Firma Zolemba, holenderski producent etykiet, zainstalowała odwijak z funkcją łączenia wstęgi Martin Automatic MBS z myślą o podniesieniu wydajności swej fabryki w Haaksbergen. Wykorzystany w MBS zespół non-stop opracowany dla linii produkcyjnej o szerokości 530 mm, wyposażonej w dwie stacje druku flekso oraz dwa zespoły wykrawania, pozwala na znaczną oszczędność czasu przy wymianie roli na linii pracującej na ogół z prędkością 120 m/min.
Właściciel i dyrektor generalny Zolemba, Richard Rensen debiutował na rynku jako założyciel firmy internetowej zajmującej się niskonakładową produkcją etykiet wysyłkowych, ale szybko zdał sobie sprawę, że szansą na rozwój jego biznesu jest zakup, a następnie odsprzedaż etykiet w ilościach hurtowych. W tym celu stworzył dwie firmy: Label XL zajmującą się sprzedażą etykiet z nadrukiem oraz Label Discounter sprzedającą etykiety bez nadruku. W 2017 roku Rensen połączył je i utworzył spółkę Zolemba; holenderski rząd udzielił jej, jako jednej z 10 wybranych firm, wsparcia w międzynarodowej ekspansji.
Obecnie Zolemba zatrudnia 50 pracowników w swej nowoczesnej fabryce o powierzchni 4,5 tys. m2; w 2019 r. sprzedała etykiety o wartości 9 mln euro, przy pracy w systemie dwuzmianowym 5 dni w tygodniu. Opowiadając o swej firmie Rensen przyznaje: Wszyscy mamy bardzo proekologiczną mentalność – w praktyce ochrona środowiska jest częścią firmowego DNA. Zależy nam na poszukiwaniu metod produkcji o możliwie małym negatywnym wpływie na otoczenie, zarówno w zakresie wydajności, jak i wykorzystywanych materiałów, dlatego nieustannie angażujemy się w program innowacji produktowych.
To właśnie poszukiwanie nowych metod poprawy poziomu wydajności produkcji po raz pierwszy przyciągnęło uwagę właściciela Zolemba do technologii Martin Automatic podczas targów Labelexpo w Brukseli w 2017 roku. Spotkanie z Berndem Schopfererem, europejskim dyrektorem sprzedaży firmy Martin, zaowocowało demonstracją maszyny i sposobów, jakimi zauto- matyzowane przewijanie i łączenie wstęgi może podnieść produktywność procesów produkcyjnych w holenderskiej firmie. W kolejnych miesiącach klient i dostawca zacieśnili kontakty, czego efektem stało się podpisanie umowy na zakup urządzenia i jego instalacja w styczniu 2019 r.
Obecnie, rok od chwili jej uruchomienia, dyrektor ds. produkcji w Zolemba, Marthijn Kieneker mówi: MBS działa perfekcyjnie i daje nam to, co obiecywano. Tak naprawdę osiągamy nawet lepsze rezultaty od tych, których spodziewaliśmy się wspólnie z firmą Martin. Jeśli w ciągu zmiany wymieniamy rolki średnio szesnastokrotnie, a przy każdej z nich oszczędzamy 10 minut, wówczas po zsumowaniu zyskujemy naprawdę znaczące oszczędności – a to wszystko bez uwzględnienia częściowo zużytych rol różnej wielkości, które obecnie firma jest w stanie wykorzystać, oraz przy ograniczeniu ilości odpadów resztkowych na każdej z nich dzięki automatycznemu procesowi łączenia wstęgi. Maszyna MBS, która pracuje z rolami o maksymalnej średnicy 1016 mm (40 cali), pozwala również na przeklejenie wstęgi z jednej roli materiału na drugą w trakcie postoju – np. przy narządzie nowej pracy.
Nie ulega wątpliwości, że system non-stop stanowi postęp. Martin MBS pokazał nam sposób na podniesienie wydajności oraz udowodnił swoje zalety, które dodatkowo zwiększyliśmy dzięki podłączeniu pneumatycznego systemu usuwania ażuru. Wskutek odblokowania wąskich gardeł w procesie produkcyjnym, których wcześniej nawet nie dostrzegaliśmy, automatyzacja zadziałała w naszej firmie niczym pedał gazu. Oceniamy, że dzięki MBS na każdej zmianie zyskujemy ponad 2 dodatkowe godziny produkcyjne – i to jest rzeczywiste podniesienie wydajności! – dodaje Rensen.
Posiadając możliwości cyfrowego druku atramentowego i druku flekso w jednym zakładzie, jak również dodatkowy potencjał zapewniany przez laserowe i konwencjonalne wykrawanie, Zolemba jest w pełni przygotowana do zaspokajania rynkowych potrzeb na nisko- i wysokonakładowe zlecenia, ale nie zapomina o ciągłych dążeniach do redukcji swego śladu węglowego. Jednym z przykładów takiej proekologicznej polityki firmy jest właśnie możliwość produkcji non-stop. Dzięki stałemu utrzymywaniu linii produkcyjnych w ruchu fabryka nie ma problemów z uszkodzeniami podłoża, które powstają wskutek wpływu resztkowej energii cieplnej produkowanej przez lampy suszące UV.
Bernd Schopferer z Martin Automatic podsumowuje: Praca z klientem o tak wysokiej świadomości środowiskowej jest dla nas prawdziwą radością. Im bardziej uda nam się przekonać rynek o zaletach automatyzacji przy ograniczaniu ilości odpadów, tym lepiej dla nas wszystkich. Rozwiązania szyte na miarę są najlepsze; pod tym względem nie ma drugiej firmy w tym obszarze, która mogłaby równać się z Martin Automatic.
Tłumaczenie: TK