Wrocławska firma Flexolabels Sp. z o.o. produkcją etykiet zajmuje się od początku swojej działalności, czyli od 2013 roku. Jednakże obecna jej specjalizacja to cyfrowy druk etykiet, m.in. dla przemysłu farmaceutycznego, spożywczego i kosmetycznego. Taki kierunek rozwoju był możliwy dzięki instalacji kilka lat temu maszyny XEIKON 3030, obecnie rozszerzonej do wersji XEIKON 3300. Rozmawiamy z Izabelą Harczuk, prezes zarządu firmy Flexolabels.
Jakie przesłanki zadecydowały o wyborze tej strategii?
Izabela Harczuk: Firma Flexolabels do momentu instalacji maszyny XEIKON była zwykłą drukarnią etykiet korzystającą z tradycyjnych technologii (fleksografia, typografia), jednak cały czas poszukiwaliśmy rozwiązań, które mogą poszerzyć nasz zakres możliwości produkcyjnych, zaoferować klientom nowe rozwiązania czy nowe produkty. Po inwestycji w roku 2015 w postaci zakupu maszyny XEIKON 3030 mogliśmy powiększyć ofertę produktów, oferując jednocześnie druki tradycyjne i cyfrowe. Przygotowania do tej inwestycji trwały ponad rok i obejmowały przegląd dostępnych technologii cyfrowych.
Jakie były najistotniejsze zalety maszyny XEIKON 3030 z punktu widzenia firmy?
Izabela Harczuk: Oferta, którą mogliśmy przedstawić naszym klientom dzięki instalacji maszyny XEIKON, wzbogacała nasze możliwości w różnych aspektach: od możliwości druku informacji zmiennych (numeracja zmienna, zmienne dane i obrazy), poprzez druk krótkich serii (które wcześniej w druku tradycyjnym były nieopłacalne), oferowanie rozwiązań proekologicznych (druk suchym tonerem jest jedną z najbezpieczniejszych technologii w przypadku etykiet dla przemysłu spożywczego), aż po rozwiązania typu „security” obejmujące bezpieczeństwo marki (mikrodruki, użycie tonerów widzialnych w świetle UV itd.).
Taka poszerzona oferta produktowa pozwala nam na współpracę z wieloma branżami, dając możliwość zaproponowania rozwiązań dotychczas niedostępnych w technologiach tradycyjnych.
Jakie były powody rozszerzenia istniejącej maszyny Xeikon 3030 do wersji 3300? Czy możliwość upgrade’u była jedną z przesłanek decyzji o inwestycji w model Xeikon 3030?
Izabela Harczuk: Wiedza, iż kupując podstawowy model 3030, który w przyszłości możemy rozszerzyć do innych modeli – np. 3300 czy nawet szerszej wersji 3500 – była dodatkowym czynnikiem, który pomógł nam podjąć decyzję o zakupie. Ówczesny nasz brak doświadczenia w druku cyfrowym był pewnym hamulcem przy wyborze maszyny, wybraliśmy model odpowiedni do tzw. wąskiej wstęgi (330 mm) i najwolniejszy – ok. 9,6 m/min. Przy czym prędkość ta odpowiadała prędkości 25-30 m/min w maszynach tradycyjnych po uwzględnieniu przestojów, zmian matryc drukowych czy wymiany farb. Należy tu zaznaczyć, że maszyna XEIKON jest przystosowana do pracy ciągłej i realnie może bez przestoju drukować nawet do 20 godzin w trybie 3-zmianowym. Po 3 latach jednak okazało się, że te prędkości są niewystarczające, gdyż klienci, upewniwszy się co do wysokiej jakości drukowanych etykiet, składając coraz większe zamówienia jednostkowe oczekiwali też coraz krótszych terminów realizacji. Brak konieczności inwestowania w przygotowalnię poligraficzną zmienił też podejście do zamawiania etykiet: klienci mogli dowolnie zmieniać wygląd etykiet z zamówienia na zamówienie; wprowadzanie nowych serii, krótkich partii czy nowej identyfikacji wizualnej nie stanowiło już dla nich i dla nas jako producenta etykiet żadnego problemu. Dzięki upgrade’owi prędkości (który trwał kilka godzin i nie wymagał żadnego wywożenia/przestawiania maszyny) podwoiliśmy prędkość i produktywność. Nasza prędkość druku na poziomie 20 m/min odpowiada prędkości 45-50 m/min w druku konwencjonalnym (znowu po uwzględnieniu przestojów związanych ze zmianą drukowanego wzoru w technice tradycyjnej). Dzięki temu koszty amortyzacji urządzenia zostały obniżone praktycznie o połowę, a co za tym idzie, różnice w kosztach druku tradycyjnego i cyfrowego uległy kolejnemu zatarciu.
