Opakowania i nasza planeta mają znaczenie
14 May 2024 13:08

Drugi rok z rzędu PDO – przy wsparciu swych partnerów strategicznych, firm Windmöller & Hölscher oraz Kraus Folie – zaprosiła gości do Cukrowni Żnin na konferencję poświęconą zrównoważonym technologiom produkcji opakowań. W obecności międzynarodowego grona ekspertów i ponad 200 gości reprezentujących kompletny przekrój opakowaniowego łańcucha wartości dyskutowano na temat zrównoważonej produkcji opakowań giętkich.

W porównaniu z ubiegłorocznym wydarzeniem organizatorzy położyli jeszcze większy nacisk na kwestię wpływu opakowań na środowisko naturalne. Odzwierciedlał to tytuł konferencji („Because Packaging and our Planet Matter”), dobór zaproszonych prelegentów, a także wyświetlony na początku film, który – głosem Krystyny Czubówny – przestrzegł przed fatalnymi perspektywami ludzkości, o ile nie znajdzie ona sposobów na zakończenie rabunkowej eksploatacji naszej planety.

Ostatni dzwonek dla zmian

Rozwinięcie tematu niszczenia planety przez człowieka – po przywitaniu uczestników wygłoszonym przez Karolinę Olejniczak z PDO oraz Marcina Tokłowicza (W&H) oraz Michała Mielcarka (Kraus Folie) – zaproponował w swoim wystąpieniu pt. „Katastrofa na skalę planetarną?” Marcin Popkiewicz, dziennikarz naukowy i popularyzator nauki, specjalista ds. klimatologii i energetyki: Żyjemy w świecie wzrostu. Utożsamiamy go z postępem, rozwojem i dobrobytem. Jednak wzrost wymaga wyrzeczeń: jednym z nich jest konieczność godzenia się z rosnącym zużyciem zasobów przez rozwijające się gospodarki i pogodzenia się z jego coraz większym wpływem na środowisko. Bo spalanie paliw kopalnych powoduje wzrost stężenia CO2 i innych gazów blokujących ucieczkę emitowanego przez Ziemię promieniowania, co prowadzi do nagrzewania się naszej planety.

W wyniku tego zaburzenia bilansu energetycznego Ziemia akumuluje energię w tempie rzędu 10 eksplozji bomb atomowych klasy Hiroszima co sekundę. W ostatnich latach temperatura powierzchni Ziemi wzrosła o prawie 1,5 stopnia – do poziomu najwyższego od ponad 100 tys. lat. To może doprowadzić do poważnej destabilizacji systemu klimatycznego i katastrof klimatycznych oraz migracji setek milionów, jeśli nie miliardów ludzi, w skrajnym scenariuszu zaś do uruchomienia sprzężeń zwrotnych prowadzących do gwałtownego wzrostu temperatury i masowego wymierania życia na Ziemi – ostrzegał Marcin Popkiewicz.

Rodzinny znaczy zaangażowany

Kolejne wystąpienia prelegentów starały się dowieść, że nie jest jeszcze za późno na zmiany. O sile oddziaływania biznesu na zagrożenia środowiskowe oraz różnicach między wzrostem a rozwojem opowiedziała dr Adrianna Lewandowska z Instytutu Biznesu Rodzinnego. Jej wystąpienie było laudacją przedsiębiorstw rodzinnych – takich jak PDO – które, w odróżnieniu od korporacji, nie ograniczają swych celów wyłącznie do powiększania zysku, ale stanowią przykład „dobrego kapitalizmu” i działają na rzecz rodziny, pracowników, a także społecznego dobra. W firmach rodzinnych, w których właściciele decydują o rozwoju, to oni wyznaczają skalę wartości, na których zasadza się ich biznes. Nie jest to możliwe dla żadnego menedżera zarządzającego cudzym kapitałem, którego każda decyzja musi być poparta zgodą właściciela. W dodatku kadencyjność w firmach korporacyjnych utrudnia trwanie przy jednej koncepcji rozwoju.

