23 października 2022 r. w restauracji w warszawskim Forcie Mokotów inż. Marian Feldman w obecności rodziny, przyjaciół i zaproszonych gości świętował stulecie swych urodzin. Szacowny solenizant to postać niezwykle zasłużona dla polskiego opakowalnictwa, autor licznych artykułów naukowych publikowanych przez lata na łamach czasopisma „Opakowanie” i pracownik Centralnego Ośrodka Opakowań (później COBRO). Kilkadziesiąt zgromadzonych na uroczystości osób jednym głosem życzyło mu kolejnych stu lat.
O niezwykłych kolejach życia Mariana Feldmana wspomniał na początku uroczystości Marian Turski, historyk, dziennikarz i działacz społeczny pochodzenia żydowskiego, wieloletni publicysta tygodnika „Polityka”. Feldman – urodzony ledwie kilka lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości (!) - na początku wojny opuścił Warszawę, by po licznych przygodach dotrzeć aż na Syberię, a w 1944 r. powrócić do ojczyzny wraz ze sformowaną na terenie ZSRR polską armią. Począwszy od lat 60. na ponad dwie dekady związał swoją zawodową karierę z opakowalnictwem jako pracownik Centralnego Ośrodka Badawczo-Rozwojowego (COBRO) oraz autor licznych artykułów naukowo-technicznych w „Opakowaniu” i tłumaczeń z języków obcych, uczestnik konferencji, targów oraz wyjazdów branżowych, a także członek IPPO – Międzynarodowej Organizacji Prasy Opakowaniowej. Po przejściu na emeryturę udzielał się jako pilot wycieczek zagranicznych w Polskim Biurze Podróży ORBIS. Swoje barwne życie opisuje w kolejnych tomach autobiografii zapoczątkowanej książką „Z Warszawy, przez Łuck, Syberię znów do Warszawy” i stale uzupełnianej.
Swoimi własnymi migawkami wspomnień z dziadkiem w głównej roli podzielił się z gośćmi również wnuk solenizanta Michał Feldman, znany warszawski psychiatra (wśród nich i taką: „Kiedy przed 14 laty oświadczyłem dziadkowi, że zostanie pradziadkiem, powiedział, że nie jest na to gotowy”), wywołując wiele życzliwych uśmiechów. Naturalnie na imprezie urodzinowej nie mogło zabraknąć tortu, który Marian Feldman zdmuchnął w asyście dwójki swoich dzieci: Ryszarda i Leny.