Świetne perspektywy opakowań giętkich – Tomasz Krawczak
1 Jan 1970 10:37

Badania rynku konsumenckiego opakowań giętkich, przeprowadzone przez firmę Smithers Pira i opublikowane w lutym br., przewidują, że w latach 2012-2017 można się spodziewać 5% średniego rocznego tempa rozwoju tego sektora. Kilkanaście miesięcy temu ta sama firma szacowała, że do 2016 r. osiągnie on wartość 71,3 mld dolarów, czyli w ciągu pięciu lat wzrośnie o imponującą wartość 13 mld dolarów. Skąd ten optymizm? Jeśli przyjrzeć się opakowaniom giętkim, to widać, że mają one kilka nieocenionych zalet, które czynią je szczególnie atrakcyjnymi zarówno dla producentów, sprzedawców dóbr, jak i dla konsumentów. Przygotowujący wspomniany raport Adam Page, szef działu raportowania i konsultacji w firmie Smithers Pira, podsumował je w kilku słowach: Właściciele marek cenią opakowania giętkie za ich wszechstronność, względnie niskie koszty produkcji oraz potencjał dla innowacji. Stanowią również rodzaj opakowań o małej masie, a to czołowy atrybut opakowań, związany z rosnącą wagą przywiązywaną do analiz „śladu węglowego” oraz wpływu opakowań na środowisko naturalne. Znaczenie giętkich opakowań barierowych będzie nadal rosło w miarę jak główne sieci sprzedaży będą żądać zwiększonej ochrony swoich produktów oraz wydłużania okresu ich przydatności do spożycia. Firma Smithers Pira przewiduje, że wysokobarierowe opakowania z laminatów składających się z takich warstw jak dwuosiowo orientowana folia PET, kopolimer etylenu z alkoholem winylowym EVOH i poliamid będą wykazywały najwyższe tendencje rozwojowe w opisywanym okresie. Co więcej, o ile stopień nasycenia rynków krajów wysoko rozwiniętych przez opakowania giętkie już obecnie jest wysoki i badacze spodziewają się, że jego rozwój utrzyma się na stałym, ale nieznacznym poziomie, o tyle w krajach rozwijających się potencjał dla tych wyrobów jest jeszcze bardzo wysoki. Największy jest w krajach azjatyckich, które wyprzedzają Europę Zachodnią i Amerykę Północną zarówno pod względem wielkości rynku, jak i tempa jego rozwoju (skumulowany roczny wskaźnik wzrostu do 2016 r. ma tam wynieść 7,9%; na ten region ma też przypadać do końca tego roku 55% globalnego wzrostu konsumpcji opakowań giętkich, najwięcej w Chinach i Indiach). Zdaniem polskich producentów opakowań giętkich także nasz rynek ma jeszcze duży potencjał wzrostu. Rozwój tego sektora opakowań w Polsce rozpoczął się przed kilkunastoma laty, czyli w stosunku do krajów Europy Zachodniej – gdzie historia opakowań giętkich liczy ok. 50 lat – mamy jeszcze kilka dekad zapóźnienia. Są produkty, których pakowanie w giętką folię nie mieści się w głowie rodzimych producentów, podczas gdy w krajach takich jak Niemcy, Holandia czy Belgia jest na porządku dziennym – tłumaczy Stanisław Zawadzki z firmy Polpak zajmującej się produkcją maszyn pakujących do opakowań giętkich. – W firmie mamy zwyczaj odwiedzania supermarketów na Zachodzie i kupowania w nich ciekawych opakowań z tworzyw tylko po to, by przywieźć je do kraju i pokazać wątpiącym klientom, że jednak da się skutecznie zapakować np. materiały sypkie jak cukier czy sól w stojącą torebkę z tworzywa sztucznego, bez utraty jakości produktu. Na stoisku firmy Polpak wystawiającej się na kwietniowych targach easyFairs Packaging Innovations 2013 zwiedzający mogli obejrzeć opakowania giętkie na produkty, które w naszym kraju nie były dotychczas szeroko znane z takiego sposobu pakowania, np. płyn do spryskiwaczy samochodowych czy serek topiony. Tę obserwację potwierdza Tadeusz Stępień, właściciel firmy Coffee-Service produkującej maszyny pakujące do opakowań giętkich oraz gotowe opakowania, zwracając uwagę na różnice już nie tylko między Polską a Zachodem, ale i naszymi wschodnimi sąsiadami. Producenci keczupów, majonezów czy musztard na polski rynek nie odkryli jeszcze zalet torebek stojących typu doypack z zamknięciem gwintowanym, które znacznie ułatwiają dozowanie, przechowywanie i późniejszą utylizację. Tymczasem w Moskwie trzeba się mocno wysilić, by kupić któryś z tych produktów w tradycyjnym słoiczku. Obaj moi rozmówcy przyznają jednak, że widać wyraźny wzrost zapotrzebowania na opakowania giętkie wśród polskich przedsiębiorców. Tadeusz Stępień ocenia, że 60-70% maszyn sprzedawanych przez jego firmę służy do pakowania w gotowe opakowania giętkie, a wzrost zainteresowania takimi urządzeniami szacuje na 30-40% rok do roku. Jeśli chodzi o same torebki, których produkcja stanowi istotną część naszej działalności, to przez ostatnie dwa lata skala sprzedaży wzrosła o 180% – dodaje. Stanisław Zawadzki z firmy Polpak ocenia, że ok. 80% maszyn produkowanych przez warszawskie przedsiębiorstwo służy do wytwarzania opakowań giętkich. Jak twierdzi firma Smithers