Świat próbuje rozwiązać problem tworzyw w morzach i oceanach
1 Jan 1970 14:52

Czołowe światowe stowarzyszenia z branży tworzyw sztucznych opublikowały raport na temat zaawansowania prac w ramach „Wspólnej deklaracji ws. rozwiązania problemu zaśmiecania środowiska morskiego”, ogłoszonej w marcu 2011 r. na Hawajach podczas 5. międzynarodowej konferencji poświęconej zaśmiecaniu środowiska morskiego. Raport wskazuje ponad 140 projektów (tj. znacznie więcej niż wstępnie ogłoszono w Dubaju w listopadzie 2011 r.) – już zakończonych, obecnie prowadzonych oraz planowanych – mających na celu zapobieganie zaśmiecaniu środowiska morskiego. Ponadto w raporcie znalazły się szczegółowe opisy przypadków oraz przykłady inicjatyw, które mogą być rozszerzone na inne rejony. W marcu 2011 r. przedstawiciele stowarzyszeń branży tworzyw sztucznych z całego świata podpisali deklarację będącą powszechnym zobowiązaniem światowego przemysłu tworzyw sztucznych do wspólnej pracy z różnymi zainteresowanymi stronami, aby rozwiązać światowy problem: odpady tworzyw sztucznych w środowisku morskim. Przemysł tworzyw sztucznych jest głęboko przekonany, że tworzywa sztuczne nie należą do świata mórz i oceanów i nie powinny być tam wyrzucane – tworzywa powinny być stosowane w sposób odpowiedzialny, używane wielokrotnie, po okresie użytkowania odpady powinny być poddawane recyklingowi, a w końcowym etapie należy odzyskać z odpadów zawartą w nich energię. Cieszę się, że działania podjęte w 2012 r. i zaplanowane na rok przyszły znacznie przekraczają zakres zobowiązań, które branża podjęła w listopadzie 2011 r. – powiedział Wilfried Haensel, dyrektor wykonawczy stowarzyszenia PlasticsEurope. Nasz raport z działań ukazuje determinację, z jaką przemysł działa wspólnie z innymi partnerami w celu znalezienia rozwiązań – dodał Steve Russell, wiceprezes działu Tworzywa Sztuczne w American Chemistry Council. Sygnatariusze „Wspólnej deklaracji w sprawie rozwiązania problemu zaśmiecania środowiska morskiego” określili 6 dziedzin zaangażowania, w których będą proponowane trwałe rozwiązania: partnerstwo publiczno-prywatne w celu przeciwdziałania powstawaniu śmieci w środowisku morskim, badania naukowe, wymiana najlepszych praktyk, recykling i odzysk tworzyw sztucznych oraz nadzór nad granulatem w procesie produkcji i dystrybucji. W konsekwencji sygnatariusze zaproponowali ponad 100 określonych akcji i inicjatyw prowadzących do wypełnienia założeń deklaracji, ponadto uzgodnili proces kontroli i raportowania o postępach. W miarę upływu czasu kolejne organizacje podpisywały Deklarację, która obecnie obejmuje ponad 140 projektów – już zakończonych, trwających bądź planowanych – z zakresu edukacji, badań naukowych, a także zagadnień związanych z efektywnym ekonomicznie i ekologicznie zagospodarowaniem odpadów oraz zapobieganiem zaśmiecaniu. Tworzywa: nie lada problem Jak wskazują badania naukowe, trafiające do mórz i oceanów odpady z tworzyw sztucznych, w dużej mierze opakowaniowe, stanowią ogromne obciążenie dla wodnych ekosystemów. Jak informowały przed kilkoma miesiącami media, badacze z niemieckiego Instytutu Badań Polarnych i Morskich Alfreda Wegenera wespół z kolegami z Wielkiej Brytanii i Chile ustalili, że tworzywa krążą w nich w formie ogromnej masy maleńkich cząstek (nazwanych przez twórców raportu „cząstkami mikrotworzyw”) i osadzają się we wnętrzu żywych organizmów. Międzynarodowy zespół naukowców dokonał starannego przeglądu 68 publikacji naukowych poświęconych tej kwestii i uznał, że badaniu wpływu tych cząstek na światowe rezerwuary wody trzeba poświęcić szczególnie baczną uwagę. Pod pojęciem mikrocząstek kryją się obiekty o średnicy mniejszej niż 5 mm; średnica większości z nich nie przekracza średnicy ziarnka piasku lub główki igły. Cząstki są połykane przez organizmy i wchłaniane przez układ trawienny. Wykrywano je m.in. w tkankach muszli i innych zwierząt – mówił dr Lars Gutow, biolog z Instytutu Alfreda Wegenera. Toksyny przyczepiające się do cząsteczek tworzyw w wodzie i zjadane przez ryby oraz innych mieszkańców oceanów trafiają do łańcucha pokarmowego i mogą zagrozić także ludziom. Badacze wykryli, że gdyby do łowienia cząsteczek użyć siatki z okami o średnicy 85 mikrometrów, z wody wydobyto by ich aż o 100 tys. razy więcej niż w przypadku zastosowania siatki 450-mikrometrowej. Skąd bierze się tak dużo cząstek z tworzyw sztucznych w morzach i oceanach? Zdaniem badaczy składają się na nie w dużej mierze: granulaty z tworzyw wykorzystywane do produkcji wielu wyrobów takich jak obudowy komputerów czy przedmioty gospodarstwa domowego (są niedbale przewożone i często wpadają do wody podczas transportu), składniki detergentów i kosmetyków (w których często wykorzystuje się mikrocząsteczki tworzyw jako skuteczny środek do peelingu ciała) oraz – naturalnie – ogromna ilość wszelkich opakowań. Każda butelka lub torba wykonana z polimerów stopniowo rozpada się na coraz mniejsze kawałki, w miarę jak ich powierzchnia poddana wpływowi słonecznego promieniowania ultrafioletowego staje się coraz bardziej krucha, podatna na pęknięcia, a następnie pod wpływem tarcia fal morskich przekształca się w pył. Najmniejsze odkryte dotychczas cząsteczki tworzyw miały średnicę jednego mikrometra (czyli jednej tysięcznej części milimetra). W celu odkrycia źródła ich pochodzenia niezbędne są bardzo dokładne badania. Zachęcamy naukowców do analizowania mikrocząsteczek z użyciem spektroskopii w podczerwieni. Taka procedura ujawnia skład cząstki i umożliwia bardzo dokładną identyfikację tworzywa – dodał Gutow. Naukowcy obawiają się wzrostu zanieczyszczenia oceanu tworzywami sztucznymi, zwłaszcza w świetle faktu, że nie wiemy wiele na temat ewentualnych konsekwencji tego zanieczyszczenia. Na podstawie informacji stowarzyszenia PlasticsEurope oraz Instytutu Alfreda Wegenera opracował TK