W Unii Europejskiej powstaje co roku ok. 80 mln ton odpadów opakowaniowych. Ich ilość mają zmniejszyć ograniczenia i wymagania, które na producentów nałoży wchodzące niebawem w życie rozporządzenie PPWR. Ale już teraz wiele polskich firm wdraża rozwiązania pozwalające na redukcję masy wprowadzanych na rynek materiałów opakowaniowych.
Na mocy rozporządzenia PPWR do dnia 1 stycznia 2030 r. wytwórca lub importer, wprowadzając do obrotu opakowanie, gwarantuje, że zostało ono zaprojektowane w taki sposób, aby jego masa i objętość były ograniczone do minimum niezbędnego do zapewnienia jego funkcjonalności, z uwzględnieniem jego kształtu i materiału, z którego jest ono wykonane. Przepis ten dotyczy opakowań handlowych, zbiorczych i transportowych. W sprzeczności z tymi kryteriami stoją takie praktyki, jak stosowanie fałszywego dna, podwójnych ścianek, zbędnych warstw albo innych zabiegów, które mają zwiększyć wizualne postrzeganie produktu. Sposób przeprowadzania oceny minimalnej objętości i masy opakowania niezbędnej do zapewnienia funkcjonalności opakowania będzie elementem dokumentacji technicznej wraz z wynikami testów, analiz rynku lub badań, które wybrano na potrzeby takiej oceny.
Natomiast art. 24 określa, że od 2030 r. nie będzie wolno wprowadzać na rynek opakowań zbiorczych i transportowych oraz dla handlu elektronicznego, w których współczynnik pustej przestrzeni będzie przekraczać 50%. Niedozwolona będzie więc np. sytuacja, w której zamówione w sklepie internetowym małe opakowanie przychodzi w ogromnej paczce. Współczynnik pustej przestrzeni w opakowaniu handlowym oznacza różnicę między całkowitą objętością wewnętrzną opakowania a objętością produktu w opakowaniu. Za pustą przestrzeń nie jest uważane powietrze między zapakowanymi środkami spożywczymi lub w obrębie tych środków ani gazy ochronne. Sposób obliczania pustej przestrzeni może nastręczać trudności, szczególnie w przypadku produktów o skomplikowanym kształcie, dlatego szczegółowa metodyka obliczania współczynnika pustej przestrzeni zostanie wskazana w aktach wykonawczych.
PPWR będzie wymagać badań i analiz
Wspomniane artykuły wymagają od przedsiębiorców stworzenia odpowiedniej dokumentacji dotyczącej produkowanych opakowań. Jej opis znajduje się w załączniku IV do PPWR. Składa się on z dwóch części.
Pierwsza część to kryteria wydajności opakowań, czyli osiem punktów, które trzeba opisać na podstawie – to bardzo ważne – badań obejmujących: ochronę produktu, procesy wytwarzania opakowań, logistykę, funkcjonalność opakowania, wymogi informacyjne, higienę i bezpieczeństwo, wymogi prawne i zapewnienie zgodności opakowania i produktu w opakowaniu z obowiązującymi przepisami oraz zawartość materiałów pochodzących z recyklingu, zdatność do recyklingu i ponownego użycia.
Druga część załącznika IV szczegółowo określa metodykę oceny i ustalania minimalnej objętości i masy opakowania, w tym opis rezultatu oceny, zawierający szczegółowe informacje na temat sposobu, w jaki obliczono minimalną wymaganą masę i objętość opakowania oraz opis z wyjaśnieniem tego, który wymóg dotyczący projektowania uniemożliwia dodatkowe ograniczenie masy lub objętości opakowania bez wywarcia niekorzystnego wpływu na jego funkcjonalność, w tym na względy bezpieczeństwa i higieny w odniesieniu do produktu w opakowaniu, samego opakowania i użytkownika zgodnie z wynikami badań i analiz.
