Obchodząca w tym roku 18-lecie swojej działalności firma Infosystems SA, wdrażająca rozwiązania informatyczne dla poligrafii i produkcji opakowań, zmienia strategię swojego działania zarówno w zakresie ofertowania, jak i czasu realizacji wdrożeń, a także sprzedaży. Wiek „niemowlęctwa”, kiedy lata temu była jednym z pierwszych w Polsce dostawców systemów do zarządzania dla poligrafii oraz „dzieciństwo”, kiedy naiwnie sądziła, że jeden system sprawdzi się w każdej produkcji poligraficznej, a także „okres nastoletni”, kiedy jej wdrożenia trwały nawet do trzech lat, minęły – jak podkreśla Mariusz Sosnowski, prezes spółki – bezpowrotnie.
Zmiany, o jakich informuje firma Infosystems SA w ostatnim czasie, są ogromne. Proszę opowiedzieć o tych najważniejszych.
Mariusz Sosnowski: Osiągnęliśmy wiek dojrzałości, w którym wiemy już, jak ważna jest wysoka specjalizacja w zakresie dostarczania rozwiązań do zarządzania drukarniom akcydensowym, dziełowym czy opakowaniowym. Wiemy też, że oferowane przez nas systemy muszą być dopasowane do specyfiki każdej z tych produkcji. Dlatego wprowadziliśmy zmiany w naszej ofercie i stworzyliśmy rozwiązania szyte na miarę. PrintManager – nasza dotychczasowa wieloletnia sztandarowa propozycja – sprawdza się najlepiej w drukarniach akcydensowych oraz dziełowych i przez te wszystkie lata w sposób niemal perfekcyjny dostosowaliśmy ten system do potrzeb tych specyfik poligrafii, natomiast dla drukarń opakowaniowych czy etykietowych prawie dwa lata temu zaoferowaliśmy zupełnie nowy system – iPackManager. Z kolei drukarnie gazetowe mogą z gwarantowaną skutecznością korzystać z naszych rozbudowanych rozwiązań PuzzleFlow. Dzięki wąskiej i dedykowanej poszczególnym profilom produkcji poligraficznej specjalizacji, która zdecydowanie wyróżnia nas na tle konkurencji, możemy oferować teraz naszym klientom ściśle dopasowane do ich specyfiki i profilu rozwiązania. Właśnie fakt, że są one specjalnie przygotowane pod specyfikę różnego rodzaju produkcji, pozwala nam na znaczącą standaryzację procesu wdrożenia i dzięki temu znaczące skrócenie czasu naszych wdrożeń – obecnie trwają one krócej niż 6 miesięcy. To ogromny postęp także dla nas, gdyż w ten sposób znacząco wzmocniliśmy naszą pozycję rynkową. Było to głównie możliwe dzięki doświadczeniu, jakie zdobywaliśmy wdrażając systemy MIS w polskich drukarniach, poznając od środka ich specyficzne wymagania i skrupulatnie dopasowując nasze rozwiązania do różnej specyfiki produkcji poligraficznej. Wymagało to od nas ogromu pracy, jak również wysokich nakładów finansowych. W ciągu ostatnich 7 lat wydaliśmy na te cele ponad 30 mln złotych. Tym bardziej cieszy nas więc fakt, że nasze starania i poniesione nakłady przynoszą znakomite efekty i przekładają się na znaczące zyski, przede wszystkim dla naszych klientów. Skrócony czas wdrożenia ma strategiczne znaczenie dla kosztów całego przedsięwzięcia. Zakup licencji jest bowiem tylko jednym – często wcale nie najbardziej kosztownym – z jego elementów. Koszty powstające po stronie klienta, który przez lata musi angażować pracowników do wdrożenia (a także inne, które z tego tytułu się pojawiają) sprawiają, że systemy pozornie tańsze w końcowym rozliczeniu mogą okazać się bardzo drogie. Nasza oferta jest obecnie zupełnie inna. Ponieważ przychodzimy z rozwiązaniem bardzo specjalistycznym, opartym na wypracowanych standardach i procedurach, możemy wdrożyć je w drukarni w czasie do 6 miesięcy, angażując do tego niewielką liczbę osób. Przykładem niech będzie chociażby drukarnia Natalii, która wprawdzie wcześniej korzystała z naszego starego rozwiązania, ale zakupiony przez nią system iPackManager to zupełnie nowe wdrożenie, które trwało zaledwie 3 miesiące. Z kolei drukarnia Masterpress to dla nas zupełnie nowy klient i tu wdrożenie pełnego systemu iPackManager trwało 5 miesięcy. To tylko niektóre przykłady, będące dowodem tego, że nasze implementacje trwają możliwie krótko i – co bardzo ważne – angażują jak najmniejszą liczbę osób po stronie klienta, co daje naszej propozycji kolejną przewagę konkurencyjną.
