Zła i dobra wiadomość dla klientów firmy Tesco
24 Apr 2012 14:33
Złą jest informacja, że sieć wycofuje się z pomysłu umieszczenia na swych produktach etykiet informujących o poziomie emisji gazów cieplarnianych generowanej w trakcie ich wytwarzania. Dobrą, że być może już wkrótce jej warzywa i owoce będą zachowywały świeżość znacznie dłużej.
Rachunek ekonomiczny górą
Ambitny plan umieszczenia etykiet, który miał dotyczyć aż 70 tys. produktów, okazał się – wedle wszelkiego prawdopodobieństwa – niemożliwy do zrealizowania. Firma wini za ten stan rzeczy ogrom pracy konieczny do zaangażowania w projekt oraz niechęć innych sieci do pójścia w ślady Tesco.
Pomysłodawcą informowania o „śladzie węglowym” produktów za pośrednictwem etykiet był Sir Terry Leahy, prezes koncernu Tesco, który w 2007 r. obiecał poddać tej procedurze tysiące artykułów sprzedawanych przez tę popularną sieć sklepów. Strategia koncernu powstała na podstawie badań opinii konsumentów, których znaczna liczba przyznała, że w codziennych zakupach zamierza szukać artykułów, przy produkcji których emisja dwutlenku węgla jest niższa. Plan, który buńczucznie nazwano „rewolucją w zielonej konsumpcji”, miał dotyczyć produktów w rodzaju papieru toaletowego, mleka i soku pomarańczowego. Brytyjczycy mieli przekonać się na własne oczy, które z tych produktów są najmniej przyjazne dla środowiska.
Ostatecznie sieć poinformowała, że bierze pod uwagę porzucenie „zielonego programu”. Nie omieszkała przy okazji obarczyć częścią winy konkurencję, która – wbrew przewidywaniom – nie poświęciła czasu i środków na naśladowanie inicjatywy firmy Tesco. Drugim powodem jest brak czasu – co najmniej kilku miesięcy – niezbędnego, by obliczyć „ślad węglowy” każdego produktu.
Rzecznik prasowy firmy Tesco powiedział brytyjskiemu dziennikowi „Guardian”, że firma ma zamiar stopniowo wycofać się z projektu etykiet informacyjnych, ale nie porzuca zamiaru umieszczenia informacji o emisji CO2 na niektórych produktach. Jesteśmy głęboko zaangażowani w ten projekt i w pomaganie naszym klientom w dokonywaniu proekologicznych wyborów. Żadna ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta. Zawsze poszukujemy lepszych sposobów zaprezentowania wpływu produktów na środowisko, które są pomocne dla naszych klientów.
Rzecznik organizacji Carbon Trust, która opracowała etykietę informującą o „śladzie węglowym”, powiedział, że jest ona rozczarowana powyższą wiadomością. Wśród firm, które używają podobnych etykiet na swoich produktach, są m.in. koncern PepsiCo (na czipsach marki Walker oraz sokach owocowych marki Tropicana) oraz firmy Dyson i Kingsmill.
Pasek, który czyni cuda
Centrala Tesco testuje nowe opakowania, które mają za zadanie utrzymać świeżość zapakowanych warzyw i owoców. Opakowanie zawiera pasek, który jest w stanie wchłonąć etylen powodujący dojrzewanie owoców i jest powodem ich gnicia. Pierwsze testy wyrobu opracowanego przez firmę It's Fresh wypadły pomyślnie; może być on używany w szerokim zakresie oraz – co jest istotne dla klientów – nie wpłynie na podwyżkę cen produktów.
Firmowy technolog Steve Deeble: Opakowanie to jest istotnym przełomem w walce z marnotrawstwem żywności i co roku pomoże zaoszczędzić dziesiątki milionów funtów firmom produkującym świeżą żywność. Na dodatek klienci będą w stanie przetrzymać warzywa i owoce przez dłuższy czas bez odczuwania presji, że należy je zjeść w ciągu kilku dni po zakupie.
Opakowanie jest obecnie testowane na pomidorach i awokado. Firma Tesco szacuje, że może ono prowadzić do zahamowania marnotrawstwa 1,6 mln zapakowanych pomidorów i 350 tys. paczek z awokado.
Pasek pochłaniający etylen, który umieszcza się wewnątrz opakowania, ma wymiary 8x4,5 cm. Jak twierdzi firma Tesco, nie przeszkadza w recyklingu opakowań, jest całkowicie bezpieczny i do 100 razy bardziej skuteczny od innych metod i materiałów.
Opracowano na podstawie informacji brytyjskiego dziennika The Guardian oraz firmy Tesco