Nie taki plastik straszny, jak go malują

Dr Anna Kozera-Szałkowska opowiedziała następnie o działalności Fundacji Plastics Europe Polska, w której pełni funkcję dyrektor zarządzającej, oraz wytłumaczyła główne założenia rozporządzenia o opakowaniach i odpadach opakowaniowych. Fundacja stawia sobie za cel promocję tworzyw sztucznych jako kluczowego materiału z punktu widzenia innowacyjności oraz ochrony środowiska i walki z kryzysem klimatycznym. Aby tak się jednak stało, konieczna jest maksymalna redukcja plastikowych odpadów poprzez ich produkcję w warunkach niskoemisyjnej gospodarki obiegu zamkniętego oraz zapewnienie im drugiego życia. Zwiększamy wysiłki na rzecz redukcji ilości odpadów tworzyw sztucznych, promując ponowne wykorzystanie, zbiórkę i recykling odpadów tworzyw. Przyspieszyliśmy też przejście na gospodarkę obiegu zamkniętego. Nasz cel to zero tworzyw sztucznych na wysypiskach i 100% odzysku odpadów tworzyw – podkreślała prelegentka. Konieczne jest szybkie działanie, oparte na podstawach naukowych i długoterminowej wizji. Kluczowe znaczenie mają inwestycje w bardziej zrównoważony przemysł.

Profesor Peter Ragaert, dyrektor w organizacji Pac4Food oraz wykładowca technologii opakowań na Uniwersytecie Gandawskim, który gościł jako prelegent również podczas ubiegłorocznej konferencji, zaprezentował wykład pt. „Szanse i wyzwania związane ze zrównoważonymi opakowaniami do żywności” wspólnie prof. An Vermeulen z Pack4Food. Swoje wystąpienie poświęcili działaniom pozwalającym zachować funkcjonalność opakowań (rozumianą jako wydłużanie trwałości produktu i ograniczenie strat żywności) przy podniesieniu ich zrównoważonego charakteru.

Pod znakiem recyklingu i zrównoważonego rozwoju

Prelekcję na temat dnia dzisiejszego i perspektyw recyklingu chemicznego („Recykling chemiczny – nasza przyszłość?”) wygłosili Piotr Kwiecień (SABIC) oraz Robert Przybylski (Plastoplan). O ile w przypadku recyklingu mechanicznego mamy do czynienia z procesami fizycznymi (wymywanie, separacja materiałów, przetapianie itp.), recykling chemiczny umożliwia uzyskanie z odpadów – w wyniku reakcji chemicznych – zupełnie nowych tworzyw. Takie tworzywa są tożsame z produktami pierwotnymi, więc z uśmiechem możemy powiedzieć „zero kompromisów”, jeśli chodzi o bardzo wysokie wymagania stawiane tworzywom do kontaktu z żywnością, do zastosowań medycznych lub farmaceutycznych. Dzięki temu, że są to tworzywa o bardzo wysokiej czystości, zmniejszamy potencjalną migrację substancji nieznanych lub szkodliwych. Ostatecznie przetwarzamy te materiały tak, by wyprodukować opakowania o absolutnie niezmienionych własnościach organoleptycznych – podkreślali prelegenci. Co prawda recykling chemiczny pozostaje na razie mało popularną technologią odzysku odpadów z uwagi na stopień skomplikowania technologicznego oraz

wysokość niezbędnych nakładów inwestycyjnych, jednak – jak wspominali – w ciągu najbliższej dekady jego wartość wzrośnie 10-krotnie, do poziomu 150 mld dol.

Na temat farb drukowych i ich wpływu na jakość recyklatu w świetle nowych regulacji dotyczących recyklingu opakowań mówił z kolei Patryk Sienkiewicz z firmy hubergroup. Prelegent skupił się na problemie z odzyskiem niepoddanych wcześniejszemu procesowi odfarbiania (deinkingu) tworzyw sztucznych (farba wpływa negatywnie m.in. na przejrzystość folii i jej własności organoleptyczne oraz mechaniczne, a także zmniejsza stabilność tworzywa w wysokich temperaturach), a następnie dokonał zwięzłego przeglądu wytycznych europejskiego prawodawstwa w zakresie preferowanych farb do stosowania w zadruku różnych rodzajów materiałów (polipropylen, polietylen, PVC).

Interludium między kolejnymi wystąpieniami prelegentów stanowił godzinny panel dyskusyjny pt. „Czy opakowanie naprawdę ma znaczenie? Dialog międzysektorowy, teoria vs praktyka”, w którym przedstawiciele poszczególnych ogniw łańcucha wartości: producentów opakowań, sieci sprzedaży, konsumentów oraz środowiska naukowego dyskutowali o współczesnych bolączkach naszej branży (w składzie: Małgorzata Rein – dyrektorka handlowa PDO; dr Anna Kozera-Szałkowska – Fundacja Plastic Europe; Katarzyna Grabarska – menedżerka ds. opakowań sieci Biedronka; Monika Michalska – influencerka znana jako Pani od odpadów; Marcin Popkiewicz – redaktor m.in. strony naukaoklimacie.pl, oraz Rafał Kurzela – dyrektor operacyjny Krüger Polska). Zetknięcie różnych punktów widzenia, odmiennych perspektyw, spojrzenie na opakowania w globalnym kontekście, wygenerowało arcyciekawą dyskusję, która nie skończyła się po godzinie, a przeniosła do kuluarów.

