Roboty są w stanie skrócić procesy pakowania – z tego względu stają się niezastąpione w centrach dystrybucyjnych. Ale brakuje im inteligencji; typowa dla ludzi zdolność przewidywania połączona z umiejętnością samodzielnego myślenia sprawia, że pracownik fizyczny nadal potrafi wykonać pracę robota znacznie szybciej.
O ile zechce powtarzać w nieskończoność mechaniczne czynności. A z reguły nie chce.
Roboty doskonale sprawdzają się w wykonywaniu rutynowych działań. Można zaprogramować je do podnoszenia obiektów i układania ich w pojemniku lub na przenośniku taśmowym. To rozwiązanie ma jedną zasadniczą wadę. Ponieważ roboty nie potrafią oszacować skutków kontaktu manipulatora z przedmiotem, a tym bardziej kontaktu przenoszonego przez siebie przedmiotu z podłożem – paletą, pudłem czy przenośnikiem taśmowym (w języku angielskim mówi się w takim przypadku, że nie są one „impact-aware”), ich ramiona zatrzymują się tuż przed podniesieniem paczki lub ułożeniem jej w ustalonym miejscu. To zapobiega zbyt silnemu uderzeniu przez produkt w jakąkolwiek przeszkodę i jego uszkodzeniu.
Ludzie znacznie lepiej przewidują efekty kontaktu i dlatego są dużo szybsi. Potrafią położyć paczkę na taśmie przenośnika krótkim, płynnym ruchem, a nawet rzucić ją bez ryzyka uszkodzenia produktu, taśmy czy siebie samych.
Ta konstatacja skłoniła inżynierów z TU/e (Politechniki w Eindhoven) wspólnie z dwiema innymi szkołami wyższymi (Politechniką Monachijską, TUM) oraz Politechniką w Lozannie (EPFL), francuskim ośrodkiem badawczym CRNS i czterema kooperującymi firmami (Vanderlande i Smart Robotics, Franka Emika oraz szwedzkie Algoryx) do uruchomienia czteroletniego projektu badawczego związanego z robotami pakującymi, które są w stanie zastąpić człowieka w tego rodzaju zadaniach. Celem programu jest stworzenie robota logistycznego, który potrafi niezawodnie przewidywać efekty silnego lub lekkiego kontaktu przedmiotów w trakcie procesów pakowania i wykorzystać tę umiejętność do efektywniejszego układania produktów. Alessandro Saccon, szef projektu z ramienia TU/e, ocenia, że taki robot potrafiłby pracować o 10% szybciej od konwencjonalnego modelu.
Uczestnicy chcą osiągnąć swój cel kilkoma sposobami: poprzez zaprojektowanie zaawansowanych modeli robotów zdolnych przewidzieć skutki impaktu w procesie pakowania; poprzez wykorzystanie sztucznej inteligencji, która nauczy robota, jak poruszać się szybciej bez powodowania uszkodzeń; oraz przez stworzenie zaawansowanych czujników działających jak oczy i uszy robota, dzięki którym uzyska informacje o skutkach takiej kolizji.
Projekt o nazwie I.AM, będącej akronimem angielskich słów Impact Aware Manipulation, otrzymał finansowe wsparcie Unii Europejskiej w wysokości 4,4 mln euro. Więcej informacji na jego temat dostępnych jest na oficjalnej stronie I.AM.
Oprac. TK