Na stronie internetowej firmy Flexolabels można znaleźć informację, że przywiązuje ona dużą wagę do tak popularnego obecnie aspektu ekologicznego. Jak wpisuje się w ten trend maszyna XEIKON?
Izabela Harczuk: Wybór modelu XEIKON był między innymi spowodowany naszą świadomością co do wpływu na środowisko branży opakowaniowej: chodzi o ilość generowanych odpadów w postaci farb i surowców czy też emisji do atmosfery gazów (jak ozon) powstających w trakcie drukowania pigmentami utwardzanymi światłem UV (dotyczy to zarówno druku tradycyjnego, jak i druku
inkjetowego UV).
Dzięki maszynie XEIKON minimalizujemy ilość odpadów surowca. Oprogramowanie Varilane pozwala na takie rozmieszczenie wielu różnych prac na jednej wstędze, że właściwie posługujemy się tylko jedną szerokością surowca, a prace są optymalnie rozłożone wzdłuż i w poprzek wstęgi z zupełnym pominięciem podstawowego ograniczenia w druku tradycyjnym, czyli powtarzalności raportu. Tak więc wykorzystanie surowca wynosi 90-95%, licząc ilość gotowego wydruku w stosunku do zużytego surowca (co oznacza 5-10% odpadu produkcyjnego).
Dodatkowo stosowane w maszynie XEIKON suche tonery są bezpieczne dla operatora, produktu i środowiska: kontakt z nimi (czy nawet omyłkowe spożycie) nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia ludzkiego, a ich ewentualna utylizacja jest znacznie tańsza niż pigmentów UV (farby i atramenty UV).
Dzięki utrwalaniu tonerów w procesie pozbawionym lamp UV nie emitujemy do środowiska żadnych szkodliwych gazów („zero lotnych związków organicznych VOC”).
Suchy toner nie wymaga też używania wody technologicznej; nie powoduje zanieczyszczenia wody.
Warto dodać, że wydruki powstałe w maszynie XEIKON nadają̨ się do recyklingu, ponieważ toner jest łatwy do usunięcia i nie zawiera szkodliwych substancji chemicznych.
Czy są już plany ewentualnych kolejnych inwestycji?
Izabela Harczuk: Bardzo poważnie rozważamy inwestycję w kolejną maszynę cyfrową, gdyż jej zalety, szczególnie w sytuacjach nietypowych (m. in. możliwość szybkiej zmiany profilu produkowanych etykiet w momencie nagłego rozwoju pandemii COVID-19) były dla nas nieocenione. Możliwości drukowania i dostarczania etykiet w niemal 24 godziny były argumentami bardzo docenianymi przez naszych klientów.
Dziękuję za rozmowę.
***
Michał Kuczkowski: Xeikon w swojej ofercie ma kilkanaście modeli maszyn, od wersji dla firm dopiero rozpoczynających druk cyfrowy, aż po bardzo wydajne maszyny do produkcji większych nakładów.
Firmy, które kupią nawet podstawowy model, mają możliwość zwiększenia prędkości lub szerokości druku w łatwy sposób. Flexolabels skorzystało z tej opcji i zwiększyło prędkość druku aż dwukrotnie.
Pamiętam, że gdy pojawiła się potrzeba zwiększenia możliwości produkcyjnych Flexolabels, decyzja została podjęta błyskawicznie. W rekordowym czasie jednego tygodnia załatwiliśmy wszystkie formalności i zwiększyliśmy prędkość maszyny.
Flexolabels korzysta z wersji tonera IC (ICE), który pozwala na druk etykiet na polietylenie (PE) i papierach termicznych. Te surowce występują w istotnych segmentach rynku samoprzylepnego, np. dla przemysłu kosmetycznego polietylen (PE) jest bardzo ważny – ze względu na większą elastyczność materiału – i stanowi nawet aż 10% całego sektora etykiet.
Druk z wykorzystaniem suchego tonera Xeikon:
– jest zgodny z największą ilością norm dla produktów spożywczych (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego [WE] nr 1935/2004, FDA, Swiss Ordinance, Nestlé itd.),
– pozwala na używanie standardowych surowców bez konieczności „prime'owania”,
– jest przyjazny środowisku (brak zapachu, emisji i solwentów),
– ma bardzo wysoką rozdzielczość 1200 dpi (1200 punktów obrazu na cal),
– jest stabilnym procesem,
– daje świetną jakość na surowcach strukturalnych, np. na wina i alkohole,
– jest odporny na światło (>6 w skali blue wool).
Zachęcam do rozmowy na temat druku cyfrowego firmy, które chcą przeanalizować możliwości tej technologii dla swojej organizacji. Zarówno w druku tonerowym, jak i inkjetowym, ponieważ Xeikon jako jedyny ma w swojej ofercie obie te techniki. Kontakt: Michał Kuczkowski, tel. +48 665 107 610, michal.kuczkowski@flintgrp.com
Artykuł sponsorowany