Jak Państwo pozycjonujecie się wobec konkurencji, która staje się obecnie coraz większa w zakresie wdrożeń systemów do zarządzania?
M.S.: To wszystko, o czym mówię, jest bardzo ważne w kontekście firm informatycznych, które pojawiły się na rynku w ostatnim czasie. Jednak żadna z nich nie ma aż tak dużego doświadczenia, by zmierzyć się z różnorodną specyfiką rynku poligraficznego. Żadna nie oferuje też wyspecjalizowanych systemów zarządzania, dopasowanych nie tylko do samej branży poligraficznej, ale wręcz do specyfiki produkcji, tj. opakowań, akcydensu czy czasopism. Okazuje się, że systemy te stają się obecnie palącą potrzebą większości drukarń. Po latach inwestycji w prepress, maszyny drukujące czy introligatornię drukarnie wiedzą, że system do zarządzania jest obecnie priorytetową inwestycją, ale oczekują rozwiązań ściśle dopasowanych do specyfiki produkcji i otrzymują je właśnie od nas. Nasze systemy przynoszą drukarniom wiele bezpośrednich efektów i korzyści, które pozytywnie przekładają się na ich codzienną działalność, konkurencyjność, a także otwierają przed nimi zupełnie nowe możliwości. Do najważniejszych należy precyzyjne obliczanie kosztów wytworzenia produktu z możliwością wyliczenia także kosztu przypadającego na jeden użytek. Często bowiem drukarnie są zupełnie nieświadome, jak wiele tracą z powodu niedoszacowania realizowanego zlecenia. To są w skali miesiąca ogromne pieniądze, nie wspominając już o perspektywie roku. Przekłada się to na oszczędności, pozwalające na sfinansowanie kosztów zakupu i wdrożenia systemu zarządzania. Kolejną wartością, jaką zyskuje firma po wdrożeniu systemu do zarządzania, jest wyposażenie wszystkich pracowników – od handlowca, przez produkcję, do magazyniera – w narzędzia zwiększające ich efektywność pracy, co dla właściciela przekłada się bezpośrednio na zwiększenie produktywności i obniżenie kosztów. Co więcej – nieskomplikowana i przyjazna obsługa systemu sprawia, że do jego obsługi nie jest wymagana specjalistyczna wiedza informatyczna. To ważne w aspekcie każdego wdrożenia. Często klienci obawiają się, że wymaga ono specjalnych umiejętności. To nieprawda, jest wręcz przeciwnie. Systemy do zarządzania mogą znacznie lepiej zorganizować pracę poszczególnych osób w przedsiębiorstwie, co przekłada się również na konkretne pieniądze. Ważne jest też, że oferowane przez nas rozwiązanie to system wielojęzyczny.
Dodatkową wartością rozwiązań Infosystems SA jest ich kompleksowość. Proszę powiedzieć, na czym ona polega?
