Odpowiednie dać rzeczy opakowanie
1 Jan 1970 14:16

Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

W listopadzie 2022 r. firma Prointro zmieniła nazwę na 1 Box Factory, aby silniej kojarzyć się z rodzajem wykonywanej działalności, czyli produkcją szerokiej gamy pudełek premium. Poprosiliśmy dyrektora generalnego firmy Jerzego Dolatę o podsumowanie pierwszych miesięcy po tej zmianie oraz ocenę współpracy z Kolbusem i jej polskim przedstawicielstwem, firmą Introzap Sp. z o.o. z siedzibą w Tychach.

Proszę nam przedstawić, jak się zaczęła Pana historia z poligrafią /introligatorstwem, a następnie z pudełkami?

Jerzy Dolata: Z małą poligrafią mam do czynienia już od dziecka. Mieliśmy w rodzinie drukarnię sitodrukową. Tamta firma nie istnieje już od dawna, lecz zapach farby, klisze, papiery i przede wszystkim ciężka praca – to rzeczy dobrze mi znane. Z tamtych lat pamiętam też coś, co zawsze było ważniejsze od zysków: pracowało się po to, by dobrze wykonać swoją pracę. A zadowolenie było tym większe, im trudniejsze wyzwanie. 

Całe moje życie zawodowe związane jest z poligrafią. Były fotografia, agencja reklamowa, ale zawsze miały one związek z tą branżą. Szybko też okazało się, że klienci chcą rzeczy unikalnych. Zaczęliśmy więc sami produkcję standów, opakowań kaszerowanych, mebli tekturowych. Powstała introligatornia Prointro, która niedawno zmieniła nazwę na 1 Box Factory. Robiliśmy wówczas wszystko, co wiązało się z kaszerowaniem, w tym oklejanych pudełek rigid box. 

Około 10 lat temu podjęliśmy decyzję, by specjalizować się w tej właśnie produkcji. Był to szalony pomysł i nie wiem, czy dziś podjąłbym tę decyzję ponownie. Młody, zdolny i ambitny zespół zgłębiał tajniki branży. Nie zliczę nieudanych prób, tysięcy godzin spędzonych na różnych doświadczeniach i ton tektury, które przez lata wyrzuciliśmy na makulaturę. To właśnie dawne błędy, doświadczenia i nieudane próby sprawiają, że dziś jesteśmy w czołówce europejskiej 1. ligi pod względem jakości opakowań.



Proszę opowiedzieć o rodzaju wykonywanej produkcji i szansach na przyszłość oraz trendach, które dostrzega Pan w obszarze opakowań typu rigid box.

Jerzy Dolata: Produkujemy pudełka klasy premium. Luksusowe, pudełka na biżuterię, perfumy, elektronikę, gry i prezenty. Nasze pudełka podkreślają wartość produktu, który jest w środku. Więc gdy ktoś pyta, czym się zajmuje moja firma, odpowiadam, że sprawiamy, że rzeczy stają się godne ludzi, dla których są przeznaczone. Wykonujemy pudełka oklejane w wielu wariantach konstrukcyjnych, zarówno proste spód-wieko, jak i pudełka zamykane na magnes, szkatułkowe, szufladkowe oraz wiele innych. 

A trendy? Trudno powiedzieć. Na pewno dostrzegamy odchodzenie od produkcji w Azji. Widzimy też, że technologia rowkowania (pozwalająca uzyskać ostre krawędzie) staje się coraz bardziej popularna. Wyraźnie wzrasta także poziom świadomości ekologicznej klientów. Coraz mniej w pudełkach folii, plastików, pianek. Jeśli chodzi o konstrukcje, to różne rodzaje pudełek mają różne zastosowania. Konstrukcja zależy głównie od przyzwyczajeń klientów. Klienci coraz częściej oczekują, byśmy zajęli się projektowaniem i produkcją różnych wkładek do pudełek. 

Jakie maszyny Kolbusa posiada Pan w swoim parku maszynowym i kiedy zaczęła się przygoda z maszynami tej firmy? 

Jerzy Dolata: Maszyny firmy Kolbus stanowią ważną część naszej produkcji. Już na samym początku tektura jest cięta na maszynie PK, a następnie wycinane są w niej rowki i naroża – również na Kolbusach. Na tym kończy się etap przygotowania tektury. Bardzo ważne są maszyny oklejające, w tym rewelacyjna i znana na rynku maszyna DA – według wielu najlepsza maszyna do oklejania okładek na świecie. Mamy też nowość – linię BLT+BLW. 


Na przełomie lat 2022/23 odbyła się instalacja tej właśnie maszyny. Jakie nowe możliwości ona zapewnia? 

