Włoskie przedsiębiorstwo Fidia Macchine Grafiche wkracza na polski rynek. Dzięki nawiązanej niedawno bliskiej współpracy z firmą Corrutek już wkrótce zainstaluje swoją pierwszą maszynę – model Tosca – w spółce TFP.
Fidię założyli w 1990 r. w Turynie biznesowi wspólnicy Giuseppe Panepinto oraz Roberto Gingardi, zaczerpnąwszy nazwę firmy od Via Fidia (ulicy Fidiasza), przy której w tamtym czasie mieszkał w Turynie Panepinto i przy której rozpoczął produkcję precyzyjnych maszyn do falcowania, druku i wykańczania po druku. Ćwierć wieku oraz wiele zdobytych doświadczeń później Fidia osiągnęła pozycję czołowego włoskiego producenta specjalizującego się w złamywaniu i klejeniu produktów z papieru oraz dostarczaniu zaawansowanych technicznie rozwiązań do pakowania. Dzisiaj firma dystrybuuje swoje produkty do ponad 30 krajów świata, zarówno na drodze sprzedaży bezpośredniej, jak i przez sieć agentów i dystrybutorów. Dzięki doświadczeniu i wiedzy swych pracowników oraz możliwościom wysoce wyspecjalizowanego działu technicznego przedsiębiorstwo szybko odniosło sukces i zdobyło rynkową renomę jako producent innowacyjnych, przyjaznych dla operatora urządzeń.
Mała firma rośnie w siłę
Rozpoczynaliśmy od małych projektów takich jak biurowe teczki trójklapowe, z dwiema klapami głównymi i jedną boczną. Z czasem zaczęliśmy dostosowywać ofertę naszych urządzeń do potrzeb klientów; rozwijaliśmy portfolio, nabieraliśmy doświadczenia i zaczęliśmy liczyć się na europejskim rynku, w krótkim czasie zwiększając sprzedaż maszyn – wspomina Giuseppe Panepinto.
W połowie lat 90. XX w. Fidia zaprezentowała falcerkę Dora, która okazała się wielkim hitem sprzedaży i w kolejnych latach przeszła ewolucję; na rynek trafiły składarko-sklejarki Combidora oraz Combiunica w różnych kombinacjach dopasowanych do wysokich wymagań klientów. Wyposażone w aplikatory taśm klejących i zrywających (tear tape) umożliwiały produkcję wytrzymałych kopert kurierskich, folderów na dokumentację medyczną, ramek na zdjęcia, tekturowych okładek na płyty CD itp.
Wspomniane aplikatory do taśm to kolejny ważny produkt w ofercie firmy Fidia. Pierwsza maszyna tego typu powstała w połowie lat 90. ubiegłego wieku i od tego czasu przedsiębiorstwo wyprodukowało tysiące zespołów, najpierw do mocowania silikonowych taśm jednostronnie klejących, a następnie taśm dwustronnych oraz zrywających. Przez dekadę firma koncentrowała się wyłącznie na dostarczaniu aplikatorów dopasowanych do własnych maszyn, jednak 5 lat temu rozpoczęła sprzedaż swych rozwiązań jako osobnych urządzeń przeznaczonych do integracji z wydajnymi składarko-sklejarkami czołowych producentów takich jak Bobst, Heidelberg, Jagenberg czy Vega.
Powodem do dumy dla Fidii stała się również linia do produkcji toreb na zakupy w unikalnej konfiguracji maszyn Vampa-Trevi i Navona, która pozwala na realizację kompletnego procesu produkcji toreb w całkowicie zautomatyzowany sposób – od utworzenia korpusu torby po sklejenie prostokątnego dna. Pierwszym etapem wytwarzania toreb jest dostarczenie arkusza z maszyny drukującej, który następnie jest bigowany; po aplikacji kartonów w celu wzmocnienia uchwytów następuje klejenie, łamanie fałd głównego korpusu, otwieranie dna i jednocześnie aplikowanie kartonu wzmacniającego, łamanie oraz klejenie dna, a na końcu robienie otworów na uchwyty – wszystko w jednym przejściu. Dzięki temu rozwiązaniu nasi klienci mogą zrezygnować z pracy manualnej, co przekłada się na krótszy czas produkcji, zwiększenie wydajności oraz na doskonałą jakość produktu końcowego bez jakichkolwiek odpadów – wyjaśnia Panepinto.