Kolejnym punktem programu były zajęcia warsztatowe w grupach, poświęcone zrównoważonemu rozwojowi w różnych aspektach: projektowaniu strategii działań prośrodowiskowych, ekologicznym opakowa- niom z celulozy, użyciu folii recyklingowalnych w opakowaniach oraz projektowaniu opakowań dla osiągnięcia zrównoważonych celów.

PDO: Pod Dyktando (zrównoważonych) Opakowań

Ostatnimi punktami bogatego programu konferencji były: prezentacja Sebastiana Hünnefelda z Windmöller & Hölscher na temat firmowych rozwiązań umożliwiających zrównoważoną – czyli ekologiczną i oszczędną – produkcję opakowań na maszynach austriackiego producenta; a następnie poprowadzona ze swadą przez pracowników PDO prelekcja pt. „Realizacja zielonej strategii PDO – gdzie jesteśmy?”.

Naszym marzeniem jest bycie w przyszłości firmą neutralną dla środowiska. Naszym fundamentem jest szeroko rozumiana wiedza na temat technologii, rynku, produktów. Chcemy, by nasze opakowania były zrównoważone i zapewniały wysokie bezpieczeństwo pakowanej żywności – mówili Marcelina Szweda, kierowniczka działu jakości i pełnomocnik ds. BRC, Radosław Koperski, menedżer rozwoju opakowań oraz Damian Tomaszewski i Artur Podolski, inżynierowie rozwoju technicznego. Zgromadzeni słuchacze otrzymali od nich zwięzłą dawkę wiedzy na temat zrównoważonego charakteru produkcji realizowanej przez drukarnię z Janowca Wielkopolskiego i jej planów na najbliższą przyszłość (takich jak obniżenie śladu węglowego o 25% do

2026 r.; zaawansowany program energetyczny; projekt LEAN; destylacja rozpuszczalników i odzysk czyściw).

Konferencję pełną treści, ale niepozbawioną emocji i wzruszeń (szczególnie silnych w chwili przekazania sterów PDO córce Karolinie przez Włodzimierza Olejniczaka) zakończyło kilka słów podsumowania Karoliny Olejniczak. From knowing comes caring, from caring comes change. Wiemy, że nasza planeta jak nigdy potrzebuje od nas zdecydowanych działań. By zacytować słynnego przyrodnika Davida Attenborough: Nigdy nie mieliśmy takiej świadomości, że nasze działania niszczą świat, ale też nigdy nie mieliśmy takiej mocy, by to zmienić. Musimy porzucić myślenie: znaczę zbyt mało, nie mam wpływu na zmiany. Steve Jobs powiedział kiedyś: Ludzie, którzy są na tyle szaleni, by myśleć, że mogą zmienić świat, to ci, którzy na ogół to robią. Obroty firm, których przedstawiciele są obecni na tej sali, sięgają 121 mld zł rocznie. Mamy więc możliwości, by wpływać na zmiany. Nie bójmy się ich, działajmy.

Ten intensywny dzień zakończył się wieczornym bankietem, a o poranku goście ruszyli w stronę Janowca Wielkopolskiego, gdzie odbył się dzień otwarty PDO. Pracownicy drukarni wraz z partnerami wydarzenia, firmami Windmöller & Hölscher oraz Kraus Folie, zaprezentowali możliwości maszyny drukującej Miraflex, a następnie omówili stworzone wydruki. Pracownicy odpowiedzialni w PDO za struktury alternatywne zaprezentowali premierowe opakowania barierowe nadające się do recyklingu. Następnie uczestnicy, podzieleni na grupy, zostali zaproszeni na wycieczkę po halach produkcyjnych, podczas której obejrzeli z bliska już wdrożone w drukarni procesy zmierzające ku zrównoważonemu rozwojowi firmy. Przykłady były bardzo praktyczne, konkretne, inspirujące, czasem połączone z doświadczeniami przygotowanymi dla gości. Drzwi otwarte PDO były również okazją, by dowiedzieć się, jakie zielone rozwiązania stosują w swoich przedsiębiorstwach inne marki związane z branżą opakowań. Był to zatem kolejny dzień pełen zielonych inspiracji do wykorzystania tu i teraz, bo – jak mówiła Karolina Olejniczak – One can make a difference!

Tomasz Krawczak