Nie wszystko da się zapakować w papier 
1 Jan 1970 14:17

Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Firma KABLONEX NAWROCCY w swojej działalności silnie eksponuje kwestie zrównoważonego rozwoju i ekologii. Dzięki konsekwentnym inwestycjom w podnoszenie innowacyjności produktów zyskała na polskim rynku pozycję jednego z kluczowych producentów folii opakowaniowych. Jarosław Stalęga, pełniący w przedsiębiorstwie funkcję kierownika sprzedaży, opowiada nam o obecnych działaniach firmy oraz wpływie otoczenia rynkowego na jej sytuację. 

Firma Kablonex jest jednym z czołowych polskich producentów folii opakowaniowych i przemysłowych z ponad 50-letnią historią. Jaką ofertę kierujecie obecnie do branży opakowaniowej? 

Jarosław Stalęga: Skupiamy się na promowaniu folii z PCR (post consumer recycling) i udało nam się przekonać kluczowych klientów w wielu segmentach do zaimplementowania takich rozwiązań w ich wyrobach. Folie termokurczliwe do pakowania butelek napojów lub paneli podłogowych zawierają od 20 do 50% surowca PCR. 

Kolejną ważną atrakcją są folie FFS i SH, które produkujemy od naszego jubileuszu w roku 2021 dzięki epokowej inwestycji w wariancie z kanałem odpowietrzającym nawet dla wyrobów sypkich. Krótko mówiąc: nie ma produktu o masie od 10 do 50 kg, którego nie moglibyśmy zapakować w worki, a następnie nasza folia stretch hood w postaci rękawa zabezpiecza paletę i umożliwia jej transport do każdego zakątka świata (również w jej przypadku udaje nam się domieszkować od 20 do 50% PCR). Zapewniamy najwyższe wydajności produkcyjne przy niskich gramaturach opakowań.

Jaką wartość dodaną oferujecie w porównaniu z konkurencyjnymi firmami? Proszę zareklamować swoje przedsiębiorstwo i zdradzić, dlaczego to do Was powinni trafić nowi odbiorcy.

Jarosław Stalęga: Pierwszym elementem jest niewątpliwie najnowsza technologia. Przetwarzanie folii to nasza pasja połączona z dbałością o środowisko. Zaangażowanie pracowników na każdym etapie pozwala budować relacje z naszymi klientami niezależnie od tego, czy mówimy o koncernach z pełną świadomością swoich oczekiwań, czy też o mniejszych firmach rodzinnych, które w gąszczu zmian oczekują od swojego dostawcy pełnego serwisu. 

Wspólne rozwiązywanie zadań buduje, a każdy sukces przynosi nam satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. 

Firma stale poszerza swoją ofertę. Jakie kolejne kroki w rozwoju zamierzacie podjąć w niedalekiej przyszłości?

Jarosław Stalęga: Kolejnymi krokami są dynamiczny rozwój technologii 5-warstwowej oraz wdrażanie rozwiązań dla klientów, które pozwalają na redukcję masy opakowań, a także wprowadzanie surowców pochodzących z naszych procesów recyklingu przy zachowaniu pełnej funkcjonalności opakowania. W tym segmencie mamy już sporo sukcesów. Nasze rozwiązania z zawartością od 20% do 100% regranulatów cieszą się coraz większym zainteresowaniem, co skłania nas do dalszej pracy nad tymi procesami. 

Wdrażamy certyfikat ISCC, dzięki któremu folie spożywcze mogą zawierać w sobie surowiec odzyskany w recyklingu chemicznym w wyniku użycia przy ich produkcji surowców odnawialnych, a nie jak dotychczas gazu czy ropy. 

Jaką rolę w tej dywersyfikacji odgrywa potrzeba poszukiwania nowych rynków zbytu w związku z obecną sytuacją na rynku? Czy ostatnie zawirowania związane najpierw z pandemią, potem z wojną w Ukrainie i z niedostatkiem surowców odbiły się na Waszej kondycji? Czy obecnie jest lepiej?

