Kolejne fiasko ugody strajkowej UPM
1 Jan 1970 11:54

Sorry, this entry is only available in Polski. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Ku rozpaczy drukarzy i ich klientów Fiński Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Papierniczego odrzucił cztery przedstawione propozycje ugody strajkowej z załogą UPM – najwyraźniej z powodu impasu w oddziale Communication Papers, w którym rozmowy utknęły w martwym punkcie. Tym samym strajk został po raz kolejny przedłużony.

Rankiem 14 kwietnia firma UPM ogłosiła, że propozycje przedstawione pracownikom UPM Pulp, Specialty Papers, Raflatac oraz Biofuels przez mediatora Leo Suomaa zostały odrzucone.

Jyrki Hollmén, wiceprezes ds. rynków pracy w UPM, powiedział: Jesteśmy bardzo rozczarowani decyzją związkową o kontynuacji strajku, który trwa już od 3,5 miesiąca. Negocjacje były prowadzone przez UPM z pełnym zaangażowaniem i skłonnością do kompromisów. Przyjęliśmy również propozycje zawarte w postępowaniu pojednawczym. Aktualizacja umowy z lat czterdziestych byłaby ważna zarówno z punktu widzenia pracowników, jak i firmy.

Strajk rozpoczął się 1 stycznia 2022 r. i zgodnie z najnowszą decyzją związków zostanie przedłużony po raz 7., tym razem do 14 maja br.

Jako dodał Hollmén: To bardzo rozczarowujące, że po intensywnych negocjacjach żadne przedsiębiorstwo nie było w stanie dojść do porozumienia. Petri Vanhala, prezes Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Papierniczego, potwierdził w trakcie procesu mediacyjnego wszystkich działów, że każdy z nich może zawrzeć porozumienie samodzielnie.

W wyniku mediacji wypracowano propozycje ugodowe dla czterech przedsiębiorstw, które uwzględniały potrzeby i życzenia obu stron. Byliśmy przekonani, że obie strony zobowiążą się do przyjęcia tych propozycji, co pozwoli na przywrócenie spokoju w zakładach pracy. Teraz, gdy związek odrzucił przedstawione propozycje, wszystko zaczyna się od nowa.

Rada dyrektorów Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Papierniczego podkreśliła, że brak akceptacji dla propozycji ugody wynikał z faktu, że dotyczyłaby ona tylko połowy fińskich pracowników UPM zrzeszonych w związkach zawodowych. Zdradziła również, że decyzja została podjęta jednomyślnie, a wykluczenie Communication Papers oznaczało konieczność odrzucenia wszystkich czterech propozycji mediacyjnych.

Związkowi mężowie zaufania w papierniach wystosowali do kierownictwa UPM list otwarty, w którym wyrazili oburzenie faktem, że petycja związku nie została w żaden sposób rozpatrzona. Gdyby znaleziono sposób na rozwiązanie sporu, nie trzeba by było odrzucać żadnych innych propozycji pojednawczych - stwierdził związek. Jeden z drukarzy określił ostatni rozwój wypadków jako naprawdę okropny... w zeszłym tygodniu wydawali się bardziej pewni osiągnięcia porozumienia.

Strajk negatywnie odbija się na dostawach materiałów etykietowych w całej Europie. W poście zamieszczonym w serwisie LinkedIn ekspert ds. rynku etykietowego Will Parker napisał: To niepojęte, że zbliżyli się tak bardzo, a mimo to, przez upartą krótkowzroczność, znowu ponieśli porażkę. (…) Utrzymująca się ignorancja wobec wszystkich klientów, zamykanie fabryk, utrata zarobków i miejsc pracy, a także braki w łańcuchach dostaw i koszty, które one powodują, umyka uwagi dzień po dniu. Zdumiewająca jest myśl, że do chwili podjęcia uchwały może minąć prawie 6 miesięcy.

Lars Ole Nauta, dyrektor generalny duńskiej firmy Optimum Group zajmującej się drukiem etykiet, również skomentował sytuację: Jestem tak bardzo wściekły... że brak mi słów; jak po tym wszystkim możemy kiedykolwiek naprawić relacje z UPM/Raflatac?".

Jeden z przedstawicieli branży papierniczej wyjawił tygodnikowi Printweek, że nie brak spekulacji, jakoby UPM był gotów zdecydować się na podjęcie drastycznych działań w papierniach Communication Papers, które uczestniczą w strajku (mowa o czterech fińskich zakładach spośród ogółem trzynastu należących do tego działu).

Petri Vanhala, przewodniczący Stowarzyszenia Papierników, powiedział: UPM zapędził się w kozi róg swoimi drastycznymi dążeniami i nie wygląda na to, by miał się wycofać, mimo że strajk trwa już 104 dni, wyniki wypracowane przez zakłady od początku roku są zerowe, a klienci cierpią z powodu braków materiałowych.

Stowarzyszenie Papierników nie dąży do uzyskania lepszych warunków pracy niż w wygasłym układzie zbiorowym dla przemysłu papierniczego, a cel, jakim jest wzrost płac, jest zgodny z ogólną linią. W odróżnieniu od innych firm z branży leśnej niechęć UPM do zawarcia porozumienia spowodowała, że pracownicy przedsiębiorstwa zostali poddani całkowicie nieuzasadnionemu, pryncypialnemu naciskowi ze strony pracodawcy – dodał.

Akcje UPM, której obroty wynoszą 9,8 mld euro, spadły po tych informacjach o 3,2% - do 30 euro.

Związek zawodowy szacuje, że strajk kosztuje grupę około 20 mln euro tygodniowo. Jeśli to prawda, od początku roku koszt ten wyniósłby 300 mln euro.

Opracowano na podstawie informacji serwisu Print Week.