Trzydzieści lat minęło jak jeden dzień
31 May 2024 23:00

W 2024 r. przypada okrągły jubileusz 30-lecia działalności na polskim rynku firmy Europapier. Z tej okazji rozmawiamy z Markiem Cholewą, prezesem zarządu warszawskiego przedsiębiorstwa, o historii, dniu dzisiejszym oraz planach na przyszłość czołowego dystrybutora mediów do druku na polskim rynku.

W tym roku przypada jubileusz 30-lecia działalności na polskim rynku firmy Europapier. Jakie były kamienie milowe w rozwoju spółki przez te trzy dekady?

Marek Cholewa: W 1994 r. Europapier Group z siedzibą w Wiedniu, europejski dystrybutor papieru i opakowań należący do koncernu Mondi, przejął firmę Sonevix, cenionego polskiego dystrybutora flagowej marki mediów do reklamy wizualnej Orafol, dając początek spółce Europapier Polska. Kolejnym krokiem była bezprecedensowa w branży fuzja z firmą Impap, spółką dystrybucyjną International Paper Kwidzyn. W wyniku tego joint venture w 2003 r. dwa najbardziej konkurujące ze sobą koncerny papiernicze połączyły swoje spółki dystrybucyjne, aby osiągnąć wiodący udział w rynku w Polsce.

Ta sytuacja trwała do roku 2010, kiedy całą grupę Europapier – w tym polski oddział – przejęła austriacka Grupa Heinzel. To bez wątpienia był największy zwrot w naszej historii, zarówno ze względu na kapitał, jaki wniósł nowy właściciel, jak i na branżowy know-how budowany przez Grupę Heinzel przez prawie cztery dekady globalnej działalności w zakresie produkcji oraz sprzedaży papieru i celulozy. W ramach Grupy tworzymy dziś unikalny w całej branży łańcuch dostaw i korzyści dla naszych partnerów, klientów i dostawców, o rocznej sprzedaży na poziomie ponad 2,5 mld euro.

Jakie zyski przyniosła firmie Europapier fuzja z Grupą Heinzel?

Marek Cholewa: Oprócz kapitału, know-how i synergii w ramach wspólnego łańcucha dostaw, Grupa Heinzel wniosła ze sobą przedsiębiorczość jako kluczową wartość i czynnik sukcesu. Staliśmy się prężną organizacją sprzedażową z bardzo silnym wsparciem prywatnego właściciela, który ma długofalową strategię rentownego rozwoju, zna i rozumie trendy w branży oraz skutecznie i konsekwentnie inwestuje kapitał w ekspansję Grupy. Warto podkreślić, że Grupa Heinzel posiada swoje fabryki papieru, papierów opakowaniowych oraz celulozy, będąc jej istotnym dostawcą dla największych papierni. Taka unikalna sieć powiązań, w której z jednej strony produkujemy i sprzedajemy celulozę, następnie odkupujemy od tych fabryk papier i tekturę, aby oferować je naszym klientom, ale jednocześnie mamy kilka własnych papierni zapewniających nam konkurencyjność i niezależność, jest gwarancją partnerskich relacji biznesowych z dostawcami i najbardziej atrakcyjnych warunków handlowych dla odbiorców. Wyróżnia nas przy tym solidne portfolio produktowe i stabilny portfel klientów, których traktujemy bardzo indywidualnie i wspieramy ich sukces długofalowo. W efekcie, bez żadnych akwizycji, na spadającym rynku, przez ostatnie 10 lat podwoiliśmy organicznie sprzedaż do ponad 560 mln zł (stan na 2022 rok), zajmując pozycję lidera w branży w Polsce. I jako jedyna firma w branży zostaliśmy jednocześnie wyróżnieni w rankingu Diamenty Forbes wśród 50 czołowych dużych firm w Polsce, które najszybciej się rozwijały oraz najbardziej zwiększały swoją wartość w ostatnich pięciu latach. To bardzo duży sukces tej spółki i całego zespołu Europapier, który skutecznie wykorzystuje wszystkie możliwości w Grupie, by z pasją realizować swoje ambicje wpisane w naszą wizję „First of All Europapier”.

Wspomniał Pan o spadającym rynku. Jak ocenia Pan obecną sytuację w branży?

Marek Cholewa: Sytuacja związana z COVID-19, później wojna w Ukrainie, spowodowały bezprecedensowe turbulencje, na które złożyły się m.in. ograniczona dostępność surowców, wzrost kosztów produkcji i dystrybucji, inflacja, zwyżkujące ceny energii oraz niedobór pracowników. Wszystkie ogniwa łańcucha odczuły zaburzenia podaży i kosztów oraz nieprzewidywalność popytu.