Nadrzędną zasadą projektowania opakowań według nowych kryteriów PPWR będzie minimalizacja nadmiernych opakowań, w tym masy, grubości i objętości. Wymagania załącznika IV powinny spowodować przejście do poziomów wykorzystania materiałów, w których nadal zabezpieczamy produkt, czyli produkujemy opakowanie optymalne, ale też wykazujemy w dokumentacji, że proces projektowania ograniczy wprowadzenie na rynek opakowań nadmiernych i problematycznych – tłumaczy dr inż. Karolina Wiszumirska z Katedry Jakości Produktów Przemysłowych i Opakowań Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, dyrektorka ds. innowacji Stowarzyszenia Natureef. – W związku z tym, zgodnie z projektem PPWR, każde opakowanie wprowadzane na rynek będzie zaprojektowane oraz szeroko zbadane. Firmy, które mają własne laboratoria badawcze, już teraz mogą przygotowywać odpowiednie procedury testowania, metodyki oraz wyposażenie m.in. do prowadzenia testów wytrzymałościowych, udarnościowych, logistycznych, dokonywać pomiarów i wyznaczać tolerancje parametrów, które wynikają z procesów technologicznych itd. Przy tym ważna uwaga: zastąpienie jednego materiału opakowaniowego innym – np. tworzywa sztucznego papierem – może być niewystarczające. Jeśli jakiś materiał albo jakieś rozwiązanie jest zastępowane innym materiałem lub konstrukcją, wówczas dokumentacja techniczna powinna zawierać odpowiednio udokumentowane wyniki oraz osiągnięte korzyści.
Innowacje odpowiedzią na PPWR
Intencje wyrażone w projekcie PPWR już teraz wciela w życie coraz większa liczba polskich producentów opakowań. Doradzają oni swoim klientom odchodzenie od podwójnych ścianek czy fałszywego dna w opakowaniach tekturowych. Jedni klienci chętnie z tego korzystają, u części zmiany wywołują opór. Działy marketingu różnie podchodzą do redukcji rozmiarów opakowań ich produktów, kierując się kwestiami prezentacji na półce, postrzegania produktu i efektów w postaci sprzedaży. Ale przecież każde nowe rozwiązanie, które jest procesem inwestycyjnym, budzi pewne wątpliwości, które wymagają wielostopniowej analizy, a receptą jest rozważenie korzyści i znalezienie kompromisu. Mamy przykłady, w których redukcja wymiarów opakowania przy zachowaniu wszystkich cech przełożyła się np. na znaczne korzyści w obszarze logistyki produktów. Ważne, żeby rozwiązanie każdorazowo było uszyte na miarę i odpowiadało funkcjom, jakie ma pełnić opakowanie – mówi Marcin Szumigaj, R&D Manager w Akomex Group, firmie ze Starogardu Gdańskiego specjalizującej się w produkcji opakowań z tektury litej.
Producenci odchudzają też sam materiał, z którego produkowane są opakowania. Tak zrobiła ostatnio Pałucka Drukarnia Opakowań, która, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, stworzyła nową wersję monomateriałowego opakowania z polipropylenu na produkty sypkie, zastępując tym samym strukturę nierecyklingowalną. Jego grubość została zredukowana ze 142 do 90 mikronów. Ta na pozór niewielka zmiana przekłada się na zmniejszenie ilości zużytego plastiku o ponad 35%.
Istotne było przy tym zachowanie pierwotnych właściwości i barierowości, np. na tlen i wilgoć. Opakowanie zachowało sztywność podobną do struktury pierwotnej oraz pomyślnie przeszło testy pakowania u klienta. Teraz zapakowany produkt jest w trakcie weryfikacji shelf life, co da odpowiedź, jak ingerencja w strukturę opakowania wpływa na termin przydatność produktu do spożycia – mówi Marcelina Szweda, kierowniczka Centrum Badawczo-Rozwojowego PDO.
Zmniejszeniu ilości odpadów sprzyja również odpowiedni wybór sposobu uszlachetniania opakowań. Na przykład zamiast powlekać karton polietylenem, można zastosować biodegradowalną powłokę dyspersyjną. Dzięki temu opakowanie pozostaje zdatne do recyklingu, a rośnie jego efektywność. Następny pomysł to wykorzystanie papierów funkcjonalnych, które, w odróżnieniu do tradycyjnych odpowiedników, zawierają powłoki nadające się do recyklingu, a mają właściwości zarezerwowane dotychczas dla produktów z udziałem tworzyw sztucznych. Tu jednak barierą przed wprowadzeniem na masowy rynek są obecnie koszty takich rozwiązań.
Marcin Szumigaj zwraca uwagę, że aby ograniczyć ilość odpadów opakowaniowych, producenci i handel powinni zmienić komunikację z klientami. Zachęcanie do kupowania dużych ilości małych porcji, często łączonych w pakiety i na zapas prowadzi do zwiększenia ilości odpadów. Swoją rolę do odegrania mają tez konsumenci, którzy powinni przemodelować swoje zachowania zakupowe i nie ulegać tym namowom handlowców, a wręcz odwrotnie, poddać się swoistemu „zakupowemu detoksowi”. Wszyscy musimy wyjść ze strefy komfortu – podsumowuje Marcin Szumigaj.
Na podstawie materiałów firmy Natureef opracowała AN