Najszybciej rozwijająca się irlandzka drukarnia etykietowa Label World zwiększyła swoje przychody ze sprzedaży o 100% w ciągu ostatnich czterech lat. Firma podkreśla, że tak dynamiczne wzrosty były możliwe m.in. dzięki jej inwestycji w najnowsze rozwiązania Mark Andy bazujące na technice fleksograficznej. Założona w 1998 roku drukarnia, wciąż będąca własnością oraz zarządzana przez tę samą osobę, Declana O’Rourke, stabilnie i z sukcesami rozwijała się na przestrzeni minionych 26 lat. Zdobywała w tym okresie liczne nagrody branżowe w kategoriach druku cyfrowego i fleksograficznego. Jak podkreśla jej kierownictwo, osiągnięty przez nią sukces z jednej strony bazuje na różnorodności, z drugiej – uwzględnia zasady zrównoważonego rozwoju.
Swoją działalność Label World zaczynała od dwóch 10-calowych maszyn Comco Cadet pracujących w technice UV flekso. W roku 2004 dołączyła do nich, ciesząca się wówczas dużą popularnością, maszyna Mark Andy 2200 wyposażona w 8 zespołów drukujących UV flekso. Declan O’Rourke tak uzasadnia wybór, jakiego wówczas dokonał i który zapoczątkował bliskie relacje jego firmy z Mark Andy: Maszyny te cechuje najwyższy poziom inżynierii, co sprawia, że są one niezawodne i stabilne w długiej perspektywie czasowej. Są zatem tym, czego potrzeba, by zbudować solidny biznes drukarski.
Label World od początku swojej działalności mieści się w Sword – mieście oddalonym o ok. 15 km na północ od Dublinu. Siedziba drukarni była systematycznie rozbudowywana – od początkowych 5 tys. do obecnych 15 tys. stóp kwadratowych. Obecnie firma dysponuje 30-osobową załogą. W latach 2007 i 2008 uzyskała (odpowiednio) certyfikaty ISO 9001 i BRC/IoP. W roku 2015 nadszedł moment, gdy niezbędne okazały się kolejne inwestycje sprzętowe. W ślad za intensywnymi testami w brytyjskim centrum demonstracyjnym Mark Andy w Macclesfield zakontraktowana została maszyna fleksograficzna Performance Series P3, będąca wówczas jedną z pierwszych w Irlandii.
Kierownictwo Label World podjęło decyzję o zwiększeniu szerokości zadrukowywanej wstęgi, więc zamówiona maszyna została wyposażona w osiem zespołów UV flekso, obsługujących 13-calową wstęgę, systemy delam/relam, odwracania wstęgi oraz moduł jej rozcinania na arkusze. Dostawca maszyny zapewniał nas, że taka konfiguracja trzykrotnie zwiększy nasze moce produkcyjne i tak się rzeczywiście stało – mówi Declan O’Rourke. Nieco później, wraz z decyzją o wdrożeniu druku cyfrowego i dodatkowych linii przetwórczych, firma zakupiła w 2017 roku zakład produkcyjny o powierzchni 10 tys. stóp kwadratowych. Rok później cała jej produkcja została przekonwertowana z myślą o stosowaniu farb niskomigracyjnych, co zaowocowało uzyskaniem certyfikatu AA BRC, a w efekcie – pozwoliło na zwiększenie zamówień od firm z branży spożywczej.
W roku 2020 park sprzętowy Label World powiększył się o kolejną, zaawansowaną maszynę Mark Andy – Evolution Series E5. Pozostając przy szerokości wstęgi wynoszącej 13 cali, jej konfiguracja uwzględniała osiem zespołów UV flekso, system delam/relam, stacje odwijania i nawijania, moduł czyszczenia wstęgi i jej koronowania, pojedynczy moduł do sztancowania pionowego, system QCDC i matrix wind-up. Mniej więcej w tym samym czasie, w ramach realizowanej przez Label World polityki zrównoważonego rozwoju, firma zainstalowała na dachu swojego zakładu ponad 180 paneli słonecznych. Tym samym sfinalizowała drugi etap wdrażanego tu projektu Renewable Enrergy Project. W jego ramach zamontowane zostały także stacje ładowania należących do drukarni samochodów elektrycznych. Stopniowo przechodzimy do etapu bycia firmą w pełni neutralną węglowo, co oznacza sytuację win-win, korzystną dla środowiska i dla naszych klientów – mówi Declan O’Rourke.
W ostatnim czasie drukarnia zakontraktowała kolejną maszynę fleksograficzną Mark Andy, model Performance Series P3, w której wykorzystywane są farby i lakiery wodne. Jednocześnie została ona wyposażona w suszenie LED/UV, co pozwala realizować w niej prace z obszaru peel/reseal. Maszyna posiada siedem zespołów drukujących, moduł delam/relam, system odwracania wstęgi, suszenie gorącym powietrzem, podwójną sztancę, zespół typu crossover do produkcji etykiet wielowarstwowych oraz moduł cięcia zadrukowanej wstęgi na arkusze. Z niecierpliwością czekamy na jej wdrożenie, by naocznie przekonać się o zaletach deklarowanej przez producenta wydajności wynikającej z zastosowania technologii LED/UV. Jeżeli spełni ona nasze oczekiwania pod tym względem, przekonwertujemy pozostałe maszyny Mark Andy z suszenia konwencjonalnego na technologię LED/UV – mówi Ivan Broderick, Production Manager w firmie Label World.
O jakości tych urządzeń najlepiej świadczy fakt ich znikomej liczby na wtórnym rynku maszyn używanych. Oznacza to, że drukarnie je kupują i przez wiele lat wykorzystują. Jednak Mark Andy to nie tylko technologia, ale też wsparcie, wytyczne i podpowiedzi ora chęć zaangażowania się i pomoc klientom w rozwijaniu ich biznesów – te cechy zdecydowanie wyróżniają Mark Andy na tle konkurencji. Jej maszyny pomogły w przekształceniu naszej firmy i jej transformacji. Z pewnością bez nich nie osiągnęlibyśmy tak dużych rynkowych sukcesów” – podkreśla Conor Keegan, pełniący od niedawna funkcję General Manager w firmie Label World.
Obecnie około połowa przychodów realizowanych przez Label World pochodzi ze sprzedaży usług poligraficznych realizowanych na maszynach fleksograficznych Mark Andy. Druga połowa to podwykonawstwo na rzecz innych drukarń etykietowych i komercyjnych. Patrząc w przyszłość, Declan O’Rourke chce koncentrować się przede wszystkim na wdrożeniu 3. etapu realizowanego projektu Renewable Energy Project, oraz zwiększeniu przychodów ze sprzedaży o kolejne 50% w ciągu najbliższych kliku lat.
Opracowano na podstawie informacji firmy Mark Andy