My jednak – tak uważam – doskonale wykorzystaliśmy ten trudny czas, przechodząc do ofensywy i podejmując szereg decyzji, które zaprocentowały w nowej postpandemicznej rzeczywistości. Zmieniliśmy m.in. nasz model logistyczny, wycofaliśmy nierentowne produkty, stawiając jednocześnie mocno na rozwój nowej oferty, oraz przenieśliśmy naszą siedzibę z Błonia, gdzie od 20 lat jest zlokalizowany nasz magazyn centralny, do atrakcyjnej, nowoczesnej lokalizacji w Warszawie, aby zapewnić najwyższe standardy bezpieczeństwa, zwiększyć wygodę i przyciągnąć nowych, wartościowych pracowników. Pozwoliło to nam błyskawicznie zakończyć lockdown i wrócić do pracy pełną parą, zgodnie z hasłem Grupy Heinzel: „Speed to the market!”. Wystarczy powiedzieć, że od czasu pandemii, przez trzy kolejne lata z rzędu, polski oddział jest spółką nr 1 w całej Grupie Europapier. To miara naszego sukcesu.

Jednak przy tych wszystkich optymistycznych wskaźnikach nie zaprzeczy Pan, że rynek papieru i tektury stawia przed dystrybutorami coraz większe wymagania?

Marek Cholewa: Tak trudno jeszcze nie było, z kilku powodów, które wystąpiły jednocześnie: spadek popytu, spadek cen sprzedaży, spadek marż i wzrost kosztów (inflacja). Regularne obniżenie konsumpcji papierów powlekanych i niepowlekanych, w tym biurowych, rozpoczęło się już przed pandemią. W rezultacie papiernie zaczęły dopasowywać swoje moce produkcyjne do tego zmniejszonego zapotrzebowania, zamykając część fabryk lub konwertując maszyny papiernicze do produkcji tektur. A to wszystko przy utrzymującej się liczbie międzynarodowych merchantów, zaostrzonej przez konkurencję ze strony lokalnych dystrybutorów. Mówimy zatem o hiperkonkurencji na rynku papieru, który jest obecnie o jakieś 30–40% mniejszy niż przed pandemią, w zależności od segmentu. To bardzo wymagająca sytuacja rynkowa, w której jako lider musimy zapewniać klientom każdego dnia możliwie najniższe ceny i obniżać koszty działalności, tak aby nie tracić potencjału rozwojowego. To wymaga konsekwentnej optymalizacji wszystkich obszarów działalności spółki i zwiększenia efektywności działania całej organizacji.

Jakie zatem usprawnienia wprowadziliście do swojej działalności?

Marek Cholewa: Po pierwsze, magazynowanie. Zmiana procesów w operacjach magazynowych, zasad składowania towarów oraz znaczące inwestycje w rozwój IT na bazie zaawansowanych systemów wspierających WMS, które niesamowicie przyspieszyły te procesy, pozwoliły zoptymalizować powierzchnię magazynową o 1/3 i zredukować zatrudnienie również o 1/3, zapewniając jednocześnie duży wzrost wydajności pracy i ograniczając fluktuacje pracowników, również z uwagi na rezygnację z pracy trzyzmianowej.

Po drugie, transport. Do 2020 r., dzięki dedykowanej flocie kilkudziesięciu ciężarówek obsługiwaliśmy stałe trasy dostaw w sposób przewidywalny, stabilny jakościowo, ale stosunkowo wolny, mało elastyczny i niedopasowany do niestabilnego popytu. Czyli za drogi. Wtedy zdecydowaliśmy się oprzeć transport na infrastrukturze jednego z największych operatorów transportowych na rynku, ich skalę i nowoczesny know-how. W ten sposób obecnie każdego dnia mamy do dyspozycji flotę ponad tysiąca ciężarówek, którymi jesteśmy w stanie dotrzeć w każde miejsce w Polsce w czasie znacznie krótszym niż doba. Logistyka stała się naszą przewagą konkurencyjną, co było naszym strategicznym zadaniem. Jesteśmy bowiem firmą serwisową. Klienci zamawiają papier z dostawą, a naszym celem jest zapewnić im święty spokój. I to osiągamy. Skuteczność naszych dostaw (czyli ich terminowość, kompletność i jakość) utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie ok. 98%, przy kilkuset dostawach każdego dnia. Stale wdrażamy też dodatkowe usługi, m.in. dostawy w oknach czasowych, dostawy nocne, dostawy bezdotykowe, wnoszenie, konfekcjonowanie, konsygnacja.

Wspomniałem już o przeniesieniu biura do Warszawy. To tylko jeden z wielu przejawów naszej dbałości i inwestycji w pracowników. Staż wielu z nas, również mój, przekracza 20 lat, a poziom rotacji jest znacznie poniżej aktualnych rynkowych. Jesteśmy w stanie oferować atrakcyjne i długofalowo bezpieczne miejsce rozwoju dla tych, którzy chcą się rozwijać i brać na siebie odpowiedzialność. To nie jest firma dla każdego. To firma dla ludzi przedsiębiorczych. Dla tych, którzy dzielą te same wartości: odpowiedzialność, szacunek, doskonałość. I dla tych, dla których atrakcyjna jest strategia spółki Europapier: „Last Man Standing”.

Przez lata specjalizowaliście się w papierach poligraficznych, opakowaniowych i biurowych. W warunkach zmieniającego się rynku musicie dostosowywać swoją sprzedaż do potrzeb klientów. A to z pewnością wpływa na konieczność dywersyfikacji oferty?

