Większe opakowanie czyni różnicę
20 Jan 2012 21:46
90 mln ton pożywienia wyrzucają co roku mieszkańcy Europy. Aby powstrzymać to marnotrawstwo konieczne jest – prócz zmiany traktowania żywności – również opracowanie nowych metod jej ochrony.
Eksperci europejskiego rynku spożywczego wymieniają opakowania jako ważne narzędzie, które może pomóc w wydłużeniu okresu trwałości żywności. Zwiększenie masy opakowania o kilka gramów może zapobiec utracie żywności, która ma znacznie większy wpływ na środowisko – mówi Andrew Parry z brytyjskiej organizacji WRAP (Waste & Recycling Action Programme). – W ostatnich latach popularne było przekonanie, że redukcja wielkości opakowań chroni przyrodę. Jednak praktyka wskazuje, że odpady żywnościowe mają 10-krotnie większy wpływ na środowisko niż opakowania, które je chronią.
Chociaż Europejczycy wdrażają opakowania, które pomagają ochronić żywność i utrzymać jej świeżość przez dłuższy czas, gospodarstwa domowe nadal nie zjadają jednej trzeciej kupowanych przez siebie artykułów spożywczych. W efekcie każda rodzina na naszym kontynencie marnuje średnio 565 euro rocznie.
Sztandarowym przykładem społeczeństwa, które nie liczy się ze stratami generowanymi przez niezjedzone artykuły spożywcze jest Wielka Brytania. Z tegorocznych badań wspomnianej organizacji WRAP wynika, że średniej wielkości gospodarstwo domowe marnuje rocznie pół tony żywności, co daje imponującą liczbę 11,9 mln ton żywności wyrzucanej co roku do śmieci przez Brytyjczyków. Skala tego zjawiska jest tak duża, że rząd nosi się z zamiarem wprowadzenia programu, który je ograniczy.
Koszty takiego marnotrawstwa są nie tylko ekonomiczne, ale również ekologiczne. Rozkładająca się żywność i niewykorzystane odpady wysyłają do atmosfery równowartość 20 mln ton CO2 rocznie, a opakowania, w które je zapakowano, kolejne 6 milionów ton.
Mimo, że wielkość całkowitego recyklingu odpadów pochodzących z gospodarstw domowych wzrosła w ostatnich latach, osiągając w latach 2008/2009 w Anglii 37,6 proc., to wykorzystanie odpadów żywnościowych jako nawozu jest nadal zbyt małe. Tylko władze co piątego miasta zapewniają wywóz tego typu odpadów. Większość trafia na wysypiska, gdzie rozkładając się, wytwarza metan, silnie działający gaz cieplarniany.
Rząd przedstawia różnorodne propozycje, mające na celu rozwiązanie problemu. Pojawił się między innymi kontrowersyjny pomysł polegający na tym, że wywóz śmieci miałby odbywać się na przemian – w jednym tygodniu odpady żywnościowe i pozostałe nadające się do recyklingu, w następnym – wszystko, co nie nadaje się do przetworzenia. Według rządowych statystyk, około 9 milionów ludzi nie wywozi śmieci co tydzień. Inny pomysł polegałby na wprowadzeniu opłaty – „pay as you throw” – dla tych, którzy wyrzucają najwięcej odpadów nie nadających się do recyklingu. Rozważa się możliwość nakładania kar na supermarkety, które akcjami typu „buy one, get one free” przyczyniają się do większego marnotrawstwa.
Podczas gdy Europejczycy marnują za dużo żywności, rzeczywistość krajów biedniejszych jest całkowicie odwrotna. Selina Juul z organizacji Stop Wasting Food przyznaje: W Afryce subsaharyjskiej żywność, którą można by nakarmić 48 mln ludzi, jest tracona co roku już po zbiorach ze względu na niedostatek opakowań oraz słabą infrastrukturę i to zanim dotrze do konsumentów. Angelika Christ, sekretarz generalny FEFCO (Europejskiej Federacji Producentów Tektury Falistej) podsumowuje: Same opakowania nie rozwiążą problemu marnowania żywności, ale stanowią kluczowy element w ochronie pożywienia przed zepsuciem.
Na podstawie informacji organizacji FEFCO oraz WRAP