycji. W przyszłości myślimy też o uruchomieniu opcji zakupów grupowych, które nie wpływają na przewagę konkurencyjną, a zmniejszają wspólne koszty i są łatwe do realizacji, takich jak energia elektryczna czy palety do transportu. No i ostatnia kwestia, ale nie najmniej ważna: uczestnictwo w ECMA to okazja, by się poznać. Bo gdy ludzie się poznają, zaczynają rozmawiać, wymieniać doświadczenia, uczyć się, ufać sobie, a nawet się lubić. Przygotowaliśmy ankietę ze wszystkimi potencjalnymi korzyściami, by dowiedzieć się, które z nich najbardziej interesują przyszłych członków ECMA Polska. Okazało się, że są to: dostęp do publikacji ECMA, do standardów branżowych oraz do wiedzy i nowości. Wiemy już, co mogą zyskać polscy członkowie ECMA. A czego będzie się od nich oczekiwać? O.K.: Działalność ECMA opiera się na pracy społecznej członków, grupy robocze składałyby się więc z pracowników poszczególnych firm, którzy zajmowaliby się poszczególnymi zagadnieniami dla wspólnej korzyści branży. Oczywiście statutowy charakter organizacji będzie wymagał stworzenia sekretariatu i powołania kilkuosobowego zarządu złożonego z przedstawicieli producentów pudełek składanych oraz maszyn i dostawców materiałów, kierowanego przez prezesa, którym, mam nadzieję, zostanie przedstawiciel firmy o polskim kapitale. Od firm będą pobierane składki członkowskie przeznaczane m.in. na tłumaczenie publikacji dostępnych dla członków oraz prowadzenie strony internetowej. Uczestnicy spotkania bez większych zastrzeżeń zaakceptowali przedstawiony plan budżetu i składek, które są dostosowane do polskich możliwości i stanowią funkcję obrotów firm – czyli duże przedsiębiorstwa zapłacą więcej, a małe mniej. Od wszystkich członków oczekujemy aktywnej pracy w stowarzyszeniu, czyli uczestnictwa w pracach zespołów, dzielenia się swoją wiedzą i delegowania – jeśli to konieczne – specjalistów do rozwiązywania określonych problemów. Zależy nam również na dostępie do niezastrzeżonych danych, które będziemy wykorzystywać choćby w opracowaniach branżowych. Liczymy, że w kolejnej edycji podsumowania rynku poligraficznego w Polsce, przygotowywanego przez KPMG oraz Bractwo Gutenberga, znajdzie się część poświęcona rynkowi pudełek składanych. Ten raport zyskał już renomę niezależnego źródła wiedzy, które może być wykorzystywane przez firmy np. w trakcie negocjacji z bankami o finansowanie inwestycji. Z kim mają się kontaktować przedstawiciele firm zainteresowanych przystąpieniem do ECMA Polska i pozyskaniem szczegółowych informacji na jej temat? O.K.: Proszę o kontakt telefoniczny lub mailowy ze mną (pod adresem: olaf.kacperski@mm-packaging.com) lub z Markiem Roszakiem (m.roszak@edelmann.pl). Przy tworzeniu listy firm, które zaprosiliśmy na spotkanie założycielskie, posiłkowaliśmy się swoją wiedzą i kontaktami. Jest bardzo prawdopodobne, że pominęliśmy – absolutnie bez złej woli – przedsiębiorstwa, które mogłyby być zainteresowane członkostwem w ECMA Polska; z tego miejsca chcielibyśmy zaprosić je do kontaktu z nami. Z Olafem Kacperskim i Markiem Roszakiem rozmawiał Tomasz Krawczak