Fidia wkracza do sektora opakowań
Kilka lat temu Fidia stworzyła składarko-sklejarkę Tosca, pierwszy model wyposażony w funkcjonalności przydatne dla producentów opakowań – taki jak ten, który na przełomie września i października trafi do TFP. Dzięki Tosca jesteśmy w stanie produkować specjalne tekturowe koperty kurierskie z fałdą boczną przeznaczone dla e-handlu – wyjaśnia Panepinto. Tosca jest przystosowana do produkcji wysokiej jakości kopert z dużą prędkością z wstępnie wyciętych i złamanych arkuszy tektury. Na maksymalnie uproszczony proces produkcyjny składają się: formowanie fałd bocznych (opcjonalnie) i aplikacja na nie kleju; złamywanie arkusza w celu uformowania głównego korpusu koperty; aplikacja dwustronnej taśmy klejącej z boku arkusza za pomocą aplikatora Speedy mocowanego na maszynie; mocowanie tekturowego usztywnienia w okolicach uchwytu i jego klejenie; złamywanie arkusza w celu uformowania uchwytu.
Przed trzema laty Fidia rozbudowała gamę składarko-sklejarek przeznaczonych dla branży opakowań wysyłkowych, gdy na rynek trafił model Ortigia – maszyna pakująca zaprojektowana z myślą o zaspokojeniu potrzeb każdej firmy, która umożliwia produkcję funkcjonalnych, oryginalnych, niezawodnych i trwałych opakowań w rozsądnej cenie. Ortigię wyposażono w aplikatory taśm zrywających do łatwego otwarcia oraz dwustronnych taśm klejących umożliwiających ponowne zamknięcie, jeśli klient firmy wysyłkowej zdecyduje się odesłać towar.
Wraz z modelami Tosca i Ortigia wkroczyliśmy na zupełnie nowy dla nas rynek opakowań dla handlu internetowego – wyjaśnia Panepinto. – Nie jesteśmy firmą, która co roku produkuje setki maszyn dla swych odbiorców. Zatrudniamy około 30 pracowników i w skali roku wytwarzamy po kilka najbardziej zaawansowanych modeli naszych składarko-sklejarek. Traktujemy więc ten wycinek segmentu opakowaniowego jako swego rodzaju niszę, w której nie zadomowiły się dotychczas wielkie marki w rodzaju Bobsta czy Heidelberga, a tym samym nie stanowią dla nas konkurencji. To działa również w drugą stronę: świadomie nie zamierzamy rozwijać produkcji składarko-sklejarek na większą skalę, bo nie chcemy wchodzić w drogę naszym wielkim konkurentom.
Branża opakowań wysyłkowych staje się łakomym kąskiem dla producentów maszyn do druku i wykańczania – i nie inaczej jest w przypadku Fidii. Ludzie się rozleniwili albo mają mniej czasu na zakupy, a pandemia i związany z nią wymóg zachowania dystansu społecznego tylko przyspieszyły proces wzrostu popularności zakupów online. Obserwuję swoją żonę, która już nie chodzi do sklepów, tylko zamawia produkty przez internet i odbiera je od kuriera przed domem. Dlatego firma zamierza w przyszłości jeszcze mocniej skoncentrować się na zaspokajaniu potrzeb branży handlu internetowego.
