Schumacher Packaging: w tekturze siła
1 Jan 1970 08:20

Schumacher Packaging: w tekturze siła Tomasz Krawczak Firma Schumacher Packaging należy do największych europejskich producentów opakowań z tektury litej i falistej. W Polsce jest obecna od 2000 r., kiedy to rozpoczęła działalność jej wrocławska fabryka. Dwa lata temu, po przejęciu Grupy Polpak – a wraz z nią fabryk w Polednie koło Bydgoszczy i w Grudziądzu – stała się jednym z czołowych graczy na rynku opakowań z tektury w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Zakup Polpaku w 2010 r. był dla znawców polskiego rynku nie lada sensacją. Choć Schumacher należy do ścisłej czołówki producentów opakowań w Europie, to w Polsce był o wiele mniej znany niż jego lokalny konkurent. Dlatego informację o przejęciu przyjęto ze sporym zaskoczeniem. Polpak był jednym z najdynamiczniejszych prywatnych producentów opakowań papierowych, ale – jak tłumaczy prezes Schumacher Packaging, Bjoern Schumacher – nie był w stanie utrzymać się na rynku ze względu na straty generowane przez papiernię w Grudziądzu. Ówczesny właściciel Polpaku, Stefan Medeński, nie godził się z upadkiem firmy i zwolnieniem pracowników, dlatego postanowił sprzedać oba zakłady. Schumacher Packaging – nie po raz pierwszy w swej historii – wykorzystał nadarzającą się okazję i kupił aktywa należące do rywala, rozwijając swoje możliwości produkcyjne. Chwytaj byka za rogi W 1948 r. Kurt H. Schumacher założył w Ebersdorfie niewielką firmę sprzedającą półprodukty dla miejscowych producentów zabawek i mebli. Dziewięć lat później jego syn, Wulf Schumacher, przejął zarządzanie firmą i zaczął koncentrować działalność przedsiębiorstwa na handlu opakowaniami. Wspomina Bjoern Schumacher: Pod koniec lat 60. mój ojciec dowiedział się, że jego lokalny konkurent porozumiał się z producentem opakowań Holfelder – jedną z największych prywatnych firm w Niemczech – i namówił ją do budowy fabryki ledwie 10 kilometrów od naszej lokalizacji. Przedsiębiorstwo Schumacher stanęło nad przepaścią: niskie koszty logistyczne związane z bezpośrednią bliskością fabryki pracującej na zlecenie konkurenta dawały mu ogromną przewagę. Ojciec, wbrew woli dziadka, postanowił wziąć byka za rogi i rozwinąć biznes opakowaniowy. Dzięki poręczeniu firmy BHS otrzymał kredyt bankowy i kupił tekturnicę. Zakład rozpoczął produkcję w 1970 r. W pierwszym roku swej działalności 120 pracowników wytworzyło 6 tys. ton papieru. Rywalizacja o klienta z opakowaniowym potentatem wyszła Schumacherowi na dobre. Zmusiła mojego ojca, by zawsze był o krok do przodu, zachęciła go do bardziej racjonalnych i kreatywnych działań – wspomina Bjoern Schumacher. A w 1978 roku firma Wulfa Schumachera wykupiła konkurencyjny zakład. Okazało się, że teren, na którym stoi, jest niestabilny i nie da się na nim produkować tektury. Dwa lata później Schumacher pozbył się terenu, przenosząc tekturnicę, pozostałe wyposażenie oraz załogę do swej nowej fabryki. Kolejne dwie dekady właściciel poświęcił na rozbudowę zakładu w Ebersdorfie. Ale to nie wystarczyło. Nasi klienci chcieli, by jedna firma obsługiwała ich w całej Europie. Międzynarodową ekspansję wymuszał również ścisk panujący na lokalnym rynku producentów opakowań w Niemczech – tłumaczy Bjoern Schumacher. Zapadła więc decyzja o kolejnych inwestycjach: przejęciu zakładu firmy Luce Verpackungswerk w Bielefeld (1999), wybudowaniu zakładów we Wrocławiu (2000) i Sonnenbergu (2001), przejęciu firm Kartonax w Norymberdze (2003), Kartonagen w Schwarzenbergu oraz Wasgau Packaging w Hauenstein. Ostatnim zakupem były zakłady Grupy Polpak. Wraz z kolejnymi inwestycjami firma dywersyfikowała produkcję, dodając do swej oferty opakowania z nadrukiem offsetowym, opakowania z tektury litej, a wreszcie produkcję papieru. Obecnie firma Schumacher Packaging ma dziesięć zakładów produkcyjnych w Niemczech oraz w Polsce i zatrudnia około 2 tys. pracowników. Jej roczne obroty w 2011 r. wyniosły 400 mln euro (w tym 150 mln euro obrotu polskich fabryk). Tektura bez tajemnic Dzisiaj Schumacher Packaging oferuje szeroką gamę produktów z tektury litej i falistej: pudełka z tektury