Gyrobox: światowa premiera Bobst Group
21 Dec 2011 10:20

Grupa Bobst, globalny dostawca maszyn i urządzeń do produkcji opakowań z tektury litej, falistej oraz materiałów giętkich, zaprezentował w ostatnich dniach listopada najnowszą maszynę w swym portfolio. Zaproszeni do Lozanny dziennikarze i producenci obejrzeli Gyrobox – pierwsze w skali świata urządzenie przeznaczone dla producentów opakowań z tektury falistej, które umożliwia, jako moduł nowoczesnej składarko-sklejarki, wyprodukowanie gotowego, złożonego i sklejonego z czterech stron pudła w jednym przejściu przez maszynę. Wartość dodana w produkcji opakowań z tektury falistej Producentom pudełek składanych nazwa Gyrobox nie jest obca, bowiem koncern Bobst oferuje im je od ponad 10 lat. Tym razem urządzenie zostało opracowane specjalnie na potrzeby linii produkujących opakowania z tektury falistej. Gyrobox obraca tekturę w zakresie od 0 do 90 stopni (a w przypadku niektórych aplikacji do 180 stopni), umożliwiając złożenie i sklejenie opakowania z czterech stron w jednej linii, bez konieczności używania samodzielnych urządzeń poza linią. Jak na każdym kroku podkreślali przedstawiciele koncernu Bobst, nowe rozwiązanie ma pomóc producentom w wytwarzaniu z wyższą wydajnością –osiągniętą dzięki uproszczeniu procesu produkcji – nowoczesnych i skomplikowanych opakowań z tektury falistej. Jean-Pascal Bobst, dyrektor generalny Bobst Group, w materiale prasowym przygotowanym z okazji premiery, podkreślał wieloletnie doświadczenie koncernu w oferowaniu analogicznego rozwiązania producentom pudełek składanych. Ok. 25 mln pudełek jest produkowanych każdego dnia z wykorzystaniem naszych maszyn wyposażonych w Gyrobox. Komentując pojawienie się jego odpowiednika, przeznaczonego do obróbki tektury falistej dodał: Ta premiera jeszcze raz potwierdza nasze zaangażowanie w dostarczanie innowacji, dzięki którym producenci zyskują pełną elastyczność w realizacji swych projektów i stawiają je o krok przed konkurencją. W dzisiejszych czasach nie wystarczy oferować klientom proste pudełka za niską cenę – przekonywał prezentujący nowe urządzenie w fabryce Grupy Bobst w miejscowości Mex Marco Lideo, dyrektor sprzedaży w dziale składarko-sklejarek firmy Bobst. Wraz ze spadkiem popytu na tekturę falistą na rynku jej przetwórców zaczyna się robić ciasno; jak wskazują wyniki badań firmy Pira International, w latach 2010-15 światowa konsumpcja tektury falistej wzrośnie o zaledwie 4,7 proc. rocznie (z niemal 77 do nieco ponad 98 mld ton). Firmy, które nie za- oferują klientom usług o wartości dodanej, przestaną być konkurencyjne; zwłaszcza, że producenci markowych dóbr i usług w takich segmentach jak żywność, e-commerce czy przesyłki pocztowe żądają realizacji coraz bardziej złożonych i dostarczanych w coraz krótszym czasie opakowań. Koncepcja nowego urządzenia opiera się na idei udoskonalenia trzech wartości, którym powinni hołdować współcześni wytwórcy: kreatywności, wydajności i produktywności. Nowy Gyrobox, przeznaczony do obróbki tektury falistej umożliwia spełnienie tych wymagań szybciej i efektywniej niż kiedykolwiek wcześniej – przekonywał dyrektor Marco Lideo. Jako przykład firm poszukujących innowacji w sektorze opakowaniowym, w których potrzeby Gyrobox wpisuje się idealnie, dyr. Marco Lideo wymienił m.in. Amazon. com (globalny sklep internetowy) oraz oferujący usługi pocztowe Swiss Post. Sklep Amazon, który codziennie przesyła do odbiorców tysiące różnorodnych produktów, potrzebuje opakowań trwałych, łatwych w obsłudze oraz dostosowanych do wielkości i charakteru przesyłki, a w dodatku produkowanych na tyle szybko, by realizować bez opóźnień zamówienia spływające z całego świata. Ale Gyrobox może wytwarzać również bardziej standardowe opakowania z pełną szybkością, zapewniając elastyczność produkcji na współczesnym konkurencyjnym rynku. Jako przykład Marco Lideo wymienił pudła produkowane dla Swiss Post w dziewięciu różnych wielkościach. Gyrobox pracuje z maksymalną prędkością 250 m/min (co oznacza, że nie spowalnia pracy składarko-sklejarki Masterfold 170, dla której przeznaczona jest prezentowana w Lozannie wersja) i może obracać pudła o długości boku do 1,7 m. Koncern Bobst zapewnia również, że na życzenie klientów będzie w stanie projektować i wykonywać linie składająco-sklejające z modułem Gyrobox, dostosowane do ich indywidualnych wymagań. Grupa Bobst na fali zmian Światowa premiera Gyrobox, na której oprócz dziennikarzy zjawiło się kilkudziesięciu producentów opakowań z tektury falistej, odbyła się w siedzibie koncernu Bobst w Mex na przedmieściach Lozanny w Szwajcarii. Fabryka przypomina obecnie wielki plac budowy. W drugiej połowie 2011 r. rozpoczęła się skomplikowana logistycznie operacja przenoszenia produkcji z drugiej fabryki, znajdującej się w odległej o 8 