Sektor opakowań jest jedną z branż, która w pandemii radzi sobie nad wyraz dobrze. Zwiększyło się zapotrzebowanie na opakowania do wysyłki towarów zamawianych online, jedzenia na wynos czy środków czyszczących i higienicznych. O kondycji firm z sektora świadczy także ich niski poziom zadłużenia. Według danych Krajowego Rejestru Długów Informacji Gospodarczej zobowiązania te wynoszą prawie 50 mln zł, co stanowi zaledwie promil wartości tego rynku. W odróżnieniu od wielu innych sektorów kwota zadłużenia pozostała w pandemii na stabilnym poziomie.
Według szacunków Polskiej Izby Opakowań rynek opakowań w Polsce jest wart 45 mld zł. Swoją stabilną pozycję i funkcjonowanie w kryzysie polska branża opakowań zawdzięcza silnemu powiązaniu z przemysłem spożywczym, farmaceutycznym i środków czystości. To sektory, które utrzymywały dobrą pozycję w pandemii, zapewniając dostęp do najistotniejszych i niezbędnych towarów, a przy tym generowały wysoki popyt na opakowania.
Duże zapotrzebowanie na opakowania zgłaszał też sektor e-commerce. Polacy częściej niż przedtem zaczęli bowiem zamawiać towary przez Internet. Pojawił się zatem większy niż przed pandemią popyt na kartony i inne produkty, w których sprzedawcy mogli bezpiecznie przesyłać swoje towary. Z drugiej strony część branż korzystających z opakowań ograniczyła swoją produkcję w wyniku wyhamowania gospodarki, ale skala tych zmian nie zatrzymała rozwoju sektora opakowań. Według analizy sektorowej Santander Bank Polska sprzedaż wyprodukowanych opakowań w 2020 r. wzrosła o ok. 4,2-4,5 proc. w ujęciu rocznym.
Odporność branży opakowań na pandemię widać w sferze finansowej, a konkretnie w zadłużeniu, którego poziom w ciągu ostatniego roku nie zmienił się znacząco. Na początku pandemii w marcu 2020 roku długi sektora wynosiły 49 mln zł. W drugiej połowie roku ta kwota zaczęła rosnąć i w listopadzie osiągnęła najwyższy poziom prawie 51,8 mln zł. Później zaczęła spadać do obecnej kwoty ponad 49 mln zł. To niewielkie wahania w porównaniu do innych sektorów gospodarki, które notowały wyraźny przyrost długów w czasie pandemii i które pandemia wyraźnie pogrążyła – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.
Zobowiązania do odpakowania
Największe zaległości w branży mają obecnie producenci opakowań z tworzyw sztucznych (26,8 mln zł), do których należy blisko połowa całego jej zadłużenia. Ich produkcja stanowi jednak także największą część rynku. Ponad 14,2 mln zł do oddania swoim kontrahentom mają wytwórcy opakowań z papieru i tektury, a 7,8 mln zł producenci opakowań drewnianych. Niewielką pozostałą sumę (321 tys. zł) powinni uregulować wytwórcy opakowań metalowych. Łącznie zadłużenie przedstawicieli całego sektora wynosi ponad 49,3 mln zł.
Cały sektor opakowań największe kwoty ma do oddania instytucjom finansowym. Na spłatę 13,5 mln zł czekają banki. Odpowiednio 4,8 mln zł i 3,4 mln zł przedstawiciele branży muszą zwrócić firmom zarządzającym wierzytelnościami oraz faktoringowym.
Częściej wśród dłużników z sektora opakowań można znaleźć jednoosobowe działalności gospodarcze, jednak to spółki z ograniczoną odpowiedzialnością mają największe kwoty do spłacenia – praktycznie co drugą złotówkę wśród zadłużonych producentów.
W regionach o najwyższym poziomie niespłaconych zobowiązań w branży opakowań pierwsze miejsce zajmuje województwo pomorskie z 14,2 mln zł długu. Druga najwyższa kwota zaległości (8,8 mln zł) przypada w udziale Mazowszu, a trzecią co do wysokości kwotę mają do oddania producenci z Podkarpacia (6,3 mln zł).
Jak zaznacza prezes KRD Adam Łącki, producenci opakowań mogliby spłacić 37 proc. swojego zadłużenia, gdyby odzyskali pieniądze od swoich nierzetelnych kontrahentów. Ci zalegają im ze spłatą 18,3 mln zł. Z tej kwoty najwięcej mają do zwrotu firmy z sektora przetwórstwa przemysłowego (6,7 mln zł) oraz handlu (4,6 mln zł).
Nowe wyzwania na horyzoncie
Dobra kondycja finansowa większości przedsiębiorstw z branży opakowań w obliczu pandemii świadczy o jej dużej odporności na kryzysy. Jak zauważa Adam Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy, partnera KRD, dla sektora większym wyzwaniem niż pojawianie się koronawirusa, mogą być czekające go w najbliższych latach zmiany, w tym przede wszystkim nowe regulacje i związane z nimi obciążenia. W 2021 roku wszedł w życie podatek od plastiku, który nie zostanie poddany recyklingowi. Według Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych (PZPTS) nowa danina sprawi, że opakowania z tworzyw sztucznych podrożeją od 30% do nawet 100%. A to tylko początek zmian.
W związku z dyrektywą Single Use Plastic od lipca br. producenci nie będą już mogli wytwarzać określonych rodzajów opakowań jednorazowych, takich jak plastikowe sztućce, talerze, mieszadła, słomki czy styropianowe pojemniki i kubki. W 2025 roku z rynku mają zniknąć także plastikowe butelki z nieprzytwierdzonymi na stałe nakrętkami. Zmiana linii produkcyjnych i konieczność dostosowania się do nowych regulacji będą wymagały od producentów kosztownych inwestycji. Będzie to ważny sprawdzian ich kondycji finansowej. To wyzwania, którym producenci opakowań muszą sprostać, by dalej się rozwijać – zauważa Andrzej Kulik, ekspert Rzetelnej Firmy.
Opracowano na podstawie informacji Agencji ZOOM bsc