Europejska branża etykiet: wzrosty w cieniu niedoborów
1 Jan 1970 10:35

Sorry, this entry is only available in Polski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Popyt na samoprzylepne materiały etykietowe w Europie wzrósł w 2021 r. o kolejne 7%, do prawie 8,5 mld m2, i był wyższy niż w 2020 r. (4,3%). Jednak przyczyny takiego stanu rzeczy we wspomnianych latach były całkowicie odmienne: o ile w 2020 r. nadmiarowy popyt na etykiety samoprzylepne wynikał z zapotrzebowania płynącego z kluczowych sektorów, takich jak spożywczy, środków higieny osobistej, medyczny i farmaceutyczny, o tyle jego skok w drugim i trzecim kwartale 2021 r. związany był z nieoczekiwanie silnym ożywieniem gospodarczym obserwowanym w całej Europie. Tymczasem jednak, po ciągnących się od lata ubiegłego roku generalnych zakłóceniach w łańcuchach dostaw, na początku 2022 r. fortuna odwróciła się od branży etykiet w związku z przeciągającymi się strajkami związków zawodowych w papierniach w Finlandii oraz – ostatnio – również u innego dostawcy z Hiszpanii.

Strajkujące papiernie odpowiadają za produkcję ponad 25% gatunków papieru wykorzystywanych do produkcji etykiet samoprzylepnych w Europie. Chociaż na początku 2022 roku łańcuch dostaw surowców do produkcji etykiet został stosunkowo skutecznie wzmocniony przez samych producentów etykiet (w dużej mierze dzięki okresowi wzmożonego handlu poprzedzającego strajk oraz istniejącym rezerwom materiałów etykietowych), tendencja ta prawdopodobnie nie utrzyma się w drugim kwartale 2022 roku. Trwające niedobory materiałów samoprzylepnych mogą poważnie zakłócić dostawy etykiet i opakowań do branży spożywczej, farmaceutycznej, ochrony zdrowia oraz logistycznej w całej Europie.

Znaczenie etykiet

Przyjmując, że do wyprodukowania standardowej etykiety potrzebne jest 10 cm2 surowca, co roku w Europie zużywanych jest 8,5 mld m2 materiału, co odpowiada prawdziwie astronomicznej liczbie blisko 16,5 mld etykiet wytwarzanych tygodniowo. To prawie 50 etykiet na głowę mieszkańca (również w skali tygodnia!).

Etykiety są wykorzystywane do oznaczania produktów i usług codziennego użytku, takich jak pakowane mięso i drób, napoje, gotowe posiłki, produkty higieny osobistej sprzedawane w aptekach, leki na receptę, metki z cenami w supermarketach, na potrzeby magazynowania, dostaw do domu, znaczników na bagaż podróżny i wielu innych. Koszt pojedynczej etykiety – patrząc przez pryzmat całkowitej wartości produktu – może wydawać się niski, jednak szkody wynikające z jej braku dla producentów towarów, firm logistycznych, konsumentów, a ostatecznie dla gospodarek i społeczeństw Europy, są znaczne. Od końca stycznia europejskie stowarzyszenie producentów etykiet FINAT wraz z poszczególnymi drukarniami etykietowymi apelowały do stron uczestniczących w strajku o uwzględnienie szerszego wpływu sporu na ich klientów: producentów materiałów etykietowych, producentów etykiet, właścicieli marek, sprzedawców detalicznych i wreszcie konsumentów dokonujących zakupów w sklepach lub za pośrednictwem Internetu. Jak dotąd apele te nie spowodowały przyspieszenia procesu negocjacyjnego.

Niezastąpione etykiety

Prezes FINAT Philippe Voet komentuje: Jak mogliśmy się przekonać podczas pandemii, etykiety są niezbędnym elementem podstawowej infrastruktury, który trudno zastąpić. Nasi członkowie zawsze wykazywali się zręcznością i innowacyjnością w poszukiwaniu nowych i alternatywnych rozwiązań dla swoich klientów. Nawet dziś w łańcuchu wartości i w gronie producentów etykiet panuje nieograniczona kreatywność, która pozwala zabezpieczyć zarówno niezbędne dostawy etykiet, jak i zapewnić zajęcie naszym pracownikom. Obie te kwestie są bardzo bliskie naszemu sercu i nie chcemy, aby relacje z nimi zostały nadszarpnięte przez trwający spór. Bez odpowiedniego zapasu surowców producenci etykiet będą zmuszeni do wydłużenia czasu realizacji zamówień, uszeregowania klientów pod względem ważności dostaw, wstrzymania części produkcji i wysłania pracowników na urlopy, ponieważ po prostu nie ma wystarczającej ilości materiałów do przetworzenia na etykiety. Ponownie apelujemy do partnerów zaangażowanych w spór, aby zrobili wszystko, co w ich mocy, dla wznowienia produkcji bez dalszych opóźnień. W warunkach i tak już napiętego od lata ubiegłego roku łańcucha dostaw, a obecnie w obliczu ohydnej inwazji sąsiadującego państwa na Ukrainę, dalsze przedłużanie strajku nawet poza obecną datę 2 kwietnia byłoby społecznie i ekonomicznie nie do obrony.

Co dalej: międzysektorowy dialog na temat zarządzania łańcuchem dostaw

Jules Lejeune, dyrektor zarządzający FINAT, podsumowuje: Nasza branża jest doświadczana w tym szczególnym momencie, a my znajdujemy się w zasięgu tego kryzysu wspólnie z sektorem druku komercyjnego reprezentowanym przez Intergraf. Ale tu nie chodzi tylko o nasze dwa sektory. Istnieje wiele łańcuchów dostaw, także nam bliskich, które mają tę samą 'skazę' polegającą na globalnej zależności od coraz mniejszej liczby słabnących podmiotów. Wychodząc poza ramy obecnego kryzysu, FINAT i członkowie Europejskiej Wspólnoty Etykietowej chcieliby wykorzystać wnioski wyciągnięte z obecnej sytuacji do zaangażowania się w dialog międzysektorowy, tak by lepiej rozłożyć ryzyko między społecznościami, w kwestii edukacji zarządzania łańcuchem dostaw, współpracy branżowej i polityki publicznej. Na naszym czerwcowym Europejskim Forum Etykietowym zasiejemy ziarno takiego dialogu.

Opracowano na podstawie informacji FINAT