Jerzy Dolata: Jest to linia, która formuje i okleja oklejką korpus pudełka. Mimo że rezultat końcowy pracy tej linii jest identyczny jak w przypadku znanych linii innych producentów, to jej działanie opiera się na zupełnie innowacyjnych zasadach. Maszyna nie wymaga stosowania żadnych kopyt, przestawia się ją w bardzo krótkim czasie i posiada bardzo szeroki zakres formatów. Jest to zdecydowanie najbardziej uniwersalna maszyna, jaką widziałem. W zasadzie nadaje się do produkcji nakładów już od 500 sztuk. Przy dużych nakładach rozpędza się aż do 40 sztuk na minutę. Jej fenomenalne osiągi oraz powtarzalność i jakość produkowanych pudełek utwierdzają nas w przekonaniu, że ryzyko związane z inwestycją w nową technologię się opłaciło. 

Z jakich branż pochodzą Państwa klienci?

Jerzy Dolata: Są to branże elektroniczna, kosmetyczna, jubilerska, alkoholowa, optyczna, prezentowa. Opakowania rigid box są droższe niż wykrojnikowe, wykonane z kartonu 250-300 g i przeznaczone na kosztowniejsze produkty. Jednak to właśnie one idealnie podkreślają prestiż, jakość i dodatkowo najlepiej chronią produkt. 

Gdzie widzi Pan dalsze możliwości rozwoju na rynku? Czy planujecie nowe aktywności, np. copacking?

Jerzy Dolata: Ostatnie lata trudno nazwać zwykłymi. Tak naprawdę nic nie było normalne. Obecnie trudno mówić o jakiejkolwiek stabilizacji rynku, można jednak dostrzec kilka prawidłowości. Są to coraz popularniejszy aspekt ekologiczny oraz zwiększone zainteresowanie klientów niskimi nakładami. Coraz więcej jest też zapytań o bardzo duże nakłady, dotychczas produkowane w Azji. Trudno się jednak dziwić, sytuacja geopolityczna jest trudna. 

Jakie są prognozy dla branży?

Jerzy Dolata: Nie chcę bawić się we wróżkę. Po prostu staramy się robić to, co umiemy najlepiej. 

W tej chwili jesteście na etapie definiowania „1 Box Factory”. Co kryje się za nowym brandingiem i jaki jest jego przekaz? Czy Prointro (2. filar) będzie nadal istnieć?

Jerzy Dolata: Kilka miesięcy temu zmieniliśmy jedynie nazwę. Nazwa Prointro przeszła do historii. Zmiany wynikały z chęci lepszego pozycjonowania nas na rynku europejskim. Sądzę, że nowa nazwa jest na tyle oczywista, że nie będziemy zmuszeni się z niej tłumaczyć.

Na swojej stronie piszecie, że jest to najlepsza strona o pudełkach na świecie. Co macie na myśli? 

Jerzy Dolata: To prawda, chwalimy się mocno. Chyba jako pierwsi na świecie zdecydowaliśmy się tak precyzyjnie i kompletnie opisać zagadnienia związane z pudełkami rigid box. Nie jest to strona o naszych możliwościach, ale przede wszystkim kompendium wiedzy o pudełkach. Wiemy, że będzie ona przy okazji pomocą dla konkurujących z nami firm. 

Sądzę jednak, że warto spróbować uporządkować różne rzeczy. Chciałbym, by nasz podział pudełek był w przyszłości standardem branży. Każdy producent wymyśla swoje nazwy. Często są one bardzo trafne. Marzy mi się, by w przyszłości wszyscy używali tych samych słów, aby nazwać to samo pudełko.

Jak wdrażają Państwo nową tożsamość marki? Z jakich kanałów marketingowych Państwo korzystają? 

Jerzy Dolata: Jako firma działająca w branży B2B chcemy być przede wszystkim postrzegani jako profesjonaliści na wąskim rynku opakowań premium. Wykorzystujemy wszystkie dostępne kanały, jednak zamierzamy skupić się głównie na perfekcyjnym kontakcie z klientem i dobrym pozycjonowaniu w internecie. Oczywiście będziemy też obecni na różnych targach. 

Czego życzą sobie Państwo na przyszłość? 

Jerzy Dolata: Przede wszystkim stabilizacji. Jesteśmy dumni z naszego rozwoju, ale na dłuższą metę nie chcemy co roku mierzyć się z nowymi zagrożeniami. Naszą siłą jest elastyczność, niemniej każdemu lepiej się pracuje w przewidywalnych warunkach. Mamy kilka projektów, które wstrzymaliśmy w czasie pandemii. Teraz chcielibyśmy je zrealizować. Są to między innymi nowe produkty, kilka patentów produktowych i innowacji organizacyjnych.

Dziękuję za rozmowę.

https://www.introzap.pl

https://www.kolbus.de