Jeśli sprawdzą się przewidywania firmy badawczej Allied Market Research zaprezentowane w rynkowym raporcie pt. „Rynek śledzenia żywności 2012-2020”, wówczas do końca bieżącej dekady wydatki na technologie identyfikowania i śledzenia żywności w łańcuchu dostaw powinny rosnąć w średniorocznym tempie 8,7% i osiągnąć spodziewane obroty w wysokości 14,1 mld dolarów.
Spośród wszystkich technologii śledzenia artykułów spożywczych najszybciej będzie się rozwijać sprzedaż RFID, czyli urządzeń do automatycznej identyfikacji za pomocą fal radiowych – aż 19,4% rocznie. Twórcy raportu tłumaczą to zaletami samej technologii, która umożliwia kontrolowanie położenia produktu w czasie rzeczywistym bez względu na warunki pogodowe lub położenie. Bezbłędne odczytywanie i zapisywanie tagów RFID w różnych warunkach otoczenia także stanowi istotną korzyść ze stosowania tej technologii.
Śledzenie żywności w łańcuchu dostaw staje się normą dla wszystkich producentów artykułów spożywczych na całym świecie, bo tego życzą sobie klienci z jednej, a prawodawcy biorący pod uwagę bezpieczeństwo tych pierwszych – z drugiej strony. Wczesne doświadczenia z wdrażaniem technologii śledzących w krajach wysoko rozwiniętych, takich jak USA, Japonia czy Australia, potwierdziły korzyści z ich stosowania rosnącymi przychodami zaangażowanych firm. Jednak dla firm z krajów rozwijających się konieczność poniesienia drenujących kieszenie wydatków na zakup stosownych systemów stanowi nie lada wyzwanie. Dotychczas kwestie finansowe skutecznie ograniczały więc dostępność technologii RFID i pozostałych choćby u wschodnioeuropejskich sprzedawców. Jak przekonują autorzy rzeczonego raportu, i to się do 2020 r. zmieni. Po pierwsze: globalizacja rynków żywności, które często przypominają dziś system naczyń połączonych, zwiększyła znaczenie systemów śledzących również w krajach o niższym stopniu rozwoju. Po drugie, rosnąca świadomość i technologiczne zaawansowanie urządzeń, które ograniczy skalę niezbędnych inwestycji, także wpłyną na wzrost ich popularności.
Raport przewiduje, że producenci żywności wydadzą na technologie śledzące 5,4 mld dolarów do 2020 r., przy złożonym rocznym wskaźniku wzrostu wydatków (CAGR) na poziomie 11,5% w analizowanym okresie. Inna część dokumentu jest poświęcona dostępności urządzeń dla rynku śledzenia żywności takich jak skanery 1D i 2D, czujniki, tagi i etykiety oraz przenośne czytniki wyposażone w GPS. Jak twierdzą autorzy, najszybciej będzie rosnąć sprzedaż czujników; w okresie 2012-2020 CAGR wyniesie w tym segmencie 10,5%.
Twórcy raportu dokonali geograficznego podziału obszarów świata na Amerykę Północną, Europę, kraje Azji i Pacyfiku oraz resztę świata. Jak przekonują, do 2018 r. to Ameryka Północna będzie największym (wartościowo) klientem firm produkujących systemy śledzenia, ale właśnie wtedy zostanie wyprzedzona przez region Azji i Pacyfiku. Kontynent północnoamerykański do 2020 r. powinien wydać na nie 4,4 mld dolarów (średnio 4,6% wzrostu rocznie), ale CAGR krajów Azji i Pacyfiku wyniesie imponujące 16,7% między latami 2013 i 2020.
Dodatkowa część raportu, który w oryginale nosi tytuł „Food Traceability Market (Tracking Technologies) Global Industry Analysis, Size, Share, Trends, Opportunities and Forecast, 2012-2020”, obejmuje informacje i dane dotyczące czołowych dostawców systemów śledzenia na rynku takich jak: Honeywell, C. H. Robinson, DuPont, Intermec, Motorola Solutions, Cognex, Mass Group, Bio-Rad Laboratories, IBM Corp oraz Zebra Technologies.
Na podstawie informacji AMR opracował TK