23 października w gościnnych murach Pałuckiej Drukarni Opakowań odbył się Dzień Otwarty, przygotowany z myślą o klientach przedsiębiorstwa zajmującego się produkcją opakowań giętkich zadruko-wywanych techniką fleksograficzną oraz klientach włoskiej firmy Uteco. Spotkanie stało się okazją do zaprezentowania najnowszych inwestycji firmy, podkreślenia znaczenia, jakie przywiązuje ona do bezpieczeństwa pakowanych produktów oraz przedstawienia możliwości innowacyjnej metody insertingu.
Pałucka Drukarnia Opakowań z Janowca Wielkopolskiego świadczy usługi drukowania, laminowania oraz konfekcjonowania opakowań giętkich. Firma podkreśla swoją zdolność do błyskawicznego reagowania na zmieniające się potrzeby klientów i dostarczania opakowań zgodnych z ich oczekiwaniami. Intensywny rozwój opiera na nieustannych inwestycjach, których najnowszą odsłoną był zakup w 2014 roku – w ramach wsparcia unijnego – nowoczesnej linii technologicznej złożonej z maszyny fleksograficznej Uteco Onyx 808GL, maszyny laminującej bezrozpuszczalnikowej Izar i maszyny bobinującej. Firma wykonuje opakowania z polietylenu niskiej i wysokiej gęstości, folii polipropylenowej nieorientowanej i jednoosiowo orientowanej (CCP/OPP), PET, poliamidu jednoosiowo orientowanego (OPA), papieru i laminatów papier/PE oraz papier/AL./PE.
Firma posiada obecnie w parku maszynowym wszechstronnie wyposażone laboratorium, badające kompleksowo wszystkie materiały przychodzące, całościowo proces produkcyjny, jak również produkt gotowy. Ponadto zakład dysponuje nowoczesnym działem prepressu, działem druku z 3 maszynami fleksograficznymi (drukującymi w 8 kolorach z szerokością do 1100 mm i prędkością ok. 400 m/min), wyposażonymi w automatyczne pasowanie kolorów, kontrolę drukowania i wybiórcze lakierowanie, a także dwiema maszynami laminującymi oraz trzema bobiniarkami w dziale postpressu.
Zakład pracuje w oparciu o własne receptury farbowe na podstawie archiwum recept farbowych. Dbałość o jakość i bezpieczeństwo produktu obejmuje kilka płaszczyzn. Jednym z elementów kontroli stanowiskowej jest color quality. Na życzenie klienta drukarnia wystawia certyfikat jakości zgodny z zaakceptowaną przez klienta specyfikacją. Wszystkie wymienione działania mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa oferowanych produktów, skrócenie czasu produkcji oraz podniesienie jakości opakowań.
O tym wszystkim mogli dowiedzieć się goście Dnia Otwartego w PDO. Przybyłych na to wydarzenie przywitał prezes drukarni, Włodzimierz Olejniczak, który przedstawił historię firmy i omówił jej fazy rozwoju począwszy od 1997 r., czyli powstania do dnia dzisiejszego. Podkreślił, że zakład jest firmą rodzinną, a córki, Sylwia i Karolina, wykorzystują obecnie doświadczenia zdobyte poza granicami kraju i w międzynarodowej korporacji. Jako firma rodzinna staramy się zaszczepić zasady właściwej współpracy i dobrych relacji między współpracownikami, a swoją naczelną dewizą uczyniliśmy lojalność, uczciwość i rzetelność, zarówno w kontaktach między sobą, jak i z kontrahentami, z którymi kooperujemy. Ważnym momentem w rozwoju firmy było też pozyskanie specjalisty w dziedzinie fleksografii Marka Szindlera, który – jak podkreślał prezes PDO – w bardzo istotny sposób przyczynił się do wdrożenia procedur, reżimu technologicznego i poziomu druku przybliżającego zakład do czołowych polskich drukarń opakowaniowych. Dążymy do tego, by wdrożone procedury, wysokie kwalifikacje, zaangażowanie załogi, jak również nowoczesny park maszynowy były gwarantem jakości opakowania, jakie dostarczamy – zakończył przemowę Włodzimierz Olejniczak.
O procedurach, jakości i bezpieczeństwie produktu opowiedział Marek Szindler, który skoncentrował się na tematach: barierowości folii PET, pozostałości rozpuszczalników i amin aromatycznych, zgrzewalności folii, identyfikowalności i powtarzalności koloru. Prelegent podkreślał z naciskiem ogromną rolę właściwego sezonowania folii laminowanych: Trwałość i wytrzymałość laminatów to nie wszystko – aby je osiągnąć, wystarczy dwa dni klejenia dobrym klejem. Prawdziwy diabeł tkwi we właściwościach chemicznych folii. Jeśli nie wysezonujemy właściwie produktu i wyślemy go przedwcześnie do klienta, nastąpi przerwanie procesu polimeryzacji, a powstałe w jego trakcie aminy aromatyczne pozostaną w opakowaniu na zawsze. Jakie to istotne, świadczy przykład wielkiej afery, która wybuchła w Danii przed kilkoma laty. Okazało się wtedy, że laminowane opakowania na wędliny sprzedawane w sklepach przekroczyły górny dopuszczalny pułap amin aromatycznych. W rezultacie zarówno właściciel zakładu masarskiego, jak i dyrektor drukarni trafili do więzienia, bowiem narazili na szwank zdrowie i życie konsumentów. Aminy aromatyczne to cichy zabójca i przyczyna nowotworów – tłumaczył Marek Szindler. Goście wysłuchali także krótkiego, acz treściwego wykładu na temat barierowości wielowarstwowych folii PET, które zadrukowuje się w Pałuckiej Drukarni Opakowań, a także pełnej identyfikowalności procesów produkcyjnych i używanych materiałów, pozwalających na ograniczenie do minimum liczby reklamacji trafiających do zakładu.
Po części prelekcyjnej goście zostali zaproszeni do obejrzenia części produkcyjnej drukarni. Ważny etap zwiedzania zakładu stanowił starannie przygotowany pokaz przy jednej z dwóch fleksograficznych maszyn drukujących Onyx firmy Uteco. To z jej pomocą Marek Szindler zaprezentował możliwości
insertingu, czyli nadania opakowaniom niestandardowych, atrakcyjnych dla oka efektów specjalnych (takich jak lakierowanie błysk/mat czy lakierowanie wypukłe). Technika umożliwia także dodruk na gotowych opakowaniach dodatkowych informacji, o czym mówił Marek Szindler: Zdarzyło się raz, że kod kreskowy nie został umiejscowiony na opakowaniu, a dzięki technice insertingu uratowaliśmy cały nakład.
Po zwiedzaniu zakładu przyszedł czas na popołudniowe atrakcje, w których skład weszły zwiedzanie katedry w Gnieźnie, atrakcje na terenie Państwowego Stada Ogierów oraz kolacja i zabawa integracyjna tamże. Była to rzadko spotykana okazja do integracji z klientami i ocieplenia formalnych stosunków.