km miejscowości Prilly. Projekt „TEAM” (Tous Ensemble A Mex, czyli „wszystko razem w Mex”) to element podjętej po wybuchu kryzysu finansowego w 2008 r. transformacji firmy w przedsiębiorstwo lepiej przygotowane do radzenia sobie w warunkach załamania rynku. Przenosiny mają usprawnić produkcję i zmniejszyć jej koszty nie tylko dzięki rezygnacji z kosztownych transferów między dwiema dotychczasowymi fabrykami, ale również wdrożyć w Mex zasady „lean manufacturing” (odchudzonej produkcji). Ma ona wyeliminować błędy pracowników, ograniczyć marnotrawstwo czasu i surowców, a w efekcie doprowadzić do większej wydajności i wyższych zysków. O obecnej sytuacji Grupy Bobst i narzędziach, które mają doprowadzić do wzmocnienia jej pozycji na rynku – nadszarpniętej nie tylko kryzysem, ale również niekorzystnym kursem franka szwajcarskiego względem innych walut – rozmawiałem w Mex z Nigelem Tracey, szefem sprzedaży w Business Unit Sheet-fed, jednym z trzech departamentów Bobsta powstałym w wyniku niedawnej restrukturyzacji w firmie. Lata 2004-07 były fantastyczne: wzrost gospodarczy napędzały inwestycje klientów, kursy walut sprzyjały prowadzeniu biznesu. I nagle przyszedł 2008 r., upadek banku Lehmann Brothers, i obudziliśmy się w zupełnie innych warunkach rynkowych od tych, które wcześniej znaliśmy. W tym momencie trzeba było podjąć decyzję, jak organizować firmę Bobst w czasach kryzysu. I to tak, by nie ucierpiał na tym klient; czyli redukcja kosztów za wszelką cenę nie wchodziła w grę. Zapadła decyzja o przeorganizowaniu struktury i stworzeniu nowych jednostek biznesowych, na których stabilnie będzie się opierało przedsiębiorstwo: arkuszowej (Sheet-fed), rolowej (Web-fed) oraz serwisowej (Service). W ramach poprzedniej organizacji, przy podziale na segmenty pudełek składanych, tektury falistej i materiałów fleksograficznych, dochodziło do niepotrzebnego dublowania działań; oddzielne działy badań i rozwoju nie zawsze koordynowały swe prace, podobnie jak podzielone między poszczególne departamenty działy serwisowe. Nigel Tracey przyznał, że sytuacja finansowa Szwajcarii – wyjątkowo wysoki kurs franka względem innych walut – silnie odbija się na interesach Grupy Bobst, bowiem klientom w obecnych warunkach znacznie trudniej zdecydować się na zakup nowej maszyny. Ponoszone w efekcie straty wymusiły na decydentach koncernu redukcje zatrudnienia, przede wszystkim wśród pracowników fabryki w Mex (plany przewidują odejście do końca drugiego kwartału 2012 r. 8 proc. spośród 5300 zatrudnionych – będzie to jednak głównie wynik przechodzenia starszych pracowników na emeryturę i nie zatrudniania nowych na ich miejsce). Na poprawę sytuacji ma mieć również wpływ zwiększenie zaangażowania koncernu Bobst w jego pozaeuropejskich lokalizacjach: Szanghaju (Chiny), Pune (Indie) oraz Itatiba (Brazylia), które produkują urządzenia sprzedawane później na lokalnych rynkach. Na szczęście sytuacja walutowa w tych krajach jest zupełnie inna niż w Europie, stanowi więc dla nas źródło zysków – mówił Tracey. Kolejnym przejawem nowych porządków są zmiany w strukturze firm wchodzących w skład koncernu. Brytyjski Atlas Con-verting Equipment, producent marek Atlas i Titan, został odkupiony przez jego własny zarząd (ostateczny podział ma się dokonać do 1 stycznia 2012 r.). Z kolei koncern Bobst wzbogacił się o chińskiego producenta maszyn do produkcji tektury falistej i pudeł składanych Gordon, jednego z czołowych graczy na tamtejszym rynku, poprzez zakup 65 proc. akcji przedsiębiorstwa. Celem tej decyzji jest wzmocnienie pozycji koncernu na azjatyckim rynku. Uproszczeniu struktury przedsiębiorstwa i usprawnieniu współdziałania między podobnymi liniami produktowymi służyło natomiast wchłonięcie firmy Kochsiek przez Fischer & Krecke oraz firmy Rapidex przez Martin. Odnosząc się do znaczenia światowej premiery Gyrobox dla Grupy Bobst, mój rozmówca przyznał, że na współczesnym rynku opakowania z tektury falistej przestają pełnić funkcję wyłącznie transportowe. Coraz częściej trafiają potem na sklepową półkę jako opakowania zbiorcze, efektownie zadrukowane i pełniące funkcję marketingową. Dlatego dzisiaj na podbój rynku największą szansę mają ci producenci, którzy w krótkim czasie są w stanie dostarczyć odbiorcy bardziej skomplikowane opakowania. Sprzedawcy wiedzą o tym od dawna, ale producenci nie mieli dotychczas narzędzi, by to zrealizować. I dodał: Przez lata widziałem prace, których nie dało się wydrukować – ale niewiele. Widziałem też garstkę projektów, których nie dało się wykroić ze względu na ich skomplikowany kształt. Ciągle widzę za to masę pudeł, których nie da się złożyć i skleić. I to jest różnica, którą zapewniamy naszym klientom – oddajemy im kreatywne narzędzie do tworzenia nowych typów opakowań w ciągu tygodni, a nie miesięcy. Tomasz Krawczak