Dylemat kartoniarza
1 Jan 1970 09:23

Czy kiedykolwiek zdarzyło się, że Twoi klienci zamawiający średnie serie kartonów potrzebują nagle prototypów w kilku różnych rozmiarach? …a może kilkudziesięciu? To może być ważny kontrahent, ale zastanawiasz się, czy warto „tracić czas” na małe i nietypowe zamówienie. A może niespodziewanie klienci potrzebują rozmiaru, do którego nie posiadasz dociętych arkuszy? Czy wyprodukowałbyś dla klienta tylko dziesięć kartonów? Albo trzy? Czy musiałeś kiedykolwiek powiedzieć klientowi, że nie jesteś w stanie wykonać dla niego kartonu np. z oknem rewizyjnym? Lub czy odmówiłeś klientowi, który chciał zamówić przekładki do pudeł? A co z bardzo długimi pudłami, powyżej 300 cm? Może z powodu braku możliwości technicznych w ogóle nie bierzesz takich zamówień? A szerokość pudeł? Czy masz możliwość obróbki kartonów o szerokości 240 cm? Może wcale nie robisz pudeł klapowych, tylko je kupujesz? Lokalny dostawca nie zawsze wyrabia się z zamówieniami, jego konkurencja również. Sprowadzanie gotowych produktów z daleka to duże koszty, tzw. wożenie powietrza, a sam się przecież na tym nie znasz... Jeśli choć jedno z tych pytań stawia Cię przed tytułowym dylematem, to mamy dla Ciebie doskonałe rozwiązanie. Wszyscy wiemy, na czym najlepiej robić średnie serie kartonów. I prawie wszyscy wiemy, na czym robić krótkie serie, choć robimy je dużym kosztem. Ale uwaga – rynek dynamicznie się zmienia i przyszłość to przede wszystkim krótkie i średnie serie, a nie średnie i krótkie. To mała różnica, lecz warta dziesiątki lub nawet setki tysięcy złotych. Zadajmy sobie teraz pytanie: na czym najlepiej produkować takie kartony? Na rynku istnieje kilka rodzajów maszyn do takiej produkcji, więc którą z nich wybrać? Może dobrym rozwiązaniem byłoby posiadanie wszystkich? Ale przecież nie każdy ma na to miejsce i odpowiednie fundusze i nie może pozwolić sobie na sytuację, aby dana maszyna pracowała np. raz na dwa tygodnie. Zobaczmy. Może bigownica i szczelinówka? Wychodzi tanio, ale wolno. Poza tym jakość: taka sobie. Może sloter. Niby szybko, ale jednak wolno. Przynajmniej jeśli musisz zmienić kilka razy dziennie typ kartonu, a przezbrojenie zajmuje prawie godzinę. Wtedy też na pewno nie jest tanio. To może wykrawarka? Jakość dobra, ale bardzo powoli… Tanio, chyba że klient nie ma ochoty płacić za wykrojnik dla siebie. Poza tym takich wykrojników posiadasz już kilkadziesiąt i zaczyna brakować miejsca na składowanie. I zwykle trudno szybko odnaleźć właśnie ten potrzebny, którego używałeś ostatnio 3 lata temu. Pewnie słyszałeś kiedyś, że na rynku są już maszyny typu boxmaker (automaty do produkcji pudeł kartonowych), może słyszałeś też, że to świetne rozwiązanie. Do maszyny wprowadzasz arkusz, nawet niekoniecznie docięty na wymiar, na panelu dotykowym wybierasz styl FEFCO, wpisujesz wymiary wewnętrzne kartonu. A po chwili maszyna produkuje karton gotowy do złożenia i sklejenia: są wycięte sloty, bigi, język klejowy, okno rewizyjne, wszystko jest gotowe... Słyszałeś też być może, że takie zagraniczne maszyny są bardzo drogie i szybko policzyłeś, że nie stać Cię na nie. Tak było. Ale jest inaczej. Zemat Technology Group – jesteśmy łódzką firmą i już od 60 lat produkujemy maszyny m.in. do produkcji opakowań. Kilka lat temu – obserwując rynek kartoniarski i wiedząc o wspomnianym dylemacie – zaprojektowaliśmy nowoczesną, zaawansowaną maszynę do produkcji pudeł BOXMAT PRO. Maszyna odniosła bardzo duży sukces nie tylko na rynku polskim, ale także na rynkach m.in. Europy Zachodniej. W tym roku, jako uzupełnienie oferty, wprowadziliśmy na rynek kolejną nowość: maszynę BOXMAT 2. Założeniem jej powstania było połączenie łatwości obsługi i uniwersalności BOXMATA PRO z ceną jeszcze bardziej przyjazną dla przedsiębiorców. Maszyny mają kilka różnic konstrukcyjnych. BOXMAT 2 ma mniejszą liczbę noży i rolek bigujących oraz może odcinać odpad tylko po szerokości, natomiast BOXMAT PRO może odcinać odpad po szerokości i po długości za pomocą nożyka poprzecznego. Maszyna ma też niższą wydajność: BOXMAT PRO może wyprodukować do 1200 kartonów na godzinę (z modułem multiprodukcji), a BOXMAT 2 do ok. 700 kartonów. Główna koncepcja pozostała jednak niezmieniona. Cięcie, dwukierunkowe bigowanie, odcinanie odpadu – wszystko podczas jednego przejazdu arkusza. Do tego bardzo krótki czas przestrojenia oraz obsługa przy użyciu panelu dotykowego HMI z dedykowanym oprogramowaniem. To właśnie prostota obsługi – sterowanie z panelu dotykowego, beznarzędziowa łatwa zmiana stylów i rozmiarów kartonu – sprawia, że po maszyny naszej produkcji sięgają już nie tylko producenci pudeł, ale również klienci końcowi. Uważnie obserwujemy zwiększającą się sprzedaż właśnie do tej grupy odbiorców. Użytkownicy chwalą sobie m.in. znaczące obniżenie kosztów opakowań zbiorczych i możliwość wykonywania pudeł tylko według aktualnych potrzeb, co przekłada się dla nich na oszczędności także w kosztach magazynowania. W maju bieżącego roku w siedzibie firmy w Łodzi odbyły się Dni Otwarte dla maszyn typu BOXMAT. Ku naszemu zadowoleniu pojawiło się na nich wiele firm nie tylko z Polski. Maszyny cieszyły się dużym zainteresowaniem, a testujące je osoby były bardzo pozytywnie zaskoczone łatwością obsługi, i przede wszystkim, jakością finalnych produktów. Utwierdza nas to w słuszności postawionych sobie jakiś czas temu celów. Maszyny są wciąż rozwijane i wyposażane w dodatkowe funkcjonalności, aby sprostać wszelkim wymogom i oczekiwaniom rynku i klientów. W celu poznania szczegółów zapraszamy na nasze strony www oraz do kontaktu z działem handlowym. Opracowano na podstawie materiałów Zemat Technology Group