Koronawirus to kolejny w ostatnich latach cios dla naszego sektora. Jednak w odróżnieniu od globalnego kryzysu finansowego rozpoczętego w 2008 r., gdy musieliśmy ograniczyć liczbę naszych pracowników ze względu na mniejszą sprzedaż, obecna pandemia zaowocowała zwiększeniem popytu i liczby zamówień na nasze maszyny. W istocie obecnie borykamy się z „problemem” nadmiaru zamówień, przez który musieliśmy dwukrotnie wydłużyć standardowy czas dostaw do klientów naszych maszyn. Naturalnie obecnie staramy się tak zreorganizować naszą strukturę i proces produkcji, by skrócić termin realizacji zleceń dla naszych klientów – wyjaśnia Giuseppe Panepinto.
Jakość i niezawodność
Gdy proszę rozmówcę, by wymienił najlepsze cechy swoich maszyn, podkreśla ich niezawodność i trwałość. Nie wiem, czy fakt, że wytrzymują wiele lat pracy, jest korzystny z punktu widzenia mojego biznesu – odpowiada ze śmiechem. Jakość jest dla firmy i jej właścicieli najważniejsza, a niska cena nigdy nie była argumentem przetargowym przy sprzedaży. Ani ja, ani Roberto [Gingardi] nie mamy natury sprzedawców, którzy mamią klientów pięknymi słówkami i sprzedają w niskiej cenie produkt, który po tygodniu zaczyna sprawiać problemy. Oni już więcej by do nas nie wrócili. My mamy odbiorców, którzy przez lata kupowali od nas kolejne maszyny – trzecią, czwartą czy nawet siódmą. Nasze motto brzmi: „Solidność, która przetrwa lata produkcji na najwyższych obrotach”.
Właśnie z powodu wspomnianej jakości oraz stosunkowo niewielkiej skali produkcji najbardziej skomplikowanych maszyn Fidia nie ma problemów z realizowaniem usług serwisowych. Uważam, że wyróżniamy się na rynku ogromną wagą, jaką przykładamy do szkoleń dla operatorów naszych urządzeń. Są one bardzo szczegółowe i zaawansowane, dzięki czemu pomagają naszym klientom uniknąć błędów w użytkowaniu i znacznie ograniczają liczbę technicznych interwencji w późniejszym czasie. Mogę powiedzieć, że prośby o wysłanie technika do fabryki klienta w celu naprawy lub rozwiązania problemów zdarzały się przez lata wyjątkowo rzadko – podkreśla Panepinto.
Corrutek otwiera drzwi na polski rynek
Teraz Fidia odlicza ostatnie tygodnie do rozpoczęcia pierwszej instalacji na polskim rynku. Odbiorcą maszyny Tosca jest firma TFP, rodzinne przedsiębiorstwo z polskim kapitałem, ukierunkowane na rozwój i produkcję opakowań z tektury falistej i litej, posiadające trzy zakłady produkcyjne w Kórniku, Śremie i Babimoście.
Sprzedaż tej maszyny wydarzyła się w zasadzie przez przypadek – wyjaśnia Gunnar Prucker, właściciel firmy Corrutek, który ochoczo nawiązał współpracę z Fidią w 2019 r. w zakresie kompletnego portfolio jej rozwiązań. – Zobaczyłem, jak pracują maszyny Fidia, w trakcie odwiedzin fabryki tektury falistej w Rumunii; ogromne wrażenie zrobiły na mnie superlatywy na ich temat, które usłyszałem od menedżera sprzedaży tego zakładu. W efekcie postanowiłem skontaktować się z właścicielem Giuseppe (Pino) Panepinto, z którym od razu znaleźliśmy wspólny język. Zakres maszyn, które oferuje Fidia, idealnie wpisuje się w najnowsze oczekiwania naszych polskich klientów – takich jak TFP – a zważywszy na aktualną ilość zapytań i ofert w ich sprawie, przewiduję nadchodzący wzrost poziomu sprzedaży w całym kraju.
Tomasz Krawczak