Wszechstronna hybryda w Drukarni IPAK
28 Jan 2022 09:55

Drukarnia IPAK z Opola cieszy się nie tylko ugruntowaną pozycją na rynku wysokoprzetworzonych opakowań składanych, ale także co roku notuje stabilne, dwucyfrowe wzrosty. Za tym sukcesem stoją m.in. rozważne inwestycje – jedną z ostatnich jest sześciokolorowa, hybrydowa maszyna Manroland Evolution 700 z dwiema wieżami lakierującymi, która pozwoliła drukarni znacząco zwiększyć elastyczność i wydajność produkcji.

Drukarnia IPAK rozpoczęła działalność pod nazwą Kopdruk w 1987 roku w Opolu, a jej założycielem był ojciec obecnego właściciela Andrzej Niklas. Początkowo firma zajmowała się drukiem akcydensowym, z czasem przestawiła się na produkcję etykiet. W 1994 roku zmodernizowano maszyny i rozpoczęto produkcję opakowań. Dynamiczny rozwój firmy trwał do lipca 1997, kiedy to zniszczenia w wyniku powodzi spowodowały roczną przerwę w działalności. W 1998 rozpoczęto odbudowę zakładu, który przeniósł siedzibę do Chmielowic koło Opola oraz zmienił nazwę na Drukarnia IPAK, a właścicielem został Dariusz Niklas. W kolejnych latach firma inwestowała w nowe przedsięwzięcia i powiększyła swój asortyment o opakowania z tektury falistej, rozpoczęła także produkcję bardzo zaawansowanych technologicznie opakowań do pakowania maszynowego firmy Bosch. W wyniku zmian administracyjnych jej siedziba znalazła się w Opolu, na wniosek drukarni – przy ulicy Johannesa Gutenberga. 

Z usług opolskiej firmy korzystają zarówno lokalni producenci z branż spożywczej, kosmetycznej i farmaceutycznej, jak i międzynarodowe koncerny. Posiada systemy ISO oraz BRC, warunkujące współpracę z branżą spożywczą. Ponad 20% sprzedaży stanowi produkcja eksportowa.

Ugruntowana pozycja i stały rozwój

Park maszynowy Drukarni IPAK składa się z urządzeń drukujących i przetwórczych renomowanych producentów – niemieckich, szwajcarskich i włoskich. Dewizą naszej firmy jest utrzymywanie wysokiego standardu jakościowego produkowanych wyrobów oraz spełnianie wymagań i oczekiwań klientów z różnych branż, a także elastyczne i szybkie reagowanie na potrzeby rynku nawet w tych niestabilnych czasach – mówi Maciej Borecki, dyrektor operacyjny i prokurent w Drukarni IPAK. – Obecnie wolumen produkcji wynosi około 36 mln sztuk w ciągu miesiąca i cały czas wzrasta. Specjalizujemy się w opakowaniach wysokoprzetworzonych i uszlachetnionych na bazie tektur litych oraz w bardzo niewielkim stopniu – kaszerowanych. Jesteśmy jedynym w kraju producentem opakowań do maszynowego pakowania szklanych ampułek i fiolek dla przemysłu farmaceutycznego. Tego typu konstrukcja charakteryzuje się wysoką precyzją zarówno klejenia, jak i dwustronnego sztancowania. Pomimo ugruntowanej pozycji na rynku nadal dynamicznie się rozwijamy, w tempie dwucyfrowym rok do roku. Wynika to nie tylko z systematycznych inwestycji w park maszynowy, wejścia w nowe branże, zwiększania udziału eksportu, ale i z rozwoju naszych klientów. Rzeczywiście, kiedy pisaliśmy o Drukarni IPAK w 2014 roku relacjonując jej poprzednią inwestycję w maszynę drukującą Manroland, firma zatrudniała 60 osób, a jej miesięczne moce produkcyjne pozwalały na wytwarzanie 10 mln opakowań. Dziś zatrudnia dwukrotnie większą załogę, z czego 90 osób to pracownicy produkcyjni, a wydajność drukarni wzrosła o 260%. 

Elastyczna hybryda

Jedną z ostatnich inwestycji firmy IPAK jest sześciokolorowa maszyna Manroland Evolution 700 z dwiema wieżami lakierującymi. To już druga linia tego niemieckiego producenta – pierwszą była 6-kolorowa maszyna Roland 706 LTTLV HiPrint z podwójnym zespołem lakierującym, przystosowana do lakierów dyspersyjnych i UV, zakupiona w 2013 roku. 

Manroland Evolution łączy możliwość ekonomicznego drukowania zarówno długich serii, jak i bardzo krótkich zleceń w technologii konwencjonalnej i/lub UV ze względu na szybkość przezbrojenia nie tylko między jedną a drugą pracą, ale i między jedną a drugą technologią suszenia.

Jest to maszyna w pełni przygotowana do drukowania na szerokim spektrum podłoży, w tym również na kartonach opakowaniowych z maks. prędkością 18 200 ark./h. 