M.S.: Oczywiście można podobne efekty osiągnąć integrując różne systemy w drukarni, ale trwa to dłużej, wymaga większego nakładu pracy, generuje większe koszty i zawsze – większe kłopoty w codziennej pracy. W rozwiązaniach, które oferujemy, unikamy tych problemów. Dodatkowo przez lata udało nam się wypracować taką metodologię wdrożeń, dzięki której z jednej strony dopasowaliśmy nasze rozwiązania do potrzeb konkretnych użytkowników, z drugiej – mocno je rozbudowaliśmy o kolejne funkcjonalności, przez co stały się one bardzo profesjonalne i konkurencyjne. Tego rodzaju systemy dostarcza – oprócz naszej – jeszcze może tylko jedna firma na świecie. Wszystko to sprawia, że nasze rozwiązania mają znaczący wpływ na poprawę wydajności drukarń. Podnoszą efektywność wykorzystania maszyn, a także – co również przekłada się na konkretne oszczędności – na efektywność pracy ich operatorów. Pozwalają też na zmniejszenie zapasów surowców do produkcji, a co za tym idzie – zmniejszenie zapotrzebowania drukarń na powierzchnię magazynową oraz uwolnienie „zamrożonych na magazynie” środków finansowych. Umożliwiają też diagnozę i eliminację „wąskich gardeł” w produkcji. Już na etapie analizy wdrożeniowej, która trwa w przypadku naszych wdrożeń obecnie około miesiąca, z racji znajomości wielu drukarń i rozwiązań w nich zastosowanych niejednokrotnie podpowiadamy klientom, co można poprawić, udoskonalić w ich zakładzie. Jesteśmy bowiem dla naszych partnerów nie tylko firmą wdrożeniową, ale także – a może przede wszystkim – ich doświadczonym i obdarzanym wysokim kredytem zaufania doradcą. To również wyróżnia nas na tle konkurencji. Obecnie optymalizacja produkcji jest podstawowym wymogiem dla tych polskich drukarń, które chcą stawać się coraz bardziej konkurencyjne. Posiadają one bardzo często sprzęt na najwyższym światowym poziomie, jednak – aby sprostać oczekiwaniom rynku – muszą stale optymalizować swoją produkcję. Niektóre robią to we własnym zakresie, ale koszty takiego rozwiązania w dłuższej perspektywie przekraczają wielokrotnie założony budżet, a do tego często stworzony własny autorski system nie sprawdza się w praktyce, nie nadążając za rozwojem drukarni. Nasza oferta jest znacznie tańsza, a jej efekty widoczne są po niespełna pół roku wdrożenia. Dodatkowo, co również jest kolejną rewolucją w naszym działaniu, przygotowaliśmy zupełną nowość w naszej strategii sprzedaży.
Proszę szerzej opowiedzieć o zmianach w zakresie sprzedaży, jakie przygotowaliście Państwo dla swoich klientów.
M.S.: Dawniej nasi klienci kupowali system i był to dla nich jednorazowy wydatek, często trudny do uniesienia dla wielu zakładów. Obecnie będziemy sprzedawać go także, oferując płatności miesięczne. W takim modelu sprzedaży koszt licencji systemu na stanowisko komputerowe to wydatek kilkuset złotych miesięcznie. Zatem za niewielkie pieniądze drukarnia będzie mogła już niebawem korzystać z profesjonalnego systemu MIS i czerpać z tego korzyści. W tym również te związane z łatwiejszym przechodzeniem na nowe technologie, co daje możliwość rozwoju i reakcji na zmienne potrzeby rynku. Nasze systemy ułatwiają wprowadzanie w drukarni nowych technologii np. druku. Pozwala to uniknąć błędów, jakie masowo mogą się pojawić zwłaszcza na początku wdrażania nowych technologii. Pozytywnym przykładem takiego systemowego podejścia niech będzie tu Drukarnia BSC z Poznania, pracująca na naszym systemie. Jakiś czas temu zdecydowała się ona na wdrożenie w zakładzie nowej technologii w postaci maszyny fleksograficznej. Nasz system pomógł jej sprawnie wdrożyć tę nową dla nich technologię, unikać błędów, lepiej ją poznać oraz szybciej przyswoić. Oczywiście zawsze wdrożenie będzie wymagało zaangażowania ze strony klienta – bez tego żadne nie zakończy się sukcesem, ale nasze narzędzia znacząco ułatwiają każdą implementację, a nasze doświadczenie czyni je efektywną i szybką. Jesteśmy przekonani, że po skróceniu czasu wdrożenia poniżej 6 miesięcy jesteśmy w stanie zapewnić naszemu klientowi zwrot z inwestycji w system w okresie od 6 do 9 miesięcy, co powoduje, że Infosystems wszedł w nową, dojrzałą fazę rozwoju.
www.infosystems.pl
Artykuł sponsorowany