Jarosław Stalęga: Ostatnie lata pokazały bardzo wyraźnie, że nasze decyzje związane z rozwojem technologicznym oraz polityką dywersyfikacji pozwalają łatwiej poruszać się w zmieniającej się rzeczywistości gospodarczej. Taka strategia daje nam możliwość nawiązania nowych kontaktów i rozszerzania już istniejącej współpracy z odbiorcami z innych sektorów i branż.

Niestety, zarówno pandemia, jak i wojna w Ukrainie mają bardzo duży wpływ na funkcjonowanie większości przedsiębiorstw. Wzrost kosztów produkcji takich jak energia, kursy walut, strategia zakupu surowców mają decydujący wpływ na ekonomię produkcji, a to wiąże się nierozerwalnie z kondycją każdego przedsiębiorstwa. 

Spowolnienie produkcji w poszczególnych branżach spowodowało zmianę zarówno strategii, jak i formuły zakupów, a to ma przełożenie na naszą politykę planowania produkcji.

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze rosnąca siła lobby ekologicznego, które walczy z plastikiem pod każdą postacią. Z tego powodu coraz więcej firm przerzuca się na alternatywne rozwiązania (np. zastępują papierem termokurczliwe folie rękawowe do wielopaków). Jak przekonać klienta, żeby nie skreślał folii? 

Jarosław Stalęga: Folia jest naprawdę bezpiecznym produktem, a nie wszystko można zapakować w papier. Mamy nadzieję, że rosnąca świadomość naszego społeczeństwa oraz edukacja na każdym etapie przyczynią się do segregacji folii, tak aby ułatwić nam – producentom – powtórne i wielokrotne przetwarzanie. 

Wspólnie z klientami pracujemy nad rozwiązaniami i technologią, która przyczynia się do ochrony naszej planety dzięki redukcji masy opakowań oraz ich struktury. Przykładem może być rozwiązanie w postaci folii papieropodobnej, która jest korzystna dla środowiska. 

Dzisiaj od firm wymaga się, by były możliwie jak najbardziej „zielone”. To nie tajemnica, że Kablonex przywiązuje dużą wagę do kwestii zrównoważonego rozwoju i ekologii; w opublikowanym niedawno w naszym miesięczniku artykule pada nawet sformułowanie „ekologiczne przedsiębiorstwo na miarę XXI wieku”. Jak rozwinąłby Pan to stwierdzenie na konkretnych przykładach?

Jarosław Stalęga:  Tak jak wspomniałem, konkretnym przykładem mogą być postępujące prace nad dużą inwestycją w nowoczesny zakład pozwalający przetwarzać pokonsumpcyjny odpad foliowy. Ale zalicza się do nich również maksymalne wykorzystanie najnowszego parku maszyn. Krokiem milowym w zakresie OZE jest przygotowana do uruchomienia w tym tygodniu instalacja fotowoltaiczna, dzięki której do 50% energii potrzebnej przy naszej produkcji będzie pochodzić ze słońca. Aktualnie czekamy również od kilku miesięcy na zgodę̨ odpowiednich organów na budowę farmy fotowoltaicznej, która 

pozwoli nam zwiększyć do 100% możliwości produkcji folii z energii słonecznej. Dodam, że to dopiero początek naszej drogi do stworzenia fabryki zeroemisyjnej wykorzystującej tylko pozyskane surowce. 

Jak Pańskim zdaniem będzie wyglądał rynek producentów folii w najbliższych latach? Czy należy spodziewać się zmian? Jeśli tak, to w jakim kierunku?

Jarosław Stalęga: Drodzy czytelnicy, folia jest produktem, który służy naszemu bezpieczeństwu. Stanowi „barierę” wydłużającą trwałość produktów takich jak mięso czy ser oraz zabezpieczającą je przed niekorzystnymi warunkami chorobowymi oraz atmosferycznymi. Procesy produkcyjne są również przyjazne dla środowiska, jeśli odbywają się zgodnie z polityką zrównoważonego rozwoju. 

Zmiany już postępują, widzimy je i to stanowi naszą motywację do pracy nad rozwiązaniami pozwalającymi zmniejszać masę folii, zaś wdrożony program obrotu wtórnego pozwala nazwać folię „produktem o wielu życiach”.

Osoby pragnące uzyskać dodatkowe informacje na temat naszej oferty zapraszam do kontaktu.

Dziękujemy za rozmowę.