Pira, największe zapotrzebowanie na opakowania giętkie pochodzi od producentów żywności (blisko 3/4 w 2011 r.). Producenci mięsa, ryb i drobiu będą w największym stopniu napędzać rozwój tego sektora, wyprzedzając opakowania artykułów cukierniczych oraz różnego rodzaju wypieków. Duża popularność takich opakowań w sektorze spożywczym wynika z ich rosnącej akceptacji przez konsumentów, którzy doceniają wygodę i łatwość przenoszenia torebek z giętkich tworzyw zamiast tradycyjnych sztywnych butelek, słoików lub puszek. Przykładem sektora rynku, w którym opakowania giętkie mają duże perspektywy rozwoju, są wina i alkohole. Tadeusz Stępień przyznaje, że w jego przedsiębiorstwie prowadzone są próby z pakowaniem takich produktów: Zgłosiła się do nas firma lotnicza zainteresowana zamianą szklanych buteleczek na miękkie saszetki z tworzyw sztucznych ze względów zarówno wygody, jak i bezpieczeństwa. Dla producentów napojów przejście z opakowań sztywnych na giętkie otwiera dodatkowe możliwości sprzedaży, np. podczas imprez masowych, na które nie można wnosić butelek i innych twardych opakowań. W Europie Zachodniej widok wina w podręcznej torebce staje się coraz powszechniejszy. Przykładowo firma Oneglass z Wenecji pakuje swoje produkty w saszetki wykonane w 75% z papieru, 20% z polietylenu i 5% z aluminium, które nadają się w 100% do recyklingu. Producenci artykułów spożywczych dostrzegają zatem, że saszetki, torebki i inne rodzaje opakowań giętkich zaczynają coraz lepiej odpowiadać zmieniającym się potrzebom konsumentów i tworzą zupełnie nowe możliwości marketingowe. Jeśli wejdzie pan do sklepu i popatrzy na półki zastawione opakowaniami typu doypack, to co pan zobaczy? Szerokie pole popisu dla marketingowców. Ponieważ są to torebki stojące, zapewniają dużą powierzchnię przekazu – poza dnem mamy dwie strony torebki do podania treści. To może być atrakcyjna grafika, piękna kolorystyka albo np. przepis na danie z użyciem produktu w torebce, który znacznie łatwiej sczytać z torebki stojącej niż z zaokrąglonej ścianki butelki czy słoika – podkreśla Stanisław Zawadzki. Kolejna zaleta to redukcja kosztów transportu, logistyki i późniejszej utylizacji. Coraz więcej firm działających w sektorze artykułów konsumpcyjnych zdaje sobie sprawę z negatywnego wpływu części opakowań sztywnych na środowisko w ich cyklu życiowym. Logistyka – w tym transport – opakowań o stałych wymiarach, ich masa, jak również koszty magazynowania mają duży wpływ na całkowity koszt produktu, komplikują proces pakowania i odbijają się na środowisku naturalnym. Pod wymienionymi względami opakowania giętkie górują nad swymi sztywnymi odpowiednikami: przyczyniają się do mniejszego zużycia materiału, a tym samym energii zużywanej do ich wytworzenia. Taka redukcja masy i objętości w transporcie oznacza również możliwość przewożenia znacznie większej ilości pustych – ale i napełnionych produktem – opakowań (Tadeusz Stępień: Jeden z moich partnerów na Litwie policzył kiedyś, że do bagażnika swojego samochodu zapakuje tyle torebek typu doypack, ile na naczepę tira zmieściłoby się opakowań sztywnych). Co więcej, takie opakowania doskonale nadają się do ponownego użycia jako materiał po recyklingu lub źródło energii. Specjaliści rynku opakowaniowego podkreślają, że nie byłoby tak szybkiego wzrostu popularności opakowań giętkich, gdyby nie postęp technologiczny w procesach produkcji tworzyw sztucznych. Współcześnie na rynek trafiają opakowania wykonane z folii polietylenowych i polipropylenowych (które nadal mają największy udział w strukturze produkcji), ale rosnącego znaczenia nabierają opakowania wielowarstwowe. Umożliwiają one stosowanie nowoczesnych systemów pakowania decydujących o dobrym zabezpieczeniu produktów oraz o przedłużeniu ich przydatności do spożycia (zważywszy na fakt, że od 30 do 50% produktów spożywczych w skali świata trafia na wysypiska m.in. ze względu na niewłaściwe przechowywanie, ma to nieocenione znaczenie). Jedną z najistotniejszych zalet takich folii jest możliwość uzyskania wysokiej barierowości w stosunku do gazów. Pozwala to na pakowanie w folie giętkie artykułów żywnościowych, tytoniu, kosmetyków, środków higieny osobistej, proszków i płynów do prania, a także farmaceutyków. Opakowania giętkie uchodzą za najbardziej efektywną kosztowo formę pakowania żywności. Mogą zostać tak zaprojektowane, aby uzyskać najlepsze połączenie barierowości, trwałości oraz wartości marketingowych w porównaniu z innymi opakowaniami. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest fakt, że technologia wytwarzania folii rozwinęła się przez lata. To pozwala na najlepszy dobór materiałów na oddzielne warstwy opakowania oraz zapewnienie optymalnego zrównoważenia kosztu i wydajności dla zapakowanego produktu.