Marek Cholewa: Zdecydowanie tak. Przykładamy bardzo dużą wagę do rozwijania działalności w sektorach wykraczających poza nasz dotychczasowy core business. Przede wszystkim strategicznie inwestujemy w rozwój dostaw higieny, czyli papierów higienicznych, profesjonalnych czyściw i środków czystości. Podobnie w przypadku segmentu mediów do komunikacji wizualnej (viscom), w którym od 30 lat konsekwentnie rozwijamy sprzedaż wspomnianych już wcześniej folii marki Orafol i stale poszerzamy naszą ofertę zgodnie z rynkowymi trendami związanymi m.in. z ekologią czy interior design.

Dywersyfikacja oferty dotyczy również biznesu podstawowego. Tutaj coraz większy udział w sprzedaży ma segment opakowań. Nasze portfolio oparte jest zarówno na najlepszych tekturach europejskich, jak i głównych producentów spoza Europy, głównie z Azji. Zawiera w zasadzie wszystkie możliwe produkty, począwszy od kartonów SBS, GC, GD, tektur litych, makulaturowych, falistych przez papiery kraft i linery, aż po tektury przeznaczone do produkcji opakowań luksusowych. Współpracujemy w tym obszarze z największymi producentami opakowań i renomowanymi markami, wspólnie realizując kolejne ciekawe projekty.

Warto podkreślić kolejny raz, że rozwijamy nie tylko ofertę produktową, lecz także usługi. Do niedawna oferowaliśmy tektury jedynie w standardowych formatach, a dedykowane formaty dostępne były na specjalne zamówienie w fabrykach. Obecnie rozpoczynamy sprzedaż formatów docinanych do indywidualnych potrzeb naszych klientów w dostawie ekspresowej z magazynu.

Jaką rolę odgrywa w Waszych działaniach kwestia zrównoważonego rozwoju?

Marek Cholewa: Wierzymy, że w branży papierniczej mamy do opowiedzenia niezwykłą historię, ponieważ nasze produkty nie przysparzają problemów, lecz należą do rozwiązań przyszłości. Są wyko-

nane ze zrównoważonych, odnawialnych surowców i można je poddać recyklingowi. Wystarczy powiedzieć, że ponad 60% całej naszej oferty to produkty certyfikowane FSC. Tym samym jesteśmy pod tym względem liderem spośród wszystkich spółek Europapier w 14 krajach.

Naturalnie dostrzegamy rosnące zapotrzebowanie na papiery z recyklingu. Mamy oferty przeznaczone dla każdego segmentu, od papierów biurowych po ozdobne, które promujemy w ramach specjalnego wzornika Papierowy Design. Przy okazji pochwalę się, że podczas ostatniej gali branżowej nagród Złotego Gryfa zdobyliśmy główną nagrodę właśnie za produkt pochodzący z recyklingu: papier z nasionami. Nasz inny produkt, papier ze źdźbłami trawy, otrzymał nominację do nagrody w tym samym konkursie. Staramy się również edukować klientów w zakresie wykorzystania materiałów ekologicznych. Dużą pracę wykonują w tym zakresie nasi doświadczeni doradcy ds. papieru i druku.

Jakie plany na przyszłość ma spółka Europapier Polska?

Marek Cholewa: W ramach realizowanej długofalowej strategii dywersyfikacji planujemy, aby w 2025 r. 50% biznesu firmy było oparte na sprzedaży materiałów innych niż papier. To bardzo ambitny plan, wymagający dalszych inwestycji w rozwój organiczny i konsolidację rynku przez akwizycje. Jednocześnie realizujemy wspomnianą już strategię Last Man Standing i konsekwentnie inwestujemy w rozwój sprzedaży segmentu Packaging. Zdecydowanie zwiększamy dynamikę sprzedaży produktów opakowaniowych, w tym specjalistycznych, do szerokiej grupy odbiorców, także do użytkowników końcowych. Nie boimy się wyzwań, jakie przeżywa rynek opakowaniowy, chcemy go wspierać i jesteśmy na to bardzo dobrze przygotowani.

Intensywnie rozwijamy też segment tzw. end-of-the line packaging, wykorzystując know-how strategicznej akwizycji, jakiej dokonała spółka Europapier w Austrii, przejmując firmę Moderne Verpackung, wiodącego i kompleksowego dostawcę usługi w tym zakresie.

Dodam jeszcze, że wraz z całą Grupą Heinzel przyjmujemy obecnie bardziej strategiczne i systematyczne podejście do kwestii zrównoważonego rozwoju, wprowadzając systemy zarządzania, wyznaczając ambitne cele i mierząc postępy wskaźnikami KPI. W przyszłości zamierzamy odegrać wiodącą rolę w przechodzeniu na gospodarkę o obiegu zamkniętym.

Życzymy podtrzymania doskonałej passy przez kolejne 30 lat (i więcej). Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Tomasz Krawczak

Artykuł sponsorowany