Maszyna jest wyposażona we wszystkie systemy Quick Change firmy Manroland oraz system Triple Flow, umożliwiający przełączanie kierunku przepływu farby dla trzech różnych ustawień zespołu farbowego. Przekłada się to nie tylko na wysoką stabilność drukowania nakładu, ale także w stosunku do standardowego układu farbowego produkowane jest o ok. 30% makulatury mniej. System SPL pozwala na symultaniczną wymianę płyt drukowych. Za kontrolę koloru oraz pasowania odpowiadają systemy Inline Color Pilot i Inline Register. Quick Change Coating Plus to natomiast system odpowiadający za kompleksowe mycie systemu rakla komorowego wraz z obiegiem lakieru. W maszynach Combi pojawia się również urządzenie do kondycjonowania lakieru, chłodzenia i podgrzewania, cechuje je także pełna elastyczność wymiany suszarek pomiędzy suszarkami końcowymi (UV) a pośrednimi (jest między nimi pełna kompatybilność). Maszyna automatycznie wykrywa obecność lampy UV i rozpoznaje jej typ (UV lub White Cure), co pozwala podać odpowiednie parametry zasilania oraz sterować procesem suszenia z konsoli operatora. Ważnym elementem suszenia jest też zużycie energii, dlatego elementy systemu nadmuchu gorącym powietrzem usytuowane są bardzo blisko samych nadmuchów, tak aby uniknąć strat, i jednocześnie pobierają już wcześniej podgrzane powietrze z maszyny. Producent szacuje, że takie rozwiązanie obniża zużycie mocy o około 20%. Maszyna wyposażona jest również w urzą- dzenie pozwalające precyzyjnie (widmowo, nie wagowo, nie biorąc pod uwagę zanieczyszczeń) dozować alkohol, co skutkuje redukcją jego zawartości.

Wykładanie jest wysoce zautomatyzowane m.in. dzięki systemowi Rolomat (automatyczny non-stop na wykładaniu) i wyposażone w odsysanie pyłu papierowego. Po stronie ergonomii obsługi warto odnotować konsolę z dwoma ekranami sterującymi oraz duży, 55-calowy monitor na konsoli, a także dodatkowy ekran dotykowy, pozwalający na dublowanie konsoli operatora i pełne sterowanie przed pierwszym zespołem drukującym.

Nowa inwestycja pozwala Drukarni IPAK na dużą elastyczność, jako że jest to maszyna hybrydowa, drukująca zarówno w technologii konwencjonalnej, jak i UV. Technologia UV w przypadku opakowań spożywczych jest stosowana na coraz szerszą skalę, wraz z pojawianiem się nowych komponentów bezpiecznych w bezpośrednim kontakcie z żywnością – wyjaśnia Maciej Borecki. – Pozwala na przyśpieszenie pracy, uzyskanie lepszych wydajności na maszynie, szerszy zakres uszlachetnień w linii oraz na zwiększoną efektywność dalszych procesów przetwórczych (sztancowania, hot-stampingu, klejenia itd.). Szybszy przepływ pracy kompensuje wyższą cenę komponentów do produkcji UV o niskiej migracji, co finalnie powoduje, że technologia ta jest ekonomicznie uzasadniona.

Dzięki nowej inwestycji w Drukarni IPAK pracują obecnie 3 kompletne linie produkcyjne, składające się z 3 maszyn drukujących, 4 sztanc i 3 składarko-sklejarek, dzięki którym zapewnione są bezpieczeństwo dostaw dla klientów i ciągłość ich produkcji. W zakresie technologii uszlachetniania IPAK jest firmą praktycznie samowystarczalną: we własnym zakresie wykonywane są wszystkie procesy przetwórcze poza laminowaniem, które – zdaniem Macieja Boreckiego – jest procesem rzadko stosowanym w tym segmencie opakowań, w którym specjalizuje się IPAK, ze względu na jego wysoką cenę i gorsze parametry środowiskowe w stosunku do lakierowania. We własnym zakresie stosowane są również hot-stamping oraz wklejanie okienek, w tym przestrzennych, a także wklejanie nożyków.

Cel – jak najwyższa automatyzacja

Biorąc pod uwagę zarówno kwestie ekonomiczne, wydajności, efektywności, jak i stosunku jakości do ceny uznaliśmy, że maszyny firmy Manroland stanowią dla nas optymalne i najbardziej racjonalne rozwiązanie na tym etapie rozwoju, na którym się znajdujemy – podsumowuje Maciej Borecki. – Stawiamy na produkcję wysokonakładową i wysokoprzetworzoną, bo tutaj – przy obecnych cenach podłoży – są jeszcze ekonomicznie uzasadnione marże. Trudno dziś zarobić na samym drukowaniu i wycięciu opakowania. 

Maszyny Manroland słyną zresztą z doskonałej pracy z tekturami litymi; wiele liczących się drukarń czy grup opakowaniowych wybiera wyłącznie rozwiązania Manroland i my doskonale rozumiemy, dlaczego. Dążymy do jak najwyższego stopnia automatyzacji procesów, co w bezpośredni sposób przekłada się na efektywność produkcji, eliminację wąskich gardeł i w jakimś stopniu pozwala uniezależnić się od rosnącego problemu z dostępnoś-cią pracowników. Naszym celem jest, aby zlecenie przechodziło przez drukarnię jak najszybciej – każde zatrzymanie produkcji to konieczność magazynowania półproduktu i zakłócenie przepływu prac, czasem powodujące efekt domina w całym planie produkcji. Zakup maszyny Manroland Evolution 700 najnowszej generacji był jednym z etapów realizacji tego celu.

Powierzchnia produkcyjna, jaką dysponuje Drukarnia IPAK, to ok. 3,5 tys. m2, zaś magazynowa – 1,5 tys. m2. Jeśli chodzi o produkty gotowe, w razie potrzeby firma korzysta także z magazynów zewnętrznych. Nowa linia produkcyjna została bowiem uruchomiona kosztem powierzchni magazynowej. W tej chwili jesteśmy na etapie opracowywania koncepcji rozbudowy zakładu i jesienią 2022 roku chcielibyśmy rozpocząć prace nad halą produkcyjną, a w dalszej kolejności magazynową – zdradza plany rozwoju Maciej Borecki. – Docelowo obie powierzchnie zwiększyłyby się dwukrotnie, co pozwoli nam kontynuować dotychczasową dynamikę rozwoju w zrównoważony sposób.  AN