Inspekcja wizyjna: 470 bezbłędnych serii rocznie
30 Mar 2022 14:47

Kalkulacja jest prosta. Kiedy miesięcznie przeprowadzanych jest 96 analiz materiałów opakowaniowych i ulotek informacyjnych w językach: polskim, angielskim, czeskim, słowackim, greckim, gruzińskim czy węgierskim – komu lepiej zlecić to zadanie? Pracownikowi, który jak każdy człowiek ma ograniczony czas percepcji i popełnia błędy, czy zaawansowanemu technologicznie systemowi, dokonującemu automatycznej inspekcji wizyjnej materiałów opakowaniowych we wszystkich językach świata?

Przed odpowiedzią na powyższe pytanie stanęła firma EMO-FARM, która działa na rynku farmaceutycznym nieprzerwanie od 1983 roku, wcześniej jako EMO, a obecnie jako spółka wchodząca w skład grupy Bausch Health. Specjalizuje się w produkcji żeli, maści i kremów, od 2010 roku wzbogaconych także antybiotykami i sterydami. Do najbardziej znanych produktów wytwarzanych w EMO-FARM należą m.in.: Naproxen EMO, Venożel, Maxibiotic czy Altacet – znajdujące się w wyposażeniu większości domowych apteczek. Rozwiązanie mogło być jedno: zautomatyzowanie procesów analizy materiałów opakowaniowych. 

O najwyższą jakość produktów leczniczych dba zespół specjalistów w 12 działach zakładu w Ksawerowie. Najważniejsze są dobra receptura, skuteczność oraz jakość wytwarzanych farmaceutyków. 

Analiza materiałów opakowaniowych należy do zadań zespołu działu kontroli jakości. Tutaj wady są nieakceptowalne. Nie dziwi więc, że to właśnie w dziale kontroli jakości pojawił się system do automatycznej kontroli wizyjnej EyeC Proofiler 600 DT. 

Głównym powodem decyzji o zakupie tej technologii była konieczność zautomatyzowania procesu analizy materiałów opakowaniowych. Celem było zwiększenie wykrywalności błędów w zatwierdzonych tekstach, ocena oznakowania Braille’a oraz tekstów w językach obcych na naszych opakowaniach i ulotkach – informuje Magdalena Borowiec, kierownik działu kontroli jakości w EMO-FARM, pracująca w firmie od 1995 roku. – Miesięcznie poddajemy kontroli 24 opakowania różnych produktów, co daje w sumie około 290 serii rocznie. Materiały opakowaniowe takie jak kartoniki jednostkowe, ulotki informacyjne, folie czy etykiety stanowią około 180 serii rocznie, w wielu językach. Sprawdzamy czeski, słowacki, grecki, gruziński, węgierski, poza oczywiście polskim i angielskim. Ubytek kawałka literki bywa nie do uchwycenia, nawet przez najbardziej wprawne oko korektorskie – dodaje Magdalena Borowiec. 

Co robi Proofiler?

Proofiler 600 DT pozwala kontrolować poprawność obrazów, tekstów, kolorów, kodów kreskowych oraz zapisu alfabetem Braille’a. System porównuje projekt graficzny ulotki, kartonika, etykiety, folii z próbką referencyjną. Wykrywa błędy drukarskie, błędy w transkrypcji i wysokości punktu Braille’a. Rozpoznawane są też błędy natury korektorskiej: niewłaściwa czcionka (np. Arial zamiast Helvetica), niepożądane zastosowanie wytłuszczenia lub kursywy, brak czcionek specjalnych oraz brak znaków lub akcentów specjalnych. To sprawia, że jest niezastąpiony w farmacji, kosmetyce i poligrafii.

Wady są nieakceptowalne

W naszym systemie mamy dokładnie opisane dopuszczalne niezgodności; są to na przykład drobne przesunięcia. Ustalamy również kryteria akceptacji Braille’a – wszelkie różnice są znaczące w ostatecznych wynikach. Natomiast jakiekolwiek wady są nieakceptowalne – mówi Magdalena Borowiec.

Oznakowanie Braille’a i wysokość wytłoczenia były największym wyzwaniem w EMO-FARM. Dzięki systemowi EyeC udało się go rozwiązać. Duże znaczenie miał fakt, że współpracująca z zakładem drukarnia też ma kompatybilne urządzenie oraz włączyła się w rozwiązanie problemu z wytłoczeniem. Byłoby wskazane, aby każda drukarnia posiadała kompatybilny system. W naszym przypadku dwie drukarnie, z którymi współpracujemy, posiadają takie samo urządzenie, dzięki czemu zawsze analizujemy to samo i możemy przeanalizować oraz porównać wartości wytłoczenia – podkreśla Magdalena Borowiec.

Czas i jakość

Dla EMO-FARM najważniejszymi zaletami systemu są możliwość oceny kilku sztuk materiałów opakowaniowych jednocześnie, wspomniana wcześniej weryfikacja oznakowania Braille’a oraz zautomatyzowanie procesu kontroli. Oszczędność czasu wynikająca z automatyzacji procesów nie jest dla nas priorytetem, choć stanowi oczywiście duży atut. Największym obciążeniem i ryzykiem popełnienia, a raczej niezauważenia błędów była kontrola przeprowadzana dotychczas wyłącznie manualnie. Nie analizowaliśmy także wcześniej Braille’a. Dziś dzięki systemowi znacznie podniosła nam się zgodność procesów z GMP, co w przypadku firmy farmaceutycznej jest bardzo ważne – wylicza Magdalena Borowiec.

Wprowadzenie systemu SAP w 2001 roku stanowiło pierwszy krok EMO-FARM w kierunku digitalizacji. Do tego czasu wszystko było wykonywane manualnie. Wdrożenie SAP i naszej wewnętrznej sieci bardzo ułatwiło nam pracę. Kolejną zmianą i krokiem naprzód był zakup systemu EyeC, który jeszcze bardziej zdigitalizował nasze działania – podsumowuje Magdalena Borowiec. 

Opracowano na podstawie materiałów firmy EyeC