falistej, opakowania wielkogabarytowe, transportowe, sprzedażowe, displaye, kartony składane, opakowania na prezenty, z nadrukiem fleksograficznym lub offsetowym. W zakresie tektury falistej dostarcza fale C, B, E, F oraz mieszane, w warstwach pojedynczych, podwójnych lub otwartych, o maksymalnej powierzchni 2800x7000 mm. W zakresie tektury litej jest w stanie wyprodukować szare, brązowe i białe arkusze o masie 450-1050 g/m2, w maksymalnym formacie 1200x1420 mm. Dodatkowo, mając 50% udziałów w firmie Verpa Folie Wrocław, wspólnie z nią dostarcza Verpalin: wyjątkowo cienkie i odporne na skręcenie i rozerwanie folie polietylenowe, nadające się do pakowania szerokiej gamy produktów, również opakowań tekturowych (np. wielopaki). Firma chwali się, że mimo bardzo szerokiego zakresu oferty gwarantuje wyjątkowo szybką ścieżkę realizacji zleceń, co jest zasługą poziomej organizacji pracy zapewniającej elastyczność i krótki czas reakcji. Klientom zapewnia usługi własnej floty transportowej (120 tirów, w tym 40 obsługujących polski rynek); własnych projektantów, którzy wykonują projekty opakowań zgodne z życzeniami klientów; najnowocześniejszych laboratoriów badawczych. Ważną rolę w działalności firmy odgrywa ekologia. Do produkcji papierów pierwotnych wykorzystywane jest drewno z trzebieży (czyli wyrębu służącego pielęgnacji drzewostanu) oraz pnie, które opadły naturalnie. Skrobia wykorzystywana do produkcji opakowań jest także pozyskiwana z surowców odnawialnych (kukurydzy, ziemniaków lub owsa). Do produkcji opakowań z tektury falistej firma wykorzystuje materiały recyklowalne w 80 proc., a tektury litej – nawet w 100 proc. Wszystkie farby i lakiery używane w druku fleksograficznym są rozpuszczalne w wodzie i pozbawione jakichkolwiek substancji niebezpiecznych (a w efekcie łatwe do utylizacji); farby offsetowe są testowane pod kątem bezpiecznego kontaktu z żywnością i mogą być używane na opakowaniach detalicznych. Od Ebersdorfu do Grudziądza Zakład w Ebersdorfie, w którym mieści się główna siedziba Schumacher Packaging, jest największą fabryką produkującą tekturę falistą na świecie, ze 100 tys. metrów kwadratowych powierzchni przykrytej dachem. Pracuje tam tekturnica, do której należy rekord świata szybkości produkcji tektury. Mury zakładu opuszcza rocznie blisko 300 mln m2 wszelkich typów opakowań z tektury falistej (czyli 4 tys. palet dziennie). Ogromne magazyny pozwalają na składowanie 40 tys. palet, umożliwiając realizację zleceń „just in time”. Analogiczną produkcję prowadzą dwa polskie zakłady: we Wrocławiu (który jest trzykrotnie mniejszy od Ebersdorfu) oraz w Bydgoszczy. Wrocławski oddział rozpoczął działalność w 2000 roku i od tego czasu był już dwukrotnie rozbudowy- wany (w 2004 i 2008 roku), osiągając obecną powierzchnię 30 tys. m2 pod dachem. Docelowo jest w stanie produkować nawet 300 mln m2 opakowań rocznie, ale w bieżącym roku – jak przyznaje Bjoern Schumacher – mury fabryki opuści około 160-170 mln m2 opakowań i displayów z tektury falistej zadrukowanej w technice flekso. W niemieckich zakładach w Bielefeld, Sonnebergu, Schwarzenbergu oraz w Hauenstein produkowane są opakowania z tektury falistej oraz litej z nadrukiem offsetowym. Po przejęciu aktywów Grupy Polpak firma Schumacher Packaging wzbogaciła się o zakład produkcji papieru w Grudziądzu. To daje nam duży komfort, ponieważ w niemałym stopniu uniezależnia nas od dostawców, pozwala kontrolować jakość materiału, a jednocześnie daje nam obiektywny obraz kosztów papieru. W efekcie jesteśmy lepiej przygotowani na fluktuacje jego cen i możemy reagować z wyprzedzeniem na rynkowe ruchy w tym segmencie – mówi Bjoern Schumacher. Wszystkie zakłady należące do Schumacher Packaging są do siebie podobne: tak pod względem estetyki zakładów, jak i poziomu wyposażenia. Chcemy, by nasi klienci – niezależnie od miejsca, w którym dokonują zakupów – otrzymywali identycznie wysoki standard jakości. To duża różnica w porównaniu z innymi producentami opakowań z papieru: u nas technologia, jakość i filozofia są identyczne. Opakowanie opuszczające mury fabryki we Wrocławiu niczym nie różni się od